środa, 10 października 2012

[5] sekret-kruka.blogspot.com

                                  
Adres bloga: sekret-kruka
Oceniający: Ola (z małą pomocą Dominiki)
Autor: Aura
Ocena: Standardowa





Okładka (4/5)

Intrygujący pseudonim. Aura, wiosenna bryza, spokojna lub porywcza niczym wiatr. Przeczytałam twój opis o autorce i widocznie niewiele się pomyliłam. Ciekawy pomysł z tytułem „Sekret kruka”. Krótko i na temat. Na górze tajemniczy cytat. Jesteś jego autorką? Tak przypuszczam, bo nie dodałaś podpisu. Jeżeli jest twój, powinnaś to zrobić. Zamiast zwykłego kursora pojawia się kruk. Wszystko do siebie pasuje i tworzy jednolitą całość.

Grafika (9/10)

Nagłówek idealnie obrazuje bohaterkę opowiadania i kruka. Jest niemalże magiczny, tworzy łagodny nastrój. W tle jakby zegar, rozmyta gałąź, ziemia. Właściwie trudno stwierdzić, ponieważ wszystko zlewa się w jedno i czytelnik widzi tylko dziewczynę z krukiem.

Szablon pełen stonowanych kolorów, połączenie rdzawej czerwieni, brunatne menu, delikatne, kawowe tło – wszystko sprawia wrażenie przytulnego miejsca, przyciąga uwagę. Dwie kolumny, najprostszy układ, wyraźne przejścia kolorystyczne, które zacierają się pod nagłówkiem.

Czytelny zapis, wyśrodkowany tekst pisany w miarę dużą czcionką. Często białe słowa na ciemniejszym tle męczą wzrok, ale połączone z kolorystyką w stonowanym odcieniu starego żelaza dają dość dobry efekt - spokojnie, bezpiecznie, cicho i wyraźnie. Daty pisane czarną czcionką w pewien sposób się wyróżniają. Wszystko dokładnie przemyślane i zobrazowane. Brawo za idealne dopasowanie szablonu do treści.

Bardzo proste menu, bez zbędnych dodatków. Ładna czcionka, wyraźna, biała. Od razu bije po oczach. Można by troszkę ją przyciemnić, dosłownie odrobinkę. Menu zawiera wszystko, czego potrzeba: opis o autorce, zarys fabuły, bohaterowie, powiązane strony, miejsce na spam, opis bloga, link do autorki szablonu, spis treści, statystyka, czytelnicy, bannner z adresem. Nie potrzebujesz niczego więcej i nie umieszczasz za wiele bajerów.

Treść (52/60)


Prolog

Na początku pojawia się kruk, który wywołuje poruszenie. Bardzo obrazowo przedstawiłaś scenę kruczej obserwacji i strach Alicji, gdy nagle się obudziła. Wybrał ją w jakimś celu? Zaczyna się stopniowe odkrywanie tajemnicy, co z pewnością namiesza w życiu nastolatki. Mam wrażenie, że zaczęłam czytać magiczną baśń.
Zaciekawiło mnie, że nazwałaś ptaka stworem. Potwór? Nie sądzę. Kruki są mądrymi zwierzętami.
Alicja wygląda na przestraszoną. Szczegółowo opisujesz każdy ruch. Dzięki temu czytelnik bez trudu wyobraża sobie jak wygląda sytuacja. Pojawia się myśl: co z tego wyniknie? Kim lub czym jest kruk? Co ma do tego zwyczajna nastolatka? Czyli połknęłam haczyk, osiągnęłaś swój cel. Właśnie o to chodzi. Od razu można wyczuć tajemniczość, są chwile grozy i wytchnienia. Nie lubię prologów, mało który potrafi mnie zaintrygować, ale tobie się udało.

Rozdział I – Skrzydlaty prześladowca

Podzieliłaś rozdział gwiazdkami i każdy fragment jest osobną historią, jak serial. Jednak o kim mowa orientujemy się dopiero w połowie każdego z fragmentów. Za daleko. Może się zdarzyć, że zanim czytelnik dowie się kto jest bohaterem, dawno go rozwścieczysz lub, co gorsze, zniechęcisz. Proponuję zamiast gwiazdki wstawić imię osoby, która jest bohaterem fragmentu. Nie musisz od razu wyjawiać kim jest. W pierwszym rozdziale zaczyna Krystian, czyli zamiast tego:

*
napisz:

Krystian

Tekst, tekst, tekst…

Proste, prawda? W prosty sposób unikniesz zbędnych komplikacji.
W kolejnym fragmencie bohaterką jest Alicja, czyli robisz to samo, tylko zmieniasz imię.
Dobrze, zajmijmy się treścią.
Czułam się niepewnie, ponieważ nic nie rozumiałam. Pojawia się Krystian, ucieka  przed czymś. Z czasem trochę wyjaśniłaś. Nie wiem czy nadmiar tajemniczości służy czytelnikowi, choć po komentarzach można stwierdzić, że zdobywasz fanów. Są ciekawi co będzie dalej. Nasuwa się wiele pytań i chcemy odpowiedzi. Dobrze, że od razu nie wylewasz kawy na ławę. Dzięki temu wzbudzasz ciekawość. Być może nawet nie wiesz, że stosujesz sprawdzone triki przy budowaniu napięcia. Tylko czasem za bardzo kręcisz. Początkowo ciągniesz fragment na siłę, jakby z konieczności. Nie jestem dzieckiem, a do połowy nie rozumiem o czym właściwie mówisz, ponieważ nie znam nawet imienia bohatera. Owszem, mówisz kto to jest, wyczerpująco opisujesz wygląd, charakter, osobowość, ale naprawdę za daleko. Gdybyś zrobiła to wcześniej, i tak nie ujawniłabyś sekretu, który ukrywasz. Nadrabiasz to w drugiej części danego fragmentu, rozkręcasz akcję.
W chwili, gdy okazuje się od kogo ucieka Krystian, nabierasz tempa. Pojawia się nieodgadniona forma magii. Czym jest moc Krystiana, tajemnicza energia? To czarownik? Magik? Z pewnością jest dobry. Wkradają się elementy fantastyczne.
Początek roku szkolnego, kiedy trwały wakacje – mała niespodzianka, jakbyś ściągnęła czytelników na ziemię, przypominając, że wakacje dobiegają końca. Zaczynają się też przekomarzania Ali z krukiem. Jakże zabawne. Poznajemy Leona i Gabrielę, tajemnicze osobowości. Ala wychodzi na pierwszy plan, choć w każdym fragmencie bohaterem jest inna osoba.
Kolejny zestaw pytań:
Sygnet? Jaki sygnet? To symbol władzy, mocy, boskości? Co ma do tego Gabriela? Jaką pozycję zajmie Alicja? Stoi jakby z boku. Z chęcią wezmę się za kolejny rozdział, by coś zrozumieć.
Sceny napięcia zacierają wszelkie wpadki i nerwy wywołane brakiem wyjaśnień. Powoli, stopniowo, z dystansem – kolejne rozdziały wyjaśniają coraz więcej.
Wstawka od autorki trochę irytuje. Jakbyś tłumaczyła się z tego, że robisz błędy, chociaż nie masz pewności, czy rzeczywiście tak jest. Nie musisz tłumaczyć, bronić tekstu. Sam się obroni, dobrą prozą. Skromna autorka kreująca skomplikowaną fabułę.

Rozdział II – Czerń i porcelana

Ala droczy się z krukiem i odczuwa strach? Zawzięte ptaszysko. Miałam wrażenie, że zaczyna się kolejna szkolna opowieść, ale szkoła jest tylko elementem łączącym postaci. Kolejne miłe zaskoczenie. Zamyśliłam się i zapomniałam, co miałam napisać.
Chociaż początkowo tekst sprawia wrażenie ciężkiego, teraz pomaga postać Moniki. Wprowadza zamieszanie i nakręca akcję. Fragment o wychowawcy jest powrotem do przyziemnych spraw – do szkoły. Wszystko toczy się dwa razy szybciej, kiedy wchodzi Gabriela. Chętnie mówiłabym na nią Gabi, ponieważ wygląda jak porcelanowa lalka. Tylko dlaczego jest skryta, nieprzyjemna? Czy ktoś ją zranił, doświadczyła zawodu? Może jej wygląd to rodzaj buntu? Podoba się Rafałowi? Na pewno ma barwną osobowość, którą ukrywa. W sporze Moniki i Gabrieli króluje zazdrość jednej ze stron - trochę wyjaśniłaś. Później znowu namieszałaś. Nie zdziwiłam się, uwielbiasz to robić. Grasz na emocjach.
Kiedy pojawia się powiązanie Krystiana z Matyldą, matką Oskara, jednego z wrogów chłopaka, nie wiem, co mówić. Wyjaśnisz, ze sygnet należy do stryja Krystiana, podstawiasz mi pod nos zarys konfliktu, którego wciąż nie sposób zrozumieć. Intrygujące.
Zastosuj się do mojej rady (imiona bohaterów danego fragmentu zamiast gwiazdek), by zminimalizować ryzyko pogubienia się w tekście i postaciach.
Gabriela jest czarownicą? Oczywiście nie wiemy, ale chcemy wiedzieć, więc czytamy.
Akcja z chłopakami – boska! Nie mogłam powstrzymać śmiechu. Nieprawdopodobna sytuacja. Gabriela dała im popalić, użyła tajemniczej mocy.
Myślę, że „Czerń i porcelana” odnosi się do Gabrieli – czarny ubiór, włosy, porcelanowa cera. Dobre dopasowanie tytułu do treści. Prosiłabym żeby nie komplikować więcej niż wyjaśniasz.

Rozdział III – Koszmar wraca

Czyżby powrót kruka?
Leon idzie do stryja Krystiana? Szczerze – zaskoczyłaś mnie historią sygnetu i rodzinnymi powiązaniami Jesińskich. Im dalej, tym bardziej się rozkręcasz, ale nie przesadzasz – fabuła dalej trzyma się kupy, wygląda naturalnie. Orientuję się, że lubisz obmyślać intrygi, z pewnością poświęcasz na to sporo czasu. W życie bohaterów wkraczają poważne czary. Coraz więcej intryg i używania „mocy”.
Nie mogłam powstrzymać napadu śmiechu, kiedy drobiazgowo opisałaś w jaki sposób Alicja pozbyła się kruka. Wystarczył strumień zimnej wody i mała kąpiel. Świetne zagranie. Pomyślałam, że kruk i tak wróci, bez niego nie byłoby opowieści. 
Zaciekawiło mnie czego Krystian chce od Matyldy. Ma do niego przystać? Szykuje się wojna? Po co to wszystko? Co oznaczałaby wojna? Nie sposób zrozumieć, co masz na myśli.
Wyczytałam, że Monika polowała na chłopaków i chciała podejść do trzecioklasisty, ale Gabriela ją uprzedziła. Myślałam, że może jest jego siostrą, ale oczywiście Monika musiała wtrącić swoje trzy grosze i bardzo dobrze, że to zrobiła. Między bohaterami pojawiają się silne emocje. Bawi mnie to, jak Rafał i jego koledzy unikają Gabrieli. Niejedna licealistka chciałaby móc zemścić się na klasowych prześladowcach tak, jak zrobiła to Gabriela.
Poza tym – jak myślałam – kruk wrócił. Po raz pierwszy byłaś przewidywalna.

Rozdział IV – Niespodziewani goście

Od początku fundujesz czytelnikowi szybką akcję – kruk w mieszkaniu Ali, na dodatek sprowadzony przez jej brata. Na dodatek nazwał go Karuś! Gorzej być nie mogło, prawda? W pozytywnym znaczeniu. Pierwsza notka, w której akcja od początku nabiera tempa. Zupełnie inna niż wszystkie. Potrafisz zwalniać i wiesz, że chociaż szybkie sceny są ważne, równie cenne mają być opisy. Jednak tutaj pokazujesz pazurki.
Chwilę później słyszę imię Wioletta. Zastanawiam się kim jest. Czarownica? Kolejny sekret.
Gabriela i wisiorek Alicji mają coś wspólnego? Czyżby wcześniej należał do Gabrieli? Znowu brakuje wyjaśnień. Mogę śmiało stwierdzić: niepozorna Aura, mistrzyni tajemnic.
Swoją drogą mam niezły ubaw, czytając jak Alicja usiłuje pozbyć się kruka i traci głowę dla Wiktora, jego właściciela. Zakocha się? Czy może już to zrobiła? Urwałaś w najciekawszym momencie, nie znasz litości.

Rozdział V – Hades

Urwałaś, ale w kolejnym rozdziale wyjaśniasz o co chodzi. Na szczęście. Mówisz kim jest chłopak stojący w drzwiach Alicji, właścicielem kruka. Jego imię zaskoczyło nawet mnie – Hades. W mitologii greckiej Hades był bogiem piekieł.
Oj, wyraźnie widać jak Ala drży na widok Wiktora i miękną jej nogi. Wpatrzona w chłopaka uznaje, że teraz nawet kruk wydaje się sympatyczny. Jesteś niemożliwa. Wiktor poprosił Alę żeby zaprzyjaźniła się z Gabrielą, a ona myślała, że zaproponuje randkę. Coraz lepsze przedstawienie. Powinnaś pisać sztuki.
Wiktor ma jakiś cel? U ciebie nic nie dzieje się bez przyczyny. Chociażby to, że nie mówisz w co, zdaniem Gabrieli, wmieszała się Ala. Urwałaś temat. Nie wiem, czy dobrze myślę, ale uznałam, że to kruk Hades ma najwięcej wspólnego z sekretem. Istnieje wiele hipotez. Bawisz się tym, że komentujący opowiadanie nie są w stanie rozgryźć historii. Stosujesz szalone sztuczki, by wzbudzać ciekawość.
Czytam, by w końcu odgadnąć o co chodzi. Czuję się jak śledczy z „Kryminalnych zagadek Miami”. Dążę do celu. Połknęłam haczyk razem z wędką. Pobudzasz wyobraźnię, ale znowu powiem to samo – komplikujesz więcej niż wyjaśniasz. Tego nikt nie rozszyfruje.

Rozdział VI – Intruz?

Okazuje się, że Wiktor jest bratem Gabrieli – czyli miałam rację. Śmieszna sytuacja, kiedy zbył Monikę. 1:0 dla niego.
Kim są mordercy, o których mówi Gabriela? Co grozi rodzinie Ali? Mówisz coś kompletnie niejasnego. Aż do końca nawet nie próbowałam wyciągać wniosków. Kruk obserwował stryja Krystiana, podsłuchiwał, zrozumiał i odleciał? W takim razie nie jest tylko ptakiem? Za tym kryje się coś więcej. Mamy nowy trop. Jestem zdziwiona, że bawię się w szpiega.
Akcja ponownie nabiera tempa, gdy Alicja słyszy stuk i wstaje z łóżka. Włamywacz? Chyba nie był to kruk. „Mordercy” dają o sobie znać? Wiedzą więcej niż myśli Wiktor? Pojawia się lęk, niepokój, niezrozumiałe emocje i komplikacje.
Być może odpowiedź jest bliżej niż myślę, w zasięgu ręki, ale nie wskażę ci słów, które sprawiają, że coś mi świta. Nie chcę wtrącać się w fabułę i psuć zabawy.
Na koniec, bo muszę to powiedzieć:
- Czemu nie śpisz i tłuczesz się po nocy? – spytała.
Dialog z ostatniego rozdziału. Zrobiło mi się gorąco. Po raz kolejny pięknie brzmiące słowo DLACZEGO zastępujesz CZEMU. To błąd. Ani mi się waż. Dla jasności.

Wszystkie pytania, które zadałam, są retoryczne i nie musisz odpowiadać. Do tego uwielbiam Gabrielę.

Fabuła/Wątki (9/10)

Fabuła w pełni twoja, bardzo skomplikowana i tajemnicza. Poświęciłam jej największą uwagę. Chwilami czytałam z zapartym tchem, choć za często zbijasz czytelnika z tropu. Komplikujesz sobie życie. Masz bujną wyobraźnię i jesteś doskonałą obserwatorką, dzięki czemu tworzysz niesamowite historie, pełne uroku, magii, ciekawe, irytujące. Bardzo mało wyjaśnisz, więcej komplikujesz i fabuła staje się zawiła. Powinnaś zachować proporcje – osnujesz coś tajemnicą i odkrywasz drobny sekret. Natomiast pojawia się kilka tajemnic, a w tym czasie wyjaśniasz jeden drobiazg. Dlatego za fabułę, która chwilami porządnie miesza w głowie, dostajesz cztery punkty.
Mnóstwo wątków – Alicja, licealistka, jej rodzina, jak mieszka, co lubi. Również szkoła, przyjaciele i wrogowie. Pełno barwnych postaci. Pojawia się spór o sygnet, domniemana wojna, grupa ludzi służących czarnemu charakterowi. Na pierwszy plan wychodzi kruk, który, tak naprawdę, jest upartym zwierzęciem. Pojawia się też miłość, nieokreślone zagrożenie. Można by wymieniać w nieskończoność. Troszkę tego za wiele, by szybko ogarnąć. Za wątki dostajesz pięć punktów. (Odejmuję jeden za uparte mnożenie wątków i dodaję za oddzielanie ich od siebie, co daje wrażenie harmonijnego ładu.)

Rozwinięcie akcji (6/6)

Powoli, stopniowo, bez pośpiechu – wydaje mi się, że wyznajesz taki pogląd. Akcja nakręca się i nagle zwalnia, robisz przerwę i za chwilę piszesz o innej osobie. Mimo wszystko można dostrzec w jaki sposób akcja wpływa na bohaterów, ich emocje i lęki. Doprowadzasz Alicję do szału, by potem wywołać uczucie niepokoju. Robisz to, nadając opowiadaniu powolnego tempa. Wywołujesz przeróżne emocje. Dlatego max punktów.

Świat przedstawiony (8/10)

Spokojne opisy, które w pewnych momentach przecinają ostre, a nawet brutalne zdania. Dzięki temu nie ma nudy. Ponadto nie jest ich za wiele, a obrazują sytuację. Czasem je urywasz. Uchylasz rąbka tajemnicy i kończy się wpis. Denerwuje mnie fakt, że opisujesz sytuację i nagle koniec, choć ledwo się zaczęło. Robisz to zbyt drastycznie.
 Bardzo dobrze utrzymujesz klimat. Czasem powieje grozą, innym razem bywa słodko, ostro, ale zawsze tajemniczo.

Bohaterowie ( 9/10)

Kruk Hades – tajemniczy ptak. Wciąż nie wiadomo, jaką odegra rolę. To za mało żeby coś podsumować. Mimo wszystko jest znaczącą postacią. Uparty, niesforny, mądry. Z pewnością ukrywa coś pod czarnymi jak smoła piórami.

Alicja Brzezińska – główna bohaterka, skomplikowana osobowość. Początkowo myślałam, że jest spokojna, nie dba o to, czy podoba się chłopakom i czyta książki. Lubi lekki makijaż i ubrania w kolorze pudrowego różu. Z czasem pokazała pazurki, stała się odważniejsza, przegoniła swoje lęki, czyli kruka i może nawet trochę się zakochała. Napisałaś kilka rozdziałów i już jestem w stanie wyczuć zmianę w osobowości Alicji.

Krystian Jesiński – jeden ze „zdrajców”, jak mówi o nim wuj. Przez całe opowiadanie jest przebiegły, waleczny. Być może ma moc. Nie ustępuje, nie zmienia się. Potrafi skłamać, by osiągnąć swój cel. Ukazujesz go w działaniu. Właściwie ciężko pojąć, co nim kieruje. Na pewno nie robi niczego bez przyczyny. W końcu jest bratankiem złoczyńcy, którego chce pozbawić władzy.

Robert Jesiński – wuj Krystiana. Czarny charakter, antagonista. Jest bezlitosny, bezwzględny i zły. Zastanawiam się jakim cudem Krystian zdołał ukraść mu sygnet i przeżyć. Robert zrobi bardzo dużo, by odzyskać sygnet, który umacnia jego moc. Niemal pewne, że posunie się do wszystkiego. W trakcie opowiadania traci cierpliwość, staje się jeszcze bardziej rozwścieczony. Zobaczmy co z tego wyniknie.

Leon Zakrzewski – główny pomagier Roberta Jesińskiego, który chętnie pozbawiłby szefa władzy, ale wciąż się pilnuje, choć cierpi. Kieruje nim strach, ale w końcu wybuchnie i może zrobi coś więcej niż donoszenie na Krystiana.

Monika Wysocka – bezczelna dziewczyna, przyjaciółka Alicji. Dziwię się, że łączy je jakakolwiek więź. Monika jest wyszczekana, trochę głupia, opryskliwa, zapatrzona w chłopaków, ponieważ chce pójść na studniówkę. Wykorzystuje ludzi. Pasuje do teorii, że rude jest wredne. Sam sposób mówienia Moniki pozostawia sporo do życzenia, ale taka właśnie jest. Zupełne przeciwieństwo Alicji. Na szczęście Wiktor przygasił jej ognisty temperament.

Wiktor Kierwiński – właściciel Kruka, do którego Ala robi maślane oczy. Nic dziwnego – wyraziste czarne oczy, uwodzicielski uśmiech, potargana grzywka, ciemny brąz włosy, wręcz szarmancki i miły. Skrywa tajemnicę. Wie co zagraża Alicji. Pojawia się w ostatnim opublikowanym rozdziale i jeszcze niewiele mogę o nim powiedzieć.

Gabriela Kierwińska – śliczna dziewczyna o czarnych, kręconych włosach, porcelanowej twarzy - bladej, okrągłej, nieco dziecinnej. Wysoka, brązowe oczy, czarny ubiór i makijaż. Niesamowicie smutna. Wzbudziła małą sensację w nowej klasie. Nie wiem kim jest, coś ukrywa. Pewna siebie i odważna – może dlatego, że ma moc, której jeszcze nie nazwałaś. Twierdzi, że Alicja jest w niebezpieczeństwie i być może ma rację. Staje się dla niej milsza, wymieniają kilka słów. Może z czasem stanie się ciepłą osobą? Na razie nie wiadomo.

Piotruś – jest bratem Alicji. Występuje w kilku fragmentach. Pokazał, że potrafi być lizusem i nie słucha starszych. Miał odwagę karmić kruka surowym mięsem. Jak to mali chłopcy – dopiekał starszej siostrze. Ciekawa osobowość. Urwis.

Matylda Ostrzyk – kobieta dotknięta przez los. Pesymistka, zrzęda. Krążyły plotki, że jej mąż popełnił samobójstwo, ponieważ z nią nie wytrzymywał. Mimo to od razu nakierowujesz nas na fakt, że było zupełnie inaczej. Ostrzyk miał dług u Roberta, naraził się i wolał umrzeć niż czekać aż go zabiją. Wskazujesz na powiązania z Jesińskimi. Robert jest wszędzie, ma wielu ludzi, budzi strach i każdy o nim mówi. Nie wiem jak potoczy się znajomość Krystiana z Matyldą, ale poczekamy – zobaczymy.

Julka – wystąpiła jeden raz. Około dwunastoletni rudzielec, posiada tajemniczą moc. Krystian mówi o niej, że jest wszechwiedząca. Warto poczekać aż dowiemy się czegoś więcej.

Rafał Michalik – przystojniak, który spodobał się Monice. Razem z kolegami chcieli dopiec Gabrieli, ale wyszło odwrotnie. Bardzo dobrze, ktoś musiał nauczyć ich pokory. Od tego czasu stali się spokojni, przepuszczali dziewczynę w drzwiach i schodzili jej z drogi. Nagła zmiana rozwiązała problem, którym było ich zachowanie. Nie zdążyli namieszać w szkole.

Wioletta – towarzyszka Leona, jak myślę. Jasne loki sprawiły, że chłopak lubił na nią patrzeć. Usiłował zdobyć Wiolettę, ale stawała się coraz bardziej opryskliwa i niedostępna. Posiada moc uzdrawiania? Wciąż nie wiem kim jest.

Jerzy Czyż – wymagający historyk. Wiem tyle, że drobiazgowo omawiał tematy z historii i na egzaminach wymagał równie drobiazgowych odpowiedzi.

Jadwiga Grań – polonistka. Za mało informacji.

Jeżeli kogoś pominęłam, przepraszam. Ciężko zebrać tyle postaci w jednym punkcie.

Dialogi/Narracja (9/10)

Na początku dialogi są nieco suche i zbyt poważne, ale szybko stają się lekkie i każdy bohater mówi w inny sposób. Monika jest bezczelna, co wyraża luzackim stylem wypowiedzi. Gabriela pewna siebie i tajemnicza, nie da dmuchać sobie w kaszę. Ala spokojna, ale do czasu. Każdy jest inny i mam wrażenie, że nie stworzyłaś dwóch bohaterów, którzy podobnie mówią. Żywe dialogi, przepełnione emocjami, charakterystyczne dla każdego z bohaterów. Nie zlewają się w nudną całość.  Odejmuję punkt za nadmierną powagę, którą czułam na początku.
Narracja z punktu widzenia narratora wszechwiedzącego, w trzeciej osobie. Czas przeszły. Jest to najłatwiejszy rodzaj narracji, dlatego też najpopularniejszy. Wolę narrację w pierwszej osobie, bo łatwiej przekazać emocje, ale nie mam nic do zarzucenia. Poradziłaś sobie.

Styl (3/4)

Ciężko powiedzieć jaki masz styl. Początkowo powolny i ciężki, później się rozkręcasz i pisanie przychodzi ci z łatwością. Myślę, że bez problemu zapisujesz wszystko, co pojawia się w wyobraźni. Jesteś tajemnicza, bawisz się tym. Pisanie sprawia ci radość. Mogę stwierdzić, że dokładnie obmyślasz każdy szczegół i dzięki kontrowersyjnym postaciom (Leon, Monika, Gabriela) opowiadanie staje się czytelne, proste w odbiorze, nawet mroczne. Jest coraz lepiej, czytasz po sobie i kiedy na siłę nie próbujesz ukrywać sekretu, tylko pozwalasz słowom płynąć, styl pisania staje się ciekawy i przyjemny.

Oryginalność (10/10)

Z dumą mogę dać maksimum punktów. Czułam się jakbym trafiła do innego świata, w którym króluje twoja wyobraźnia. Obawa, że motyw kruka będzie podobny do fabuły filmu „Kruk”, pozostała nieuzasadniona. Już od pierwszej linijki widać, że wzorujesz się wyłącznie na sobie. Bardzo cenię umiejętność wymyślania własnej fabuły i kreowanie złożonych osobowości bohaterów, co tobie się udaje. Nic dodać, nic ująć.


Poprawność (13/20)

Niestety masz trochę problemów, choć nie są one poważne, a niektóre na tyle błahe, że nie sposób ująć ich w klasyfikacji. Poza tym zauważyłam, że kiedy ktoś w komentarzu wymieni miejsce, gdzie zrobiłaś błąd, nie zawsze poprawiasz. Wskażę ci błędy, które wyłapałam, a jeśli zdążyłaś coś poprawić, poinformuj mnie o tym.

WADY:

Prolog

To była ciepła i na pozór zupełnie spokojna noc
Nie zaczynaj pierwszego akapitu od zaimka. Brzmi jak początek baśni, ale wielu ludzi odbiera podobny zapis z niesmakiem. Zaimki nie zawsze są pożądane, a czasem wręcz zbędne.
Niby nic niezwykłego.  Jednak, nie wiedzieć czemu, widok ten wywołałby w niej uczucie irracjonalnego lęku
Pomiędzy tymi zdaniami lepiej postawić przecinek, nie kropkę, bo pierwsze zdanie dopełnia drugie – niezwykłe, dlatego budzi lęk. Połącz je w jedno. Nie „czemu”, tylko dlaczego. Czemu możesz napisać np.: „Dzięki czemu wygrałeś?”, ale nie zastąpić tym słowa „dlaczego”.
Wtedy forma „czemu” jest niepoprawna. Nie mówiąc już o tym, jakie nerwy we mnie wywołuje.
Szybował więc swobodnie w dół
Usuń słówko „więc”, które nie wnosi nic do tekstu, a bez niego jest estetyczniej.
omijając rozłożyste konary drzew i jarzące się słabym, żółtawym światłem latarnie uliczne
Wstawiłabym przecinek przed „latarnie”.
Nie było do końca zasłonięte, więc stwór inteligentnie przekrzywił głowę i zajrzał do środka
Pierwszy raz słyszę żeby nazywać kruka stworem, co kojarzy się z brzydotą, anormalnością, czymś złym, z potworem. Chciałaś wywołać nastrój grozy? Kruki to dumne i piękne ptaki, ale rozumiem, że celowo piszesz „stwór”.
upewniając się  tym razem, że młodszy brat dziewczyny również mocno śpi
Tym razem upewniając się – przestawiony szyk zdania.
A zaspokoiwszy swoją ciekawość, odleciał tak szybko, jak się pojawił.
Wielu ludzi twierdzi, że lepiej nie zaczynać zdania od spójnika. Zgadzam się z tym. Nie robisz rażącego błędu, ale istnieją rzeczy, których w dobrej prozie należy unikać. Ten zabieg nazywa się stylizacją biblijną i jest niepożądany.
Obserwowana wcześniej dziewczyna ocknęła się nagle
Nagle się ocknęła – szyk zdania.
że musiał być to jakiś koszmar
musiał to być – szyk.
I było jej gorąco. Niesamowicie gorąco, aż czuła spływający pot po jej czole.
Nie zaczynaj od spójnika, naprawdę lepiej tego nie robić. Złącz zdania, wtedy możesz uniknąć powtórzeń słowa „gorąco” i zaimka „jej”. Wyjdzie np.: Było jej niesamowicie gorąco, aż poczuła krople potu spływające po czole.
Z głośnym westchnięciem przetarła  dłońmi twarz i odgarnęła z niej włosy, które się tam przylepiły
Westchnieniem. Zdanie zawiera za wiele zaimków, którymi, nie wiem dlaczego, początkujący autorzy sypią jak ryżem na ślubie, a krytycy literaccy maja uzywanie. Ogranicz ilość zaimków. Wkuj wszystkie na pamięć i pisz je tylko wtedy, gdy nie da się inaczej. Po drugie – zdanie wygląda chaotycznie, dziwnie brzmi. Zamień miejscami „twarz” i „dłońmi”. Usuń przecinek i część za nim, którą można wpleść w początek, np.: otarła twarz dłońmi i odgarnęła włosy lepiące się do czoła. W każdym razie popraw.
Nawet nie zorientowała się, kiedy znowu pogrążyła się w świecie snów.
Powtórzenie zaimka się i dlatego zamiast „nie zorientowała się” napisz np. nie zauważyła.
Znowu krążyło nad tym jednym, wybranym przez niego wcześniej.
Usuń zaimek „tym”. Wcześniej przez niego wybranym – szyk.
Kruk, bo do tego gatunku należał ów ptak, przysiadł na kamiennym ogrodzeniu posesji
Poczułam się jakby robiono ze mnie idiotkę. Kruk- sugeruje to już nazwa opowiadania, „Sekret kruka”, więc do tej pory nie było tajemnicą, o jakim ptaku mówisz, a uparcie wyjaśniasz do jakiego należał gatunku. Usuń: „bo do tego gatunku należał ów ptak” i wrażenie od razu będzie inne. Niepotrzebnie przedłużasz zdanie. Po co – nie wiem. Na siłę owiewasz „stwora” tajemnicą, ale czytelnik ma rozum i potrafi wnioskować. Bez obrazy.

Rozdział I – Skrzydlaty prześladowca


Udało się! Teraz, z perspektywy czasu, wydawało mu się to niemal niewykonalnym szaleństwem, ale udało się.
Mu, się, to – zaimeczki nisko się kłaniają. Usuń choć jeden, proponuję „mu”. Poza tym powtarzasz „udało się”.
Bez najmniejszego trudu. Podejrzanie łatwo. Jednak nad tym będzie się zastanawiać później, jak wróci do swoich.
Z trzech zdań zrób jedno, ponieważ osobno dwa pierwsze są krótkie i zbijają z tropu. Kropka sugeruje zakończenie myśli, a dalej ją kontynuujesz, więc proszę o przecinki.
Jednak nad tym będzie się zastanawiać później, jak wróci do swoich.
Będzie zastanawiać się – szyk.
Szedł więc nieco sztucznym, spokojnym krokiem
Słowo „więc” do usunięcia. Dbaj o estetykę.
ale zważywszy na sytuację, w jakiej się znajdował nikogo nie powinno to dziwić
Zabrakło przecinka przed „nikogo”.
Musiał lepiej zachować pozory normalności, jeśli nie chciał ściągać na siebie dodatkowej uwagi.
Musiał zachować pozory normalności czy lepiej byłoby zachować pozory? Wybierz którąś wersję, bo zdanie robi się niejasne.
Dawno go tu nie było, ale miasto niewiele się zmieniło.
Unikniesz zaimków, pisząc np.: dawno tam nie był. Ważne – nie „tu”, tylko „tam”, ponieważ zdanie (i cały tekst) piszesz w czasie przeszłym, a nie teraźniejszym.
Przyjrzał się swojemu odbiciu w szybie, wyszczerzył się do siebie i przeczesał nieco teatralnie jasne, złociste włosy
Zrób coś z powtórzeniem zaimka „się” i zaimkami „swojemu”, „siebie”. Ogranicz ilość.
Uwielbiam lato, pomyślał lustrując je z góry na dół
Praktycznie nie używa się takiego zapisu myśli. Niektórzy uważają go za błędny. Ponadto gdyby na końcu myśli wypadł ci znak zapytania, przecinek zaraz po nim nie wyglądałby dobrze. Odradzam ten zapis. Można inaczej, np.:
Uwielbiam lato – pomyślał
lub:
„Uwielbiam lato” – pomyślał
Brakuje przecinka przed „lustrując”
Stały niedaleko, uśmiechnięte w krótkich sukienkach albo spódnicach.
Brakuje przecinka po słowie „uśmiechnięte”.
Dlaczego nie? Tamci są pewnie daleko, pomyślał
Zapis myśli. Będę to wskazywać żebyś pisała po myślniku.
Tamci są pewnie daleko, pomyślał. I zaczął zbliżać się w ich stronę powolnym, nieco leniwym, pozerskim krokiem
Spójnik aż prosi się o przecinek, a nie kropkę.
Ta, która najbardziej mu się spodobała przegryzła lekko wargę i spuściła wzrok
Brak przecinka przed „przygryzła” i słowo „spuścić” może być dwuznacznie kojarzone. Napisz opuścić.
On też się jej spodobał
Tyle zaimków w tak krótkim zdaniu? Za dużo.
Przystojny, o pociągłej twarzy z mocno zarysowanym podbródkiem
Brak przecinka przed „z”.
Potrafił zawrócić płci przeciwnej w głowie. I doskonale zdawał sobie z tego sprawę.
Zrób z tego jedno zdanie, postaw przecinek.
Najwyżej wezmą mnie za dupka. Teraz musi uciekać. Natychmiast! Biegł ile sił w nogach
Teraz musi uciekać – czas teraźniejszy. Najwyżej wezmą mnie za dupka – czas przyszły. Biegł ile sił w nogach – czas przeszły. Zobacz jak namieszałaś. Używaj jednego czasu, nie trzech. Pierwsze zdanie mogłabyś wziąć jako myśl bohatera, w drugim usunąć „teraz” i napisać: musiał uciekać. Unikniesz mieszania czasów. Robisz to celowo?
wymijając stojące na jego drodze przeszkody. Grupy ludzi, stoliki i parasole, elewacje kamienic, wszystko to zlewało mu się w kolorową plamę
Zamiast kropki myślnik albo dwukropek, ponieważ mówisz, że omijał przeszkody i w następnym zdaniu wymieniasz jakie. Kropka sugeruje zakończenie myśli. Usuń zaimek „mu”. Istnieje zasada, że gdy coś jest niepotrzebne, trzeba to wyrzucić, a niepotrzebne jest wtedy, gdy po usunięciu tekst dalej trzyma się kupy. Zdanie wciąż ma sens, prawda?
Zastanawiał się jakim cudem udało im się go wytropić.
Wylęgarnia zaimków. Usuń chociaż jeden, proponuję: zastanawiał się jakim cudem go wytropili.
Krystianie Jesiński, ty pieprzony idioto! Sam się o to prosisz, uganiając się za spódniczkami, upomniał się w myślach
Zapis myśli.
Nie było jednak czasu na dalsze wyrzuty, nie może dać się im teraz złapać. Zbyt wiele mógł stracić, ale nie pozwoli na to. Musi wywieść ich w pole.
Znowu namieszałaś w czasach. Może zastanów się którego chcesz używać.
Prawie czuł ich oddech na swoim karku
Usuń „swoim”.
Przymknął swoje błyszczące, niebieskie oczy i skoncentrował się
Usuń „swoje”.
Ha! Jest ich ośmioro, zauważył. Czyżbym siał aż taki popłoch?
Zapis myśli. Zapisuj je tak, jak dialogi, tylko w cudzysłów lub kursywą.
Jeden z nich wystąpił z kręgu i przemówił.
 – Chyba nie myślałeś, że uda ci się umknąć? – zapytał średniego wzrostu i wątłej budowy mężczyzna o trójkątnej twarz, okalanej kędzierzawymi, rudymi włosami.
Dwukropek zamiast kropki i później dialog. Nie komentuj tego dialogu słowem „zapytał”, bo skomentowałaś już na górze, „przemówił”. Twarzy.
Ciężko było go uznać za atrakcyjnego. Miał zapadłe policzki, wąskie i asymetryczne usta, szczeciniasty, rudy zarost i wiecznie ponure spojrzenie.
Uznać go – szyk zdania. Myślnik albo dwukropek zamiast kropki.
Dwoje szaroniebieskich oczu wpatrywało się teraz w osaczonego z nienawiścią i pogardą.
Coś jest nie tak ze składem zdania. Dwoje szaroniebieskich oczu z pogardą i nienawiścią wpatrywało się w osaczonego. Zamiast „osaczonego” wstaw imię, bo już wiadomo, o kogo chodzi. Zaczynasz troszkę przesadzać z budowaniem tajemnic.
Niezgrabna, pulchna postać o pucułowatych policzkach czerwonych ze złości i czupryna potarganych, rudoblond włosów
Czupryną.
Muszę grać na czas, dodał w myślach
Zapis myśli i nie dałaś kursywy, którą zawsze się posługujesz. Poza tym myśli lepiej oddzielić od dialogów, a u ciebie wszystko jest ściśnięte. Enter i od nowej linii.
Dziwnym trafem nim też nie lubi się dzielić. – Rozejrzał się.
Myślnik nie jest potrzebny, zdania mają ze sobą mało wspólnego. Wystarczy kropka.
Nędzne sługusy wujaszka. Zero reakcji, westchnął. A taką podniosłą mowę im wygłaszam.
Zapis myśli. Zamiast zaczynać zdanie od „a”, postaw przecinek. Wygłaszam im taką podniosłą mowę – szyk zdania.
Ach, tak już sobie przypominam. A co jeśli będę stawiał opór?
Przecinek o miejsce dalej. Usuń „a”. Brakuje przecinka przed „jeśli”.
poderwał się do lotu z wystającego gzymsu ozdabiającego fasadę kamienicy, stojącej za jego plecami
Zbędny przecinek.
Nie może być inaczej! Tak jest przecież zabawniej, zirytował się, ale ta sprawa musiała poczekać. Teraz musi się stąd wyrwać.
Znowu namieszałaś z czasami. Przecież tak jest zabawniej – zirytował się. Szyk.
było maleńkie i błyszczało się mocno
Mocno się błyszczało – szyk.

*


Zabytkowe, poniemieckie osiedle domków jednorodzinnych słusznie było uważane za jedno z najładniejszych miejsc w okolicy i cieszyło się dużym powodzeniem
Zabytkowe miejsce cieszyło się powodzeniem? Ładna kobieta może cieszyć się powodzeniem, miejsce raczej cieszy się uznaniem zwiedzających. Myśl wygląda na urwaną.
Zwłaszcza w taki dzień jak ten
Usuń „jak ten”.
ceglanym kościołem i granitowo-stalowym mostem wiszącym na czele
Poniemiecki most wiszący? W starej architekturze? Zabytkowy jak wszystko inne? Zastanawiam się kto kiedyś budował wiszące mosty. Poza tym zdanie wygląda jakby wisiał w powietrzu. Na czym wisi i jak to wygląda? Więcej wyjaśnień.
To wszystko sprawiało, że był to teren niezwykle atrakcyjny i przyjazny dla mieszkańców. I pomimo stosunkowo niewielkiej odległości od centrum
Usuń pierwsze „to” i połącz zdania w jedno lub napisz: pomimo stosunkowo (…)
Został niecały tydzień do rozpoczęcia roku szkolnego
Do rozpoczęcia roku szkolnego został niecały tydzień – szyk.
Ten, który najbardziej zaprzątał jej teraz uwagę
Zaprzątał nie uwagę, ale raczej myśli. Uwagę można zwracać. Usuń „teraz”, zbija z tropu i zdanie nie jest estetyczne.
Mimo kończących się wakacji i obawy jak sobie poradzi w nowej sytuacji, nie mogła się już tego doczekać. A ostatnie, nieco monotonne dni tylko ją w tym utwierdzały.
Pousuwaj trochę zaimków, nie zaczynaj zdania od „a”. Złącz je przecinkiem. Poradzi sobie – szyk. Nie mogła się doczekać. Przecinek po „dni”.
Tak jak to, że dopiero pierwszego września wracała z nad morza jej przyjaciółka, Monika.
 Znad (piszemy łącznie) morza wracała – szyk. Usuń „tak” gryzące się z „to”.
Alicja wiedziała, że będzie do znudzenia opowiadać jej o chłopakach, których poderwała na plaży i innych głupotach, ale stęskniła się za nią i jej szczebiotaniem.
Usuń pierwsze „jej”, by ograniczyć ilość zaimków.
Już wystarczająco denerwowała się na myśl o nowej szkole i nowych znajomych
„Nowych” do śmietnika.
Pomimo dobrego świadectwa gimnazjalnego, osłupiała ze zdumienia
Bez przecinka.
miesiąc temu zobaczyła się na liście przyjętych
Siebie, swoje nazwisko.
Tak, należała do tego typu uczniów, którzy najpierw zamartwiają się, że nic się nie nauczyli na sprawdzian, by następnie dostać z niego piątkę.
Powtarzasz „się” i radzę usunąć „tak”.
 – Wychodzę na chwilę do sklepu! – Zawołała w stronę salonu, gdzie jak przypuszczała
Z małej litery i przecinek przed „jak”.
Dopiero po chwili zorientowała się, że źle dopatruję się przyczyny tego dziwnego uczucia bycia obserwowaną
Dopatruje. Powtórzenie „się” i „tego” do śmietnika. Chyba nie muszę tłumaczyć dlaczego?
Proszę, niech to będą zwidy, pomyślała z nadzieją.
Zapis myśli.
podeszła bliżej, aby się przyjrzeć mu lepiej.
Aj… Aż coś mnie zabolało. Aby lepiej się przyjrzeć – szyk zdania, „mu” do usunięcia. Moja stara polonistka zawsze powtarzała: mu to robi krowa. Chciała zniechęcić uczniów do zaimków.
Mogłaby uznać go za atrapę, gdyby nie jego wzrok, którym  obdarzył
Usuń „jego”. Za wiele zaimków.
Inteligentne, pełne politowania spojrzenie, przypominające ludzkie, mówiło jej "och, serio?".
Dwukropek albo myślnik przed zdaniem w cudzysłów. Usunęłabym przecinek po „spojrzenie”.
Nonsens, zwierzęta nie zachowują się jak my, próbowała przekonać samą siebie, ale nie potrafiła.
Zapis myśli.
Nie wyglądał i nie zachowywał się przecież agresywnie.Stała niepewnie na środku ścieżki
Przecież nie wyglądał i nie zachowywał się agresywnie – szyk. Zgubiłaś spację po kropce.
Kruk cały czas się w nią wpatrywał, co wydawało jej się irytujące.
Powtórzenie zaimka „się”, co w połączeniu z resztą zaimków daje niesmaczny efekt.
Delikatnie podeszła do ogrodzenia i otworzyła ze zgrzytem furtkę
Ostrożnie. Ze zgrzytem otworzyła furtkę – szyk.
Alicja mogła się mu teraz dokładnie przyjrzeć i, mimo że budził w niej niewyjaśniony strach, nie mogła nie dostrzec jego piękna.
Powtórzenie „mogła”. Mogła mu się – szyk. Sporo zaimków. 
Nic dziwnego. Potężny, zakrzywiony dziób
Myślnik lub dwukropek. Wymieniasz cechy.
błyszczące, paciorkowate oczy, pięknie, czarne pióra z metalicznym połyskiem i ostre pazury świadczyły same ze siebie.
Piękne.
Alicja obawiała się czy ptak nie zmieni zdania i się na nią nie rzuci
Nie rzuci się na nią – szyk.
Odetchnęła więc z ulgą i wyszła na chodnik, zostawiając go za sobą.
Usuń zbędne „więc”. Brzmi jakby zostawiała za sobą chodnik. Zamiast „go” wstaw „kruka” i po problemie.
To śmieszne, ale dziewczyna pomyślała, że gdyby miał usta zamiast dziobuto te wykrzywiłyby się teraz w wyzywający uśmiech.
Usuń „to” i „to te” oraz „teraz”. Spójrz czy nie jest lepiej.

*


Nie znosiła tego miasta. Była tu dopiero około półgodziny, ale to wystarczyło.
Zaimki.
Co chwile przejeżdżała przez kolejny most
Chwilę.
tylko dodawała uroku miastu.
Tylko dodawała miastu uroku – szyk.
O czym to ja zapomniałam? A tak. I bardzo dobre szkoły, Gabrielo, powtórzyła w myślach słowa brata łącznie z jego moralizatorskim tonem
Zapis myśli. A tak, i bardzo dobre szkoły, Gabrielo – żeby ograniczyć zaczynanie zdań od spójników.
Brat nie odpowiedział, pokręcił tylko wymownie głową.
Tylko wymownie pokręcił głową – szyk.
Dziewczyna wiedziała, że nie zamierzał się z nią kłócić i przekonywać, by dała temu miejscu szansę.
Usuń „z nią”, by ograniczyć zaimki.
by dojrzeć do zmian jakie zgotowało jej życie.
Brak przecinka przed „jakie”.
Tylko czy chcę dojrzeć? Bez obaw, Gabrielo. To czego chcesz jest nie istotne. Trzeba się pogodzić z sytuacją, jaka by ona nie była, pomyślała gorzko
Zapis myśli. Wstawiamy przecinki: „To, czego chcesz, jest nieistotne.”(pyt. jakie? Nieistotne – łącznie). Pogodzić się z sytuacją –szyk.
Nic z tegowestchnęła chyba po raz setny.
Wygląda jak myśl lub dialog. Po myślniku.

*


Nic nie mógł zrobić, tylko tępo się przypatrywać
Nie mógł nic zrobić – szyk.
Leon Zakrzewski odzyskał przytomność podniósł się z trudem
Postaw jakiś znak przed „podniósł się”. Najlepiej kropkę.
Usiadł niemal prosto, co samo w sobie było wyczynem, na brukowanej kostką uliczce, wciąż jeszcze nagrzanej po ostatnich wydarzaniach.
Usiadł niemal prosto na brukowanej kostką uliczce, wciąż jeszcze nagrzanej po ostatnich wydarzeniach, co samo w sobie było wyczynem – szyk i wydarzeniach.
nie widział też dobrze na lewe oko, do tej pory szaroniebieskie, zasnute było białą mgiełką.
Usuń „było”. Unikaj słowa „być”. Za dużo je powtarzasz. Używaj więcej czasowników aktywnych. Kiedy mówisz, że coś było, czytelnik pomija opis i idzie dalej, gdzie coś się dzieje.  Przecież nie o to chodzi. Być to jak stać w miejscu, więcej ruchu.
Ohydne, wyglądały jakby należały do jakiegoś potwora a nie człowieka
Przecinek przed „a”.
fragmentami spalona skóra odsłaniała różowe mięśnie
Miejscami, nie fragmentami.
Nie odczuwał wyraźnie bólu, był całkiem do zniesienia.
Szyk zdania. Ból był całkiem znośny, nie odczuwał go zbyt wyraźnie.
Pewnie ucierpiały niektóre nerwy, doszedł do wniosku
Zapis myśli.
Skoncentrował się i siłą woli ochłodził powietrze wokół rąk, ale pojawiający się wokół nich szron dawał tylko chwilową ulgę
Powtórzenie.
Zauważył w końcu tak dobrze znane mu bardzo jasne, blond loki
W końcu zauważył – szyk. Usuń „tak”.
 – Wioletta... – wychrypiał tym razem na głos. Nie chciał, by oglądała go z bliska w takim stanie, ale tylko ona mogła mu teraz pomóc.
Przerzedź zaimki, np. usuń „mu teraz”.
Dziewczyna podniosła nieśpiesznie głowę
Nieśpiesznie podniosła głowę – szyk.
zaraz też pojawił się na jej twarzy grymas obrzydzenia, gdy zobaczyła go z bliska
„Go” zastąp imieniem. Zaimki.
Brzydzi się mną? Nic dziwnego,sapnął. – Jest aż tak źle? – Spróbował silić się na żart i uśmiechnął się
Zapis myśli i znowu nie ma spacji, tym razem po przecinku. Powtarzasz „się”. Ponadto czasem naprawdę warto polubić Enter i zrobić tak:
Brzydzi się mną? Nic dziwnego, sapnął.
– Jest aż tak źle? – Spróbował zażartować i uśmiechnął się
złapała go za ręce, ignorując jęki jakie zaczął wydawać z bólu
Przecinek przed „jakie”.
Uspokoił się, gdy poczuł jak chłodne strumienie pochodzące z jej rąk, niczyim mgiełka, oplatają wszystkie rany.
Usuń dwa ostatnie przecinki.
Na jego oczach zniszczona tkanka zaczęła się regenerować, oparzona skóra zaczęła się łuszczyć
Powtórzenie.
jakby nie chciała go dłużej dotykać
jakby nie chciała dłużej go dotykać – szyk.
Przerwał mu rozgorączkowany Oskara, który podszedł do niego niezgrabnie i pomógł mu wstać
Oskar i usuń jeden z zaimków, np. „mu”.
które już zdarzyło zakrzepnąć, nie miał innych obrażeń.
Zdążyło.
Oskar gestykulował nadmiernie, widać było jak cała ta sytuacja go poruszyła.
Usuń zameczek „ta”, proszę.
Zdążył się przyczaić i nie da się nam ponownie zaskoczyć
Nie da nam się – szyk i powtarzasz „się”.
Zawaliłem sprawę, wyrzucał sobie, nie mogąc się pogodzić z własną naiwnością.
Jeżeli jest to myśl, pochyl czcionkę i wstaw myślnik. Pogodzić się –szyk.
Nie będzie ryzykował, że go znów z nim złapiemy. Ukryje go, albo już to zrobił
Namnożyłaś zaimki. Że znów go złapiemy – naprawić szyk. Usuń też „to”. Może być: ukryje go albo ukrył już dawno. Lub coś podobnego.
Spokojnie, zemsta najlepiej smakuje na zimno, przypomniał sobie.
Zapis myśli.
 – Nie ścigamy – potwierdził wbrew sobie – teraz najważniejszy jest sygnet
Słowo, kropka, spacja, myślnik, spacja, duża litera.
W wyjaśnieniu pod notką znalazłam nieszczęsne na prawdę. Naprawdę – łącznie.


Rozdział II – Czerń i porcelana


Dalej tam siedzi, westchnęła zrezygnowana na widok kruka
Zapis myśli.
Niestety cały efekt psuł bałagan, jaki wkradł się tutaj.
Kropka i koniec. Bez reszty po przecinku.
Przydałoby się trochę posprzątać, pomyślała na widok nieuporządkowanego biurkastojącego przy oknie
Zapis myśli i bez przecinka.
porozrzucanych książek, które przeglądała w nocy do późna i nie miała już sił odłożyć na regał
Do późna w nocy – szyk. Odłożyć ich na regał – akurat tu zaimek dobrze pasuje.
Założyła też drobny, stylizowany na wiekowy zegarek na łańcuszku, jej ulubiony dodatek, który idealnie dopełniał cały stój, a poza tym miał przynosić jej szczęście
Powtórzenia.
Szybko spakowała czyste zeszyty do torby i zbiegła na dół do kuchni
Powtórzenie. Spakowała do torby czyste zeszyty – szyk. Brak przecinka przed „do kuchni”.
Nie chciała wyjść na histeryczkę, ale coraz mniej podobała jej się ta sytuacja. Postanowiła jednak, że na razie jeszcze z tym zaczekaPewnie wyśmiałaby mnie tylko, ale to naprawdę nie jest normalne, rozmyślała nad całą sytuacją.
Zapis myśli. Zakończ na słowie „rozmyślała”, by uniknąć kolejnej „sytuacji”.
Alicja pożegnała się z nimi i dokończyła samotnie śniadanie
Samotnie dokończyła śniadanie - szyk.
Znał swoją szkołę na wylot i będzie tam jednym z najstarszych, a ją czeka nieznane. I mimo że, po apelu na rozpoczęcie roku szkolnego, zapoznała się z nową, całkiem sympatyczną klasą, to wciąż byli dla siebie obcy.
Z dwóch zdań zrób jedno. Unikniesz zaczynania zdania spójnikiem. Przecinek usuń. Rozpoczęciu. Usuń też przecinek po „szkolnego”.
Przechodząc przez furtkę, mruknęła pod nosem.
 – Dzień dobry, paskudo.
Przed dialogiem dwukropek, nie kropka. Inną wersją może być: - Dzień dobry, paskudo – mruknęła pod nosem, przechodząc przez furtkę. Dlatego dwukropek.
Nie wiedzieć czemu, Alicja uznała to za bardzo złośliwe i bezczelne z jego strony
Znów ten sam zwrot, co na początku i nieszczęsne „czemu”. Wyjdę z siebie i stanę obok… Jeszcze raz napisz CZEMU zamiast DLACZEGO, a przestanę być miła. Powtarzam, że „czemu” to niepoprawny skrót używany z lenistwa, często w sms. Tylko nie w prozie. Za dobrze piszesz żeby robić podobne błędy.
Bardzo dobrze! Pomyślnych wiatrów, tylko nie wracaj więcej,pomyślała, bo kruk nigdy jeszcze tak szybko nie odlatywał.Chyba wymiękł, ucieszyła się patrząc na majestatyczny lot ptaka.
Zapis myśli. Zgubiłaś spację po przecinku, a później po kropce. Przecinek po „ucieszyła się”.
Przydomek ten zyskała ze względu na malowniczą, stylizowaną na średniowiecze bryłę budynku, dużą ilości korytarzy
Powtórzenie. Ilość.
Alicja nie orientowała się jeszcze zbyt dobrze w układzie pomieszczeń
Alicja jeszcze nie orientowała się w układzie pomieszczeń – szyk.
Otworzyła nieco ciężkie drzwi i weszła niepewnie do środka
Niepewnie weszła do środka – szyk.
Zauważyła kilka grup wciąż jeszcze poznających się ze sobą uczniów, ale nauczyciela jeszcze nie było
Zauważyła kilka grup integrujących się uczniów – unikasz przestawionego szyku zdania i powtórzenia.
Alicja przyjrzała się uważnie przyjaciółce i nadal nie mogła się przyzwyczaić. Wracając z wakacji przefarbowała włosy z ciemnego blond na wyrazisty, wiśniowy odcień.
Powtórzenie „się”. Uważnie przyjrzała się –szyk. Kolejne zdanie wygląda jakby mówiło o Alicji. Musisz wskazać na osobę, np.: Monika, wracając z wakacji, przefarbowała włosy (…)
Dziś na dodatek mocno wymalowała oczy czarnym cieniem kontrastującym z błękitną barwą jej tęczówek
Pomalowała. Wymalować - może kojarzyć się ze śmiesznym makijażem.
Alicja zignorowała zaczepkę, ale zaczęły ją powoli irytować zmiany w zachowaniu przyjaciółki
Powoli zaczęły irytować ją – szyk.
Przystojny blondyn w gimnazjum chodził do równoległej klasy co dziewczyny
W gimnazjum przystojny blondyn (…) Przecinek przed „co”.
Monika od dawna się w nim podkochiwała i tylko szukała okazji, by się do niego zbliżyć. I dopięła swego, pomyślała Alicja
Powtórzenie „się”, zaimki, zapis myśli i zaczynasz zdanie od spójnika.
Poszła nawet do humana, mimo że nie lubi żadnego z tych przedmiotów. Ciekawe, jak długo wytrzyma.Nie wiedziała, co jej przyjaciółka w nim widzi.
Zamiast zaimka „jej” wpisz imię. Zgubiłaś spację po kropce.
Owszem był przystojny, ale Alicji zawsze wydawał się arogancki i niezbyt rozgarnięty.
Przecinek po „owszem”.
Niepozorny mężczyzna w średnim wieku, mimo swojego dowcipnego i luzackiego podejścia do uczniów był bardzo wymagający ze swojego przedmiotu.
Wygląda jak porcelanowa lalka, pomyślała z zachwytem Alicja
Zapis myśli.
oznajmił spokojny głosem wychowawca
Spokojnym.
wpatrywała się w Gabrielę maślanym wzrokiem i uśmiechem od ucha do ucha.
Z uśmiechem od ucha do ucha.
Alicja nie wiedziała, co odpowiedzieć, zrobiła tylko zdziwioną minę i wbiła wzrok w zeszyt, mimo że nic tam jeszcze nie zapisała.
Wbiła wzrok w zeszyt, mimo, że jeszcze nic tam nie zapisała – szyk. Mimo, że – przecinek.
Gabriela wyciągnęła z torby plastikową butelkę z wodą mineralną i kanapkę, którą zaczęła się powoli delektować
Którą powoli zaczęła się delektować – szyk.
Alicja chciała jej życzyć smacznego, ale zmieniła zdanie
Życzyć jej – szyk.
 – Oboje dotykaliśmy ustami tej butelki – zaczął chłopak – to tak jakbyśmy się pocałowali –dodał i posłał dziewczynie łobuzerski uśmiech
Kropka, spacja, myślnik, spacja, duża litera. Dalej: myślnik, spacja, dodał (…)
Rafał otworzył ze zdumienia usta i zastanawiał się nad zalotną ripostą
Ze zdumienia otworzył usta – szyk.
zrobił się czerwony na twarzy z wściekłości
Z wściekłości zrobił się czerwony na twarzy – szyk.
Alicja popatrzyła z podziwem na koleżankę.
 Alicja z podziwem popatrzyła na koleżankę – szyk.
Rafał próbował obrócić wszystko w żart, ale z marny skutkiem
Marnym.
wysyczał w końcu, i udając, że odrzucenie Kierwińskiej  nie zrobiło na nim wrażenia, z dumną pozą wrócił do grupy znajomych
Bez przecinka przed „i”.
Monika zaczęła coś gorączkowo mu tłumaczyć, ale chłopak nie zwracał na nią uwagi.
Monika natychmiast zaczęła tłumaczyć coś Rafałowi – poprawiony szyk.
zaczęła Alicja, ale Monika natychmiast jej przerwała.
– Podoba?! Nie żartuj
Przed tym dialogiem dwukropek, nie kropka.
Rafał na pewno chciał tylko pocisnąć temu dziwolągowi – wyjaśniła Wysocka.
Zaczynasz używać luźnego młodzieżowego słownictwa, tylko nie jestem pewna czy każdy zrozumie, co znaczy „pocisnąć komuś”.  Monika jest niemożliwa, a Gabriela pewna siebie i odważna. Obie dobrze robią opowiadaniu, które na początku pachniało patosem. Nawet spokojna Alicja się rozkręca.
 – I kto tu komu pocisnął? Poza tym, Gabriela jest przecież bardzo ładna – odparła Alicja.
Dialog zaczęty spójnikiem. Powiem ok., czasem nie zaszkodzi. Zawsze możesz powiedzieć: to nie ja, tylko Alicja tak mówi. (W dialogach). Przecinek po „poza tym” nie jest potrzebny.
Nie wiem, jak z nią wytrzymasz w jednej ławce.
Jak wytrzymasz z nią – szyk.
Przyjechał tramwaj Moniki i dziewczyna po pożegnaniu się z przyjaciółką, wsiadła do środka
Przecinek przed „po pożegnaniu”.
Na chwilę jeszcze wychyliła się i powiedziała. – Mówię ci, ona jest dziwna. Uważaj na nią.
Wychyliła się na chwilę – szyk. Znasz zasady pisania dialogów, to widać, ale wciąż robisz ten sam błąd. Przed myślnikiem, po słowie „powiedziała”, musisz dać dwukropek, wcisnąć Enter i dopiero kontynuować. W ten sposób:
Wychyliła się na chwilę i powiedziała:
- Mówię ci, ona jest dziwna. Uważaj na nią.
Zignorowałam zaimki, ponieważ słownictwo Moniki jest nimi naszpikowane i dzięki temu się wyróżnia.
Wydaje mi się, że jest po prostu zazdrosna o Rafała i dlatego tak się czepia tej Gabrieli
Po prostu jest zazdrosna – szyk. Czepia się Gabrieli – bez „tak” i „tej”
Trójkąt Monika, Rafał i Gabriela...
Trójkąt: Monika, Rafał i Gabriela.
Hmm, boję się, że będą z tego jakieś kłopoty. I nie wiem, jak mam się teraz zachować.
Przecinek, nie kropka. Połącz zdania w jedno.
Wysiadła z pojazdu i udała się w stronę domu
Nienawidzę nie nazywania rzeczy po imieniu i w końcu zwracam ci uwagę, bo krytycy uwielbiają przejechać się po podobnych zwrotach. Nigdy nie wiesz, na kogo trafisz. Tramwaj nazywasz pojazdem. W marnej fantastyce np. piwo jest nazywane cieczą, herbata – słodkim nektarem, genitalia – wypukłościami, klamka – mechanicznym urządzeniem do otwierania drzwi itd. Nie twierdzę, że twoja fantastyka jest marna, wręcz przeciwnie, i dlatego zapamiętaj.
Z daleka już zauważyła, że ogrodzenie jest puste.
Już z daleka zauważyła – szyk zdania.
No nareszcie, ucieszyła się.
Zapis myśli.
Miała wrażenie, że coś ją bacznie obserwuje. To tylko twoja wyobraźnia, tylko wyobraźnia, powtarzała sobie w duchu.
Coś bacznie ją obserwuje – szyk. Zapis myśli.
Kruk siedział na jednej z gałązek magnolii, znajdującej się w jej ogrodzie
Niepotrzebny przecinek.
Gałązka, którą wybrał była cienka, lecz giętka
Przecinek  przed „była”.
Wyglądało, jakby ptaszysko specjalnie się na niej huśtało.Moje ulubione drzewo.
Zgubiłaś spację po kropce.
 – Teraz to przegiąłeś, koleś! – Zdenerwowała się
Mała litera po myślniku.
ptak krakał dalej, odgłosami do złudzenia przypominającymi ludzki śmiech.
Świetne zdanie, tylko usuń „a” na początku.

*

Powinien się zatem spodziewać, że wyglądać będzie właśnie tak.
Zatem powinien spodziewać się, że będzie wyglądać właśnie tak – szyk.
Był coraz bardziej poddenerwowany
Podenerwowany.
Nareszcie mógł nacieszyć oko pięknymi widokami, w których dominowały trzy kolory. Niemal bezchmurne, błękitne niebo, złocące się w słońcu skoszone pola z ułożonymi belami słomy, otoczone zielonymi pagórkami porośniętymi lasami.
Między zdaniami dwukropek lub myślnik.
Nic tylko zrobić zdjęcie i wrzucić do internetu, uśmiechnął się
Zapis myśli. Internet piszemy dużą literą, jest to nazwa własna.
Dobra, nie ma odwrotu. Będzie, co ma być, westchnął, zbierając się w sobie
Zapis myśli. Na końcu nie postawiłaś kropki.
Dowiedział się, że to nie nieco irytująca, marudna kobieta popchnęła mężczyznę do targnięcia na własne życie
Targnięcia się na własne życie.
Dodatkowo znał kilka jego sekretów, więc gdy naraził się mu, źle wykonując jego polecenie, przezornie wyczuł, że zbliża się jego koniec.
Trzy razy powtarzasz zaimek „jego” i dodajesz „się mu”. Zrób coś z tym.
Chłopak nawet go rozumiał, sam się przekonał, na co go stać jego stryjka.
Dlatego muszę wrócić i skończyć, to co zaczął, pomyślał.
Zapis myśli. Przecinek po „to”.
Odepchnął szybko te myśli.Szykuje się wojna
Brakuje spacji po kropce.
Szykuje się wojna, Matyldo Ostrzyk, westchnął. Jesteś mi potrzebna, by wygrać.
Zapis myśli.
bo gdy tylko wszedł na teren posesji silny strumień energii odepchnął go do tyłu
Przecinek przed „silny”.
Nigdy nie widział Matyldy, ale właśnie tak ją sobie wyobrażał.
Wysoka i dość szczupła jak na kobietę w swoim wieku
Źle. Piszesz zdanie, potem kropka i robisz kolejny akapit, nowe zdanie. Daj dwukropek i kolejne zdanie, w tej samej linii. Robisz za dużo akapitów.
Spojrzała chmurnie na intruza, zaciskając gniewnie usta w wąską linię.
Zaciskając usta w wąską linię – szyk.
Kobieta nawet się nie uśmiechnęła na jego próbę rozładowania sytuacji, a jej oczy, o ile to było możliwe, spojrzały jeszcze surowiej.
Nawet nie uśmiechnęła się na – szyk. Usuń zaimek „jego”.
Ucałował kobietę w rękę, na co ta zareagowała tylko przez przewrócenie oczu – Przyszedłem tylko spokojnie porozmawiać
Przewróceniem. Poza tym słowa się gryzą, więc: na co przewróciła oczami. Na końcu postaw kropkę i przenieś dialog do nowej linii.
– Oczywiście potem ulotnie się, jeśli nie będziesz chciała jej przyjąć.
Oczywiście jeśli nie będziesz chciała jej przyjąć, ulotnię się – szyk.
Chociaż... – podrapał się po głowie, jakby się nad czymś zastanawiał – Słyszałaś o pojęciu "propozycja nie do odrzucenia"?
Brakuje kropki przed drugim dialogiem.
 – Aaa... tak chcesz mnie podejść. – Bardziej stwierdziła niż zapytała.
Słowo, spacja, myślnik, spacja, mała litera, bo „stwierdziła, zapytała” – podsumowanie myśli.
 – Czyli się zgadzasz tak? No, to może byś mnie zaprosiła do środka, co?
Brak przecinka przed „tak”. Może zaprosiłabyś – szyk.
Kobieta machnęła ręką w kierunku ganku, gdzie znajdowały się wejściowe drzwi.
Drzwi wejściowe – szyk.
Krystian przemaszerował uroczyście przez podwórze.Wchodzę do jaskini lwa. Dobrowolnie, uśmiechnął się pod nosem. 
Zapis myśli i brak spacji po kropce.
A Matylda westchnęła
Bez „a” na początku.

*

Wracała niezadowolona do domu
Niezadowolona wracała do domu – szyk.
Będę się z nimi użerać do końca roku,rozmyślała nad tym, jak cały dzień rozjuszali ją idiotycznymi zaczepkami
Użerać się z nimi – szyk. Zapis myśli, zgubiona spacja po przecinku.
sadząc ze da się sprowokować
Sądząc, że da się sprowokować.
Całe szczęście wracała już do domu, gdzie mogła odpocząć i zapomnieć o nieudanym dniu
Na szczęście.
Byle do wakacji, wzdychnęła.
Westchnęła. Wymyślasz nowe słowa.
Skręciła w boczną ulicę i zauważyła z daleka siedzące na ławce, na pobliskim skwerze towarzystwo.
Z daleka zauważyła – szyk. Postaw przecinek przed „towarzystwo” żeby zdanie wyglądało bardziej poprawnie.
Jak na zawołanie, westchnęła na widok Rafała Michalika i jego dwóch nieodłącznych towarzyszy
To miała być myśl? W oryginale zabrakło kursywy.
Kiedyś stracę cierpliwość i nie chciałabym być wtedy na ich miejscu
Wtedy nie chciałabym być na ich miejscu – szyk.
Nie zauważyli jej, bo zasłaniał  jeden z gęsto rosnących krzewów na skwerze, a ona miała okazję podsłuchać ich rozmowę.
Hodowla zaimków. Usuń np. „ich” i „ona”.
Szatyn najwyższy i najlepiej zbudowany z nich wszystkich już zdążył wyrobić sobie markę klasowego chuligana.
Przecinek po „szatyn”, przed „już”. Wyrobił sobie markę? Opinię. Marka może być samochodu, ubrania, sprzętu, ale nie klasowego chuligana.
Było to znane miejscem, gdzie w ciepłe, słoneczne dni zbierała się większość wagarowiczów
Miejsce.
Fizyczne przeciwieństwo Marcina. Niski, trochę przy kości z gęstą kępką mysich włosów na głowie, sprawiał wrażenie miłego, sympatycznego i trochę nieporadnego chłopaka.
Zamiast kropki myślnik albo dwukropek, bo wymieniasz cechy chłopaka. Przecinek po „kości”.
Gabriela chciała się wycofać, żeby się na nich nie natknąć i wrócić do domu inną trasą, ale nie zdążyła
Powtórzenie. Aby go uniknąć, napisz np.: chciała odejść.
No to teraz się nie mogę wycofać, uznają, że się ich boję, zauważyła, więc dumnie szła przed siebie, nie zwracając na nich uwagi.
Nie mogę się wycofać – szyk. No to teraz – ależ kolokwialnie brzmi. Powtarzasz „się”.
 – No proszę, całkiem ci to wyszło. A teraz spadać, spieszę się do domu...
Zamiast kropki przecinek.
 – O jej! Taka z ciebie grzeczna córeczka?
Ojej! – jako okrzyk, łącznie.
– Dajcie już spokój, naszej koleżance
Bez przecinka.
Jeśli tylko mnie ładnie przeprosisz to zapomnę o wszystkim
Ładnie mnie przeprosisz, to o wszystkim zapomnę – szyk. Przecinek przed „to”.
Oczywiście, przeprosiny przyjmę tylko na forum klasy – dodał.
Bez przecinka.
Rafał zmarszczył gniewnie brwi
Gniewnie zmarszczył brwi – szyk. Często używasz słowa „gniewnie”.
Wpatrywali się w dziewczynę z niecierpliwością, ciekawi, co zaraz zrobi blondyn.
Z niecierpliwością wpatrywali się – szyk.
Skinął na kolegów, którzy natychmiast osaczyli ją
Ją osaczyli – szyk.
Brunetką westchnęła.
Brunetka.
dodał Marcin, eksponując swoją potężna sylwetkę
Potężną.
 – Nie – zaczęła cicho Kierwińska – ale przekonamy się, kto tu kogo powinien się bać. – Sami się o to prosili, a przecież im tłumaczyłam, usprawiedliwiła się.
Zapis myśli. Powtórzenia zaimków. Oszczędniej z nimi, naprawdę.
a potem równocześnie osunęła się na ziemię, łapiąc się za swoje głowy, jakby miały im eksplodować.
Powtórzenie „się”. Usuń zaimek „swoje”.
Obok niego, jego koledzy wydawali z siebie ciche jęki.
Usuń przecinek i zaimek „jego”.
spytała spokojnie Gabriela, jakby nie zauważyła, co się dzieję z jej klasowymi dręczycielami.
Co dzieje się – szyk.
 – Nie, nie. Przepraszam! Już nie będę. Na prawdę! – Chłopak wciąż lamentował
Naprawdę.
jego twarz zrobiła się upiornie blada, a z nosa zaczęła mu cieknąć strużka krwi. Jego towarzysze wyglądali równie marnie.
Proponuję usunąć „mu”, a „jego” zastąpić imieniem.
Dziewczyna uśmiechnęła się usatysfakcjonowana i odwróciła się do nich plecami, odchodząc powolnym krokiem
Powtórzenie „się”. Usuń któreś i napraw zdanie.
Z ciekawości odwróciła się, ale po chłopcach nie było już ani śladu.
Odwróciła się z ciekawości – szyk.


Rozdział III – Koszmar powraca

Z samochodu wyszedł średniego wzrostu, rudowłosy mężczyzna.
Usunęłabym przecinek.
Posłał w jej stronę odrobinę mocy i skrzydła natychmiast zaczęły się rozchylać na boki
Rozchylać się na boki – szyk. Czym jest tajemnicza moc? Czarem, zaklęciem, urokiem? Stwierdzenie nad wyraz ogólnikowe. To samo tyczy się energii, o której wcześniej czytałam.
Jeszcze nie, pomyślał.
Zapis myśli.
Tutaj również musiał posłużyć się mocą, by je otworzyć. A gdy to uczynił, wszedł do środka i natychmiast udał się do gabinetu Roberta Jesińskiego
Przecinek, nie kropka. Za często zaczynasz zdanie spójnikiem, rób to rzadziej. Przecież nie piszesz Ewangelii.
na ścianach wsiały wykupione na akcjach obrazy Matejki
Powtórzenie.
Jednak prawdziwą perełkę stanowiły dwie, autentyczne szable husarskie skrzyżowane ze sobą
Bez przecinka.
Leon zatrzymał się na środku i spojrzał niepewnie na Roberta Jesińskiego
Usuń „na środku”, aby uniknąć powtórzenia.
wpatrywał się uważnie w przybysza spod zmarszczonych gniewnie brwi
Uważnie wpatrywał się w przybysza spod gniewnie zmarszczonych brwi – szyk.
Z resztą nic nowego, pomyślał, ale natychmiast uciszył wewnętrzny głos.
Zresztą. Zapis myśli.
Jego gość odruchowo się cofnął. – Jak ósemka moich najlepszych ludzi mogła pozwolić na ucieczkę nieopierzonego gówniarza?
Dialog do nowej linii. Enter. Dialogi najczęściej się przenosi.
– Jak to? Kogo? – przestraszył się Leon, przecież to on miał pełnić najważniejsze role.
Pełni się dane funkcje. Role można grać.
Jesiński poklepał go protekcjonalnie po twarzy
Jesiński protekcjonalnie poklepał go po twarzy – szyk.
Skup się na swoim zadaniu. A teraz wyjdź
Przecinek, nie kropka.
Leon skinął głową i z ulga opuścił gabinet.
Z ulgą.
Położył głowę na kierownicy i kilka razy odetchnął głęboko
Głęboko odetchnął – szyk.
Mógł sobie wegetować z resztą zdrajców, ale wrócił i ukradł Robertowi sygnet, Leon zastanawiał się nad poczynaniami młodszego z Jesińskich.
Zapis myśli.
Sygnet, który zabrał był nie tylko symbolem władzy, jego utrata osłabiła znacznie moc jego wuja.
Przecinek przed „był”. Usuń drugi zaimek „jego”.
Zakrzewski rozważał możliwość, że Krystian będzie chciał go użyć przeciwko Robertowi
Użyć go – szyk.
Muszę się tylko dowiedzieć gdzie są jego kryjówki. 
Muszę tylko dowiedzieć się – szyk.
Nie dziwił się, że Robert czuł się upokorzony zuchwałą kradzieżą bratanka i wyżywał się na swoich ludziach.
Powtórzenie.
Nie jest już taki silny i bystry jak kiedyś, i ja mogę to wykorzystać,złośliwy grymas wykrzywił jego usta.
Trochę zaimków, zapis myśli. Nie ma spacji po przecinku.

*


przesadzając rośliny czy grabiąc pierwsze opadnięte z drzew liście
Pierwsze liście opadnięte z drzew – szyk.
jakby patrolowała, czy nie dzieję się tu nic podejrzanego
Dzieje. Usuń zaimek „tu” żeby je ograniczyć.
Zero kruków! I niech lepiej tak zostanie,pomyślała usatysfakcjonowana.
Zapis myśli, pomijam spójnik. Brak spacji po przecinku. Domyślam się, że klawiatura robi ci na złość i zacina spację.
Udało jej się wpaść na pomysł jak się pozbyć kruka. I zadziałało
Powtórzenie. Pozbyć się – szyk. Napisz, że wpadła na pomysł. Usuń „i”.
Kto by pomyślał, że to było takie proste, uśmiechnęła się przebiegle
Zapis myśli. W oryginale nie pochyliłaś czcionki.
A wystarczyło wziąć węża ogrodowego, skierować dyszę w stronę ptaszyska i odkręcić kurek.
Usuń „a”.
W końcu musiał się zniechęcić na dobre, bo nie wrócił od wczoraj.Nareszcie zrozumiał, że ze mną się nie zadziera
Na dobre się zniechęcić – szyk. Nie ma spacji po kropce.
Ech... muszę jednak przyznać, że miałam niezłą frajdę z tą całą zemstą,dziewczyna na myśl o skrzeczeniu i oburzeniu mokrego ptaszyska uśmiechała się co chwilę pod nosem.
Zapis myśli. Nie ma spacji po przecinku. Co chwilę uśmiechała się pod nosem – szyk.
Zauważyła to jej mama, przyglądając się jej podejrzliwie.
Powtórzenie.
podając równocześnie Piotrkowi worek z uciętymi przyrostami pędów żywopłotu.
Równocześnie podając – szyk.
Nie pochwalę się przecież, że wypędziłam kruka, który mnie prześladował
Przecież nie pochwalę się – szyk.
Sama dałam mu radę. Potrafię sobie radzić z trudnymi sytuacjami, pomyślała z dumą, ale zaraz zmarkotniała.
Z wyjątkiem konfliktu w klasie, wzdrygnęła się, gdy przypomniała sobie o Monice, Rafale, jej koleżance z ławki i reszcie klasy
Zapis myśli.
Uczniowie nie zdążyli się jeszcze dobrze poznać
Jeszcze nie zdążyli dobrze się poznać – szyk.
Tego problemu chyba tak łatwo nie rozwiążę, westchnęła i sięgnęła po sekator
Zapis myśli. „Tego” i „tak”, usuń to drugie.

*


Krystian rozsiadł się wygodnie na kanapie, rozglądając się po niewielkim saloniku Matyldy.
Powtórzenie.
niewątpliwy król pomieszczenia, jakim był piękny kaflowy piec stojący w jednym z rogów pomieszczenia
Powtórzenie. Zamiast „pomieszczenie”, określ czym jest – pokój, salon itd. Nazwij rzecz po imieniu.
Co zupełnie ma się nijak do rzeczywistości, młodzieniec powstrzymał ziewanie.
Pomieszałaś czasy. Zrób z tego myśl, wtedy będzie ok. Możesz też napisać miało, nie „ma” i po kłopocie. Pilnuj się.
To by była lekka przesada, pomyślał z uśmiechem
Byłaby. Zapis myśli.
Młodzieniec czekał cierpliwie, a po kilkunastu minutach Matylda wróciła do niego niosąc tacę
Brak przecinka przed „niosąc”.
poprosił, między jednym a drugim kęsem
Bez przecinka.
Ostrzyk zajęła miejsce w ulubionym fotelu naprzeciwko niego i spojrzała na gościa chmurnie.
Chmurnie spojrzała na gościa – szyk.
powiedziała w końcu, nalewając sobie i jemu herbaty. – Chcesz wykopać stryjka ze stołka, na które zasiedział się ze swoim nieproszonym dupskiem, tak?
Nalewając herbaty sobie i jemu – szyk. Którym.
Podrapał się po głowię, mierzwiąc jasne włosy.
Głowie.
 – Nawet nie wiesz, jaką konkretnie mam sprawę do ciebie.
Jaką konkretnie mam do ciebie sprawę – szyk.
Kobieta udała, że nie usłyszała i kontynuowała słowny atak.
 – Nagle zachciało ci się walczyć o swoje?! Nie sądzisz, że to trochę za późno?
Dwukropek przed dialogiem.
 – To nie tak! – odwarknął Krystian, ale zaraz się opanował.Muszę być cierpliwy jeśli chcę coś wskórać.
Brak spacji po kropce. Brak przecinka przed „jeśli”.
– To prawda ukrywałem się, ale byłem jeszcze gówniarzem
Przecinek po „prawda”.
Tolerowałem jego rządy póki były w miarę sprawiedliwe i niezbyt okrutne
Przecinek przed „póki”.
 – Dlatego jesteś mi potrzebna Matyldo
Przecinek przed imieniem.
Wszędzie dopatruję się jakiś podstępów i zamachów na swoje życie
Dopatruje się.
 – Więc zajmiesz jego miejsce – domyśliła się Modliszka. Chłopak znów się z nią zgodził.
Powtórzenie.
Sygnet, sygnetem, ale wspomniałeś, że Jesińki ma przewagę liczebną
Bez przecinka.
Nie słyszałaś, że nie liczy się ilość a jakość?
Przecinek przed „a”.
Chce wiedzieć jak wygląda sytuacja.
Chcę.
Ale! Planuję poszerzenie moich skromnych szeregów.
Ale planuję (…)
Wyglądało, jakby się nad czymś gorąco zastanawiała i nie wiedziała, jakich słów użyć, by odpowiedzieć chłopakowi.
Jakby gorączkowo się nad czymś zastanawiała – szyk. Bez pierwszego przecinka.
Krystian, ze względu na dawną przyjaźń z twoimi rodzicami, to ja bym ci chętnie pomogła
Chętnie bym pomogła. Bez zaimków „to”, „ja”, „ci”.
Mój syn. Mój Oskar jest po stronie Roberta
Powtórzenie. Mój syn, Oskar, jest po stronie Roberta – powtórzenie zniknęło.
Krystian wstał, podszedł do kobiety i przytulił mocno.
Mocno ją przytulił – szyk i potrzebujesz zaimka „ją”.
 – A jeśli ci obiecam, że go przekonam, by przystał do nas? – spytał cicho.
A jeśli obiecam ci – szyk. Pomijam „a” na początku. Można usprawiedliwić się dialogiem.
Krystian, ty pieprzony oszuście, zwyzywał się w myślach
Zapis myśli.
Matylda przymknęła oczy i zastanowiła się przez chwilę.
Przez chwilę się zastanawiała.
To w czym jesteś najlepsza
Przecinek przed „w”.
Nikt się nie spodziewa, że włączysz się do walki
Powtórzenie „się”.
Będziesz moim Jokerem – odparł Krystian i uśmiechnął się do niej swobodnie, jakby prosił o jakiś drobiazg jak kolejną filiżankę herbaty
Swobodnie się uśmiechnął – szyk. Przecinek przed „jak”.

*

Burzliwie rozpoczęty pierwszy tydzień września kończył się całkiem spokojnie, a co najważniejsze zwyczajnie
Myślnik przed „zwyczajnie”.
Nareszcie wszystko zaczyna się jakoś układać, Alicja była zadowolona na myśl o kruku, który przestał ją nawiedzać.
Zaczynało. Albo zrób z tego myśl bohaterki, używając kursywy.
Nie wiedzieć czemu chłopcy przestali dokuczać Gabrieli i atmosfera jakby trochę się oczyściła
Kolejny raz zwrot „nie wiedzieć czemu”. Nie skomentuję, bo zrobiłam to na początku, już dwukrotnie. Nie chciałabym nikogo obrazić. Udam, że nie „widziałam”.
Chyba im się znudziło, pomyślała. I dobrze, zaczynała się z tego robić jakaś chora sytuacja. 
Zapis myśli. Pominę spójnik, tak samo jak w dialogu. Czasem.
Nawet Monika zmieniła swoje podejście w stosunku do Kierwińskiej
Swoje nastawienie w stosunku do Kierwińskiej.
W pomieszczeniu jak zawsze znajdowała się gromada licealistów z różnych klas.
Przecinek przed i po „jak zawsze”. Powiedziałabym raczej „jak zwykle”.
żartował, śmiali się. Niektórzy uczyli się na ostatnią chwilę do pierwszych sprawdzianów, bądź spisywali zadania domowe.
Żartowali. Powtórzenie „się”. Zbędny przecinek przed „bądź”.
Monika rozglądała się bacznie na wszystkie strony. Zmrużyła oczy, wpatrując się grupę osób stojących przy najbliższym oknie
Powtórzenie. Wpatrując się w grupę (…)
Nareszcie! W końcu zmądrzała i zrozumiała jaki to palant, ucieszyła się Alicja.
Zapis myśli.
 – Z młody? Masz na myśli niedojrzały, zachowujący się w dziecinny sposób, tak?
Za młody.
Studniówka! Chcę na nią iść, więc rozglądam się za trzecioklasistą, który mnie zaprosi. Rafał? No cóż, będzie musiał na mnie zaczekać do stycznia.
Rafał będzie musiał zaczekać na mnie do stycznia – szyk i usuwamy „a”.
 – Spokojnie, nie denerwuj się – zaczęła Monika, poklepując dziewczynę po plecach – jak już znajdę swoje ciacho, ciebie też jakoś wkręcę.
Słowo, kropka, spacja, myślnik, spacja, duża litera.
Zażenowana Alicja zmieniła zdanie i teraz pilnowała, żeby siebie nie uderzyć
Przyznam szczerze, że nie zrozumiałam. Siebie uderzyć? Nie Monikę?
 – Za niski, nie? ty co myślisz, Ala? I ta śmieszna grzywka. To już przesądziło. Odpada.
Pomijam spójniki na początku zdań, ponieważ rozumiem, że Monika ma taki sposób mówienia. Po raz pierwszy piszesz Ala, skrótem, co wyraźnie rozluźnia akcję. Dobrze, bo na początku jest za dużo powagi, a to młodzi ludzie, w większości licealiści. Brawo za postać Moniki.
– O jest następny...
Brak przecinka przed „jest”.
Zajęta poszukiwaniem, komentowała i mówiła na głos do siebie.
Mówiła do siebie, to wystarczy.
Pierwszy raz od początku rozmowy dziewczyna musiała przyznać jej rację.
Chłopak był naprawdę przystojny. Rozmawiał z kolegami, prawdopodobnie na jakiś wesoły temat. Co chwilę jego usta układały się w uśmiechu, który, Alicja nie chciała się do tego przyznać, uznała za bardzo pociągający.
Oddzieliłaś to akapitem, a powinnaś połączyć pierwsze zdanie z resztą. Myślnik albo dwukropek. Co kawałek akapit, a można robić ich mniej.
Tylko to je przyszło na myśl.
Tylko to przyszło jej na myśl – szyk. Jej.
Zakładam, że chodzi razem z nim – wyjaśniła
Chodzi razem z nimi albo chodzą razem z nim.
Misja zdobyć ciacho...
Misja: zdobyć ciacho.
 – Moim niezaprzeczalny urokiem osobistym
Niezaprzeczalnym. Robisz literówki. Zakładam, ze za szybko piszesz i klawiatura płata ci figle.
Wstała z ławki, gdy zauważyła, że brunet oddala się od kolegów, ale natychmiast usiadła z powrotem gwałtownie.
Ale natychmiast usiadła z powrotem – szyk. „Gwałtownie” kompletnie go niszczy.
Rozmawiali o czymś, a sprawiali wrażenie jakby znali się od dawna
Usuń przecinek. I sprawiali wrażenie.
Monika siedziała nachmurzona, obserwując dwójkę spod zmrużonych gniewnie oczu.
Zobacz jak się przyssała do mojego bruneta
Przyssała się – szyk.
Na pewno podsłuchała, że mi się podoba. Chce mi podebrać wszystkich chłopaków.
Powtórzenie.
Wpatrywała się nienawistnie w Kierwińską.
Nienawistnie wpatrywała się – szyk.
Na całe szczęście zabrzmiał dzwonek na lekcję i Alicją pociągnęła za rękaw rudowłosą do klasy.
Powtórzenie „na”. Alicja pociągnęła Monikę do klasy.
W klasie brakowało jeszcze kilku uczniów, a i nauczyciela jeszcze nie było.
W klasie brakowało kilku uczniów i jeszcze nie było nauczyciela – szyk, usuwamy przecinek oraz „a”. „(…) a i nauczyciela jeszcze nie było” – brzmi bardzo kolokwialnie.
Ciekawość niewytrzymała
Nie wytrzymała. Czasowniki z partykułą „nie” piszemy osobno.
Ojciec dziewczyny pracował za granicą, odwiedzając swoją rodzinę kilka razy do roku
Odwiedzał. Usuń „swoją”.
Ostatnio widzieli się na początku wakacji, więc zobaczą się dopiero na święta.
Powtórzenia.
 – Aaaa! – krzyknęła prawie wywracając się na podłogę
Brak przecinka przed „prawie”.
Z drugiej strony jej okna, na parapecie siedział kruk i stukał dziobem w szybę
Brak przecinka po „na parapecie”.
Nie wierzyła, w to co widzi. 
Nie wierzyła w to, co widzi – przecinek w złym miejscu, poprawione.
Opadła na fotel ignorując dochodzące ją dźwięki
Przecinek przed „ignorując”.
Tato, szkoda, że cię tu nie ma, pomyślała z żalem. Na pewno byś coś poradził.
Zapis myśli.
Usiadła przy biurku, ale nie potrafiła się skupić. Zastanawiała się czy nie napisać tacie o kruku, ale nie chciała go niepokoić
Nie powtarzaj zaimka „się”.
Ha, ha, ha serdeczne dzięki kruku
Ha, ha, ha, serdeczne dzięki, kruku – z przecinkami.
Dobranoc i do zobaczenia jutro, pomyślała kwaśno, zastanawiając się co ma teraz zrobić
Zapis myśli. Usuń „teraz”.
Stukot za oknem ustał, ale dziewczyna przeczuwała, że to nie koniec jej problemów z natrętnym ptaszyskiem.
Usuń zaimek „jej”.

ZALETY:

(Zdania, które nazywam perełkami – wnoszące coś do treści, dobitne, śliczne sformułowania itd.)
- Krystianie Jesiński, ty pieprzony idioto! Sam się o to prosisz, uganiając się za spódniczkami
- Leon Zakrzewski we własnej osobie. Jak miło. W końcu mogę zobaczyć twoją parszywą gębę z bliska.
Spokojnie, zemsta najlepiej smakuje na zimno
- Daruj sobie. Nie musisz być dla mnie miła, bo tak wypada – odparła cichym, melodyjnym głosem.
Gabriela obdarzyła ich lekceważącym spojrzeniem i mruknęła coś pod nosem. Alicja mogłaby przysiąc, że było to słowo „dupek”.
Zaczął powoli żałować swojej decyzji, zwłaszcza, że nie zauważył kałuży błota. Wdepnął w nią całą stopą. Rozległ się charakterystyczny dźwięk, gdy błoto chlusnęło na wszystkie strony (…)
- Jak leci, Wednesday Adams? – spytał swobodnym tonem Marcin.
- Mężczyzna? Śmiałe słowa jak na takiego szczyla.

- C-co ty robisz? – wysyczał Rafał (…)
- Ja? – Gabriela zrobiła zdziwioną minę. – Przecież tylko stoję.

Wystarczyło wziąć węża ogrodowego, skierować dyszę w stronę ptaszyska i odkręcić kurek. Lodowaty strumień prysnął, dezorientując i płosząc natręta.

- Jeszcze się nie zgodziłam, więc nie możesz mnie wliczać – przypomniała.
- Ech, łącznie z tobą to będzie dziewięć osób. Ale! Planuję poszerzenie swoich skromnych szeregów.
- Pff! A kogo już masz w tych swoich szeregach?
- Jeszcze się nie zgodziłaś, więc nie mogę ci powiedzieć.


W klasyfikacji nie ujęłam sposobu, w jaki zapisujesz myśli bohaterów, bo choć wielu ludzi wymaga zapisu po myślniku, właściwie jest to wybór autora.

Dodatki (4/5)

Punkty za:
- muzykę idealnie dopasowaną do treści. Niektóre utwory są przepiękne
- za niewielką liczbę podstawowych błędów, które oznaczyłam na czerwono
- za fakt, że czytasz po napisaniu i dbałość widoczną w szablonie
- oraz za to, że pilnie się uczysz, bo każda kolejna notka ma mniej błędów.

Podsumowanie (5/5)

Niewątpliwie masz dużą wiedzę, jesteś inteligentna. Przykładem są zwroty takie jak : będziesz moim Jokerem – czyli posiadasz pewną wiedzę na temat gier karcianych.
Neutralna jak Szwajcaria – czyli znasz się na polityce i geografii, historii.
Hades był bogiem świata podziemnego i umarłych, czego masz świadomość. Specjalnie nazwałaś tak upartego kruka.
Zapewne wszystkie wiadomości wyniosłaś ze szkoły lub dużo czytasz. Używasz trudnych słów i myślę, że je rozumiesz, a dodatkowo wplatasz w treść młodzieżowe zwroty, np.: pocisnąć jej.
Bardzo dużo piszesz i rób to jak najczęściej, ćwicz. Szczerze, większość błędów to drobne pomyłki, literówki, przestawiony szyk zdań i za wiele zaimków. Po tekście widać, że nad nim pracujesz, sprawdzasz po napisaniu. W komentarzach wyczytałam, że jest to druga wersja „Sekretu kruka”, co oznacza, że masz chęci i ci zależy. Idziesz we właściwym kierunku. Choć do przesady tajemnicza Aura ma braki w warsztacie, podstawy opanowała już bardzo dobrze. Jesteś gotowa, by zrobić kolejny krok, a moim skromnym zdaniem masz potencjał. Pracuj nad tekstem i ciesz się każdym sukcesem, bo tego uczucia nie odbierze ci nawet najostrzejsza krytyka.
Dodam, że Petra Hammesfahr zbudowała tekst na podobnych tajemnicach – powoli wyjaśniała o co chodzi, by dopiero na końcu zdradzić sekret. Książka nazywa się „Grzesznica” i jest bestsellerem.


Ilość zdobytych punktów:
84/100, czyli Zaawansowany (Bardzo dobry – 5)
Życzę weny!


13 komentarzy:

  1. Świetna ocena. I przede wszystkim dłuuuga. ;)
    Nie czytałam wszystkiego(praktycznie z braku czasu), ale i tak jestem pod wrażeniem. Ja na przykład mam problem z pisaniem komentarzy do poszczególnych rozdziałów. Zazwyczaj zbaczam z tematu i koncentruje się na szczególikach. Uch, teraz przynajmniej mam się od kogo uczyć.

    OdpowiedzUsuń
  2. Leaena, zaskoczyłaś mnie;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Tak pozytywnym komentarzem.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ocena długa, owszem, ale przede wszystkim konkretna. Widać, że porządnie wczytałaś się w tekst. Autorka bloga na pewno będzie zadowolona. Świetna robota.

    OdpowiedzUsuń
  5. Niezmiernie dziękuję za poświęcony czas.
    Ocena jest tak długa, wnikliwa i pełna dobrych porad, że z pewnością pomoże mi w dalszym pisaniu. Czytałam z wielką przyjemnością, szczerząc się co chwilę jak głupia do monitora.
    Kilka uwag było naprawdę trafnych i cennych, zwłaszcza, że pokazywały mi problemy, których nie dostrzegałam albo bagatelizowałam. Obowiązkowo będę zwracać większą uwagę na szyk zdania, nadmiar zaimków i zmienię zapis myśli na poprawny.
    Najbardziej cieszę się, że w większości odebrałaś opowiadanie, tak jak sobie zamarzyłam : wątki, bohaterów, a nawet "perełki". Sprawiłaś, że poczułam dużą satysfakcję. Jestem zmotywowana i pełna zapału do dalszej pracy!
    Jeszcze raz serdeczne dzięki :)

    OdpowiedzUsuń
  6. O to właśnie chodzi:)Czekam na kolejny rozdział. Dodaję "Sekret kruka" do ulubionych;) Mam nadzieję, że będziesz rozwijać się w dobrym kierunku.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  7. Jestem pełna podziwu. Naprawdę dobra ocena. Rzuciły mi się tylko w oczy dwie literówki. W "Treści" jest "rozdział i" zamiast "I" i dalej "takst" zamiast tekst, gdy wypowiadasz się o pierwszym rozdziale.
    Jednak biję pokłony. Mamy się tu od kogo uczyć, naprawdę ^^

    OdpowiedzUsuń
  8. hope, dzięki za wyłapanie literówek. Często je robię, ponieważ zdarza mi się mylić układ klawiatury. Nie zawsze zwracam uwagę na to, którą literę naciskam, chociaż uparcie z tym walczę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. rzuciły mi się w oczy, to wszystko ;) sama ich sporo popełniam, ale mamy się tu wspierać, prawda? ^^

      Usuń
  9. Tak:) Dlatego podziękowałam. Sama nie zdołałam wyłapać wszystkiego. Tak to jest, gdy piszemy z rozpędu. Poza tym żeby wyłapać kilka literówek, muszę kilkakrotnie odczytać cały tekst, nie da się po prostu znaleźć danego fragmentu, pobieżnie lustrując całość i usunąć którąś literkę. Wady pisania z automatami, które wczytują wszystko od góry do dołu i nie można nadążyć. Najważniejsze jest to, by poprawiać błędy i z nimi walczyć;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Trzy najbardziej rzucające się w oczy błędy z poprzedniej oceny:
    "- MORSMORDRE ! - rozległ się krzyk.
    To zaklęcie brzmi dokładnie Musmurdie." - Jesteś pewna?
    "„Siebie” z dużej? Tylko w listach używa się tej formy i to wobec drugiej osoby, a nie siebie." - po raz kolejny: Jesteś pewna, że w listach piszemy "siebie" wielką literą? Np. "Możesz być z Siebie dumna?". Szczerze wątpię.
    Rażący jest błąd ortograficzny "ukarze" zamiast "ukaże". Polecam ponowne przeczytanie oceny.
    Ponadto oprócz błędów ortograficznych, interpunkcyjnych i zwykłych literówek, istnieją także inne, których w ocenie nie należy pomijać.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. łezka, tylko powinnaś napisać to pod oceną, o której mówisz.

      Usuń