Parę spraw organizacyjnych.

Witajcie!

Od pewnego czasu zbierałam się z napisaniem paru informacji. Jak widać po naszej kondycji aktywności na blogu, nie za dobrze nam idzie. Wiem, są różne czynniki zewnętrzne, osobiście również przeżywam mały kryzys, kiedy tak naprawdę dobrze nie zaczęłam wakacji. Tylko może zacznę od początku.

Hm, na pierwszy ogień pójdą smutne informacje. Ostatnimi czasy odeszła od nas summer-sky oraz Ola. Dla pocieszenia powiem, że ta druga kiedy tylko uporządkuje nieco swoje życie zamierza do nas wrócić. Za około pół roku. Mam nadzieję, że nie pogniewa się, iż zdradziłam ten rąbek tajemnicy. A Wy jesteście świadkami, że tak właśnie powiedziała, prawda?

Kolejna sprawa. Chodzą mnie niepokojące słuchy, że na tym się nie skończy. Mam na myśli odejścia. Dziewczyny, oczywiście, nikogo nie trzymam tu na siłę, nie zmuszam, tylko proszę o jedno – żeby Wasze decyzje nie były zbyt pochopne. Chodzi mi o jakiś gorszy dzień, nawet dni, które przecież zdarzają się każdej z nas. Wcześniej szkoła, teraz wakacje, więc… czy to aby nie błogie lenistwo?

W związku z powyższym podjęłam parę decyzji. Pierwsza z nich – otwieramy rekrutację. Nieco zmieniamy zasady. Przyjmiemy nowych Oceniających, którzy wprowadzą trochę życia w naszą społeczność. I jak dotąd w czasie okresu próbnego wymogiem było napisanie przynajmniej trzech ocen, to teraz liczba wzrosła do czterech, terminowych.

Jeśli chodzi o obecne Oceniające… Do tej chwili, informacje które otrzymałam, rozumiem. Włącznie z Lois, która opowiadała mi o swoim zabieganiu w tym miesiącu. AlpenGold, Dementorko, Marzycielko, oczekuję choć jednej oceny w lipcu. Bo jeśli nie teraz, to kiedy? W roku szkolnym? Niestety, ale w innym bądź razie będę musiała zakończyć z Wami współpracę. snu, zniknęłaś z blogosfery, co się z Tobą dzieje? Ostatni raz rozmawiałyśmy w maju… Jeśli nie odezwiesz się do mnie w przeciągu tygodnia, będziemy musiały się pożegnać. Tak dalej być nie może. A jeśli chodzi o ukończenie stażu – mogę zaproponować Ci ponowny okres próbny, chyba że na dniach dodasz ostatnią ocenę.

Kolejno myślałam o zamknięciu zgłoszeń. A raczej hope podsunęła mi taki pomysł i nie powiem, bo na początku moje nastawienie było dość sceptyczne do wprowadzenia takiej zmiany. Proszą o ocenę kolejni Autorzy blogów, a tak naprawdę będą musieli na nią czekać(przy dobrym wietrze) do końca roku. I po co? Lepiej zluzować nieco kolejki, a później otworzyć możliwość zgłaszania się na nowo. Bo Ci, którzy piszą teraz, to podejrzewam, że za pół roku będę kontynuowali swoje opowiadanie, jeśli traktują je poważnie. My też jesteśmy tylko ludźmi, a nie maszynami do produkowania ocen.

Następnie… Zmieniamy szablon. Plan opracowany, teraz muszę zająć się omówieniem szczegółów z konkretną osobą. Na razie nic nie mówię, bo to sprawa na zasadzie „jak wypali to czy tamto”. Szykują się spore zmiany. Mam nadzieję, że strona stanie się bardziej przejrzysta, czytelna. Owszem, symbol Ani pozostanie, coś w niej jest, prawda? Do końca lipca postaram się z tym wyrobić. Bardziej chodzi mi o to, że na dniach złożę zamówienie, a wraz z kolejnym miesiącem zaczniemy zaprzyjaźniać się z nowym szablonem.

Po napisaniu tych paru zdań czuję się źle. Bo nawet nie wiem, jak mogłabym mój stan duchowy inaczej ubrać w słowa. Doszło do tego, że choć moja idea pisania ocen na luzie kompletnie się nie sprawdziła, a spowodowała zastój. Jak zawsze powtarzałam, jestem w stanie zrozumieć pewne rzeczy, sprawy prywatne, przeciwności losu etc., jednakże tak dalej być nie może. Nadszedł krytyczny moment, kiedy jeśli teraz nic nie zrobimy, jeśli nie napisałabym tych paru zdań, być może zastój będzie trwał nadal. Moja Droga hope, od kilkunastu dni próbujesz wskrzesić ducha walki w OO, dziękuję Ci za to, bo był czas, kiedy zostawiłam Cię z tym wszystkim sama i milczałam. Dobra, sprawy ze szkołą, ale kurczę, wypowiedzieć się mogłam, prawda? Jestem na siebie zła, czasu nie cofnę. Dziewczyny! To apel do Was. Wierzę, że wszystkim nam zależy, stworzyłyśmy sympatyczną społeczność, poznałyśmy się, więc i razem przejdźmy przez ten kryzys i wspólnymi siłami spróbujmy raz a skutecznie powrócić do prężnego działania. Sama hope, my dwie, nie damy rady.

AlpenGold również odeszła.