Nadszedł ten oczekiwany przez
wszystkich dzień. No dobra, może nie przez wszystkich, ale niektórych
przynajmniej. Wytwórzmy nastrój lekkiego napięcia, żeby chwila oczekiwania na
ostateczny werdykt była jeszcze bardziej irytująca.
Dzisiaj podsumujemy staż naszej hope, która
przez ostatnie półtora miesiąca zabiegała o stałą posadę Oceniającej OO. Jaki
jest tego przywilej? Cóż… na pewno nie trzeba spieszyć się z ocenami, bo czas
wydłuża się w nieskończoność, ale miejmy również na uwadze to, że ktoś w naszej
kolejce czeka i może w końcu stracić cierpliwość… W dodatku wymagana jest
obecność na blogu, abym nie pomyślała, że ktoś zniknął bez śladu z blogowego
świata.
No dobra, koniec mojego biadolenia. Teraz
przejdę do rzeczy, aby nie dręczyć dłużej psychicznie hope, która zapewne obgryza
paznokcie przed monitorem.
Na początku pozwolę sobie opublikować opinie
koleżanek. Przeczytałam je z uśmiechem na twarzy i sądzę, iż nie tylko mi się
spodobają. A naszej zainteresowanej zrobi się ciepło na serduszku.
Jaelithe pisze:
„Nie tylko komentujesz bloga, ale i radzisz,
uzasadniasz swoje słowa oraz pomagasz uzupełniać braki. Potrafisz wytknąć
potknięcia w logice, co świadczy o tym, że porządnie wczytujesz się w tekst.
Wytykasz znaki interpunkcyjne, powtórzenia, ale również proponujesz jak dane
zdanie ulepszyć. Potrafisz przedstawić autorom blogów wskazówki na temat
każdego aspektu opowiadania, co bardzo się chwali.
A, co
najważniejsze, wydaje mi się, że od samego początku, od pierwszej oceny, każda
następna była coraz lepsza. Bierzesz sobie do serca wskazówki innych,
odpowiadasz na komentarze życzliwie, ale też bronisz własnego zdania. Nie
wątpię, że z następnymi ocenami będzie podobnie i każdą następną napiszesz
jeszcze lepiej.
Ponadto, systematycznie
udzielasz się na blogu, pomagasz w jego ulepszaniu i szczerze komentujesz oceny
innych autorek. Byłaś pierwszą stażystką na "Oceny Opowiadań" i
wydaje mi się, że świetnie poradziłaś sobie z zadaniem rozkręcenia ocenialni.
Jak najbardziej, jestem na TAK.”
Leaena pisze:
„Co do tej
oceniającej mam żadnych wątpliwości. Hope, nasza urocza licealistka, zdaje się
być kandydatem w sam raz na oceniającą OO. Przeczytałam jej wszystkie trzy
oceny i jestem pod wrażeniem - napisane są lekkim, łatwym w odbiorze stylem,
poruszają tematykę adekwatną do treści bloga, a zawarte w nich rady wydają się
być na prawdę przydatne. Jedyne co zastanawiało mnie podczas lektury jej
recenzji, to dość krótkie komentarze dotyczące poszczególnych wariantów treści
(styl, rozwinięcie akcji, fabuła/wątki itp.). Wydaje mi się jednak, że to
kwestia tego, iż hope jest z natury konkretna i nie roztkliwia się nad
szczegółami. Biorąc to pod uwagę, można stwierdzić, że stawia przede
wszystkim na czytelność - coś jakby "mniej znaczy więcej".
Poza tym, jak pewnie
zauważyłam nie tylko ja, hope komentuje każdą ocenę pojawiającą się na OO.
Czyta nasze recenzje i daje dobre rady, co się ceni. Długa kolejka pod jej
nickiem w "Poczekalni" sugeruje również przychylność osób z zewnątrz.
I na końcu chciałam powiedzieć, że bardzo spodobało mi się jej zachowanie
podczas kłótni SaYuKo i Oli. Postąpiła bardzo dojrzale, próbując zażegnać konflikt.
Podsumowując, jestem jak najbardziej na tak. Myślę, że w naszej załodze potrzebna jest na stałe osoba tak szczera i jednocześnie ujmująca swoją opinię w kulturalne słowa. Mam nadzieję, że hope zostanie pełnoprawną oceniającą.”
Podsumowując, jestem jak najbardziej na tak. Myślę, że w naszej załodze potrzebna jest na stałe osoba tak szczera i jednocześnie ujmująca swoją opinię w kulturalne słowa. Mam nadzieję, że hope zostanie pełnoprawną oceniającą.”
Ola pisze:
„Od razu mogę
powiedzieć, że jestem na tak. Hope pisze najbardziej konkretne oceny. Są one dobrymi
radami. Wie, o czym mówi, nie brak jej odwagi. Również aktywność na Ocenialni. Potrafi
wskazać autorowi lepszą drogę. Oceny są wyważone, stonowane. Nie zawierają nagannych
zwrotów, co jest bardzo ważne. Nie ma wielu błędów. Widać doświadczenie. Trzyma
się kryteriów. Czasem mam wrażenie, że o danym punkcie można powiedzieć więcej,
a przynajmniej ja bym powiedziała, ale wszystko jest kwestią schematu. Ponadto
hope wyłapała literówki w mojej ocenie, które przypadkowo pominęłam, co
oznacza, że interesuje się również „życiem ocenialni” i ocenami koleżanek.
Spostrzegawczość – bardzo ważny fakt. Lubię, kiedy ktoś w miły sposób wytknie
mi niedociągnięcia, ponieważ dzięki temu uczę się nowych rzeczy. Uwielbiam to.
Jestem skłonna powiedzieć, że hope pisze najbardziej poprawne oceny z nas
wszystkich i nie wiem dlaczego dziewczyny mówią, że uczą się akurat ode mnie i
trochę naśladują mój styl oceniania.
Hope jest skłonna przyjmować rady, krytykę, a wiadomo,
że aby dojść do pewnego poziomu, trzeba ciężko pracować. Cenię ludzi, którzy
nad tym pracują i przede wszystkim dlatego jestem na tak.
Myślę, że to wystarczy.”
Angelika pisze:
„Byłaś pierwszą
odważną osobą, która zdecydowała się pomóc mi przy tworzeniu OO. Tak naprawdę
to właśnie Tobie zawdzięczam najwięcej. Nie powiem, trudno było przebić się na
tym „rynku”. Dzięki Twojemu rozpędowi, udało się! Wiele nowych ocenialni ginie
rozdeptanych przez brak ocen, Oceniających, organizacji, czyli po prostu tzw.
zastój. Jesteśmy chyba jednym z nielicznych przykładów, który pokazuje, iż nie
ma znaczenia długość pracy ocenialni a jej efektywność i jakość. Zapewne te
parę zdań powinnam umieścić w podsumowaniu, dlatego też od następnych postaram
się lepiej zarządzać czasem, aby zdążyć.
Dobra, koniec mojego bełkotania. Teraz do rzeczy.
Hope, już przy
pierwszej ocenie pokazujesz klasę. Szczególnie podobają mi się komentarze do konkretnych
rozdziałów. Mówisz wprost, czego brakuje, jest za mało/dużo. Dobrze odbiera się
Twoją ocenę, bo piszesz tak jakbyś na bieżąco czytała tekst i jednocześnie
przelewała swoje słowa, myśli na papier. Styl wypowiedzi jest lekki w odbiorze.
Nieraz uśmiechnę się do monitora. Gdy potrzeba, kładziesz na coś duży nacisk
dając mały „łomot” Autorce bloga. Następnie dokładnie analizujesz samą fabułę,
jej logikę i bohaterów. Nic nie ujdzie Twojej uwadze. Wszystko widzisz czarne
na białym. W Poprawności jasno objaśniasz błędy i proponujesz konkretną
korektę, dzięki czemu Czytelnik nie musi szukać po słownikach, jak poprawić
dany błąd.
W kolejnej
ocenie poradziłaś sobie jeszcze lepiej. Wydaje mi się, iż użyłaś tutaj bardziej
dopracowanego słownictwa. Może lepiej spodobał Ci się blog, nie mi to oceniać.
Kiedy nie jesteś czegoś pewna, szukasz w Internecie lub pytasz. A to oznacza,
że masz zapał do pracy, gdyż nie poprzestajesz tylko i wyłącznie na swojej
wiedzy. Spodobało mi się to, iż zaczęłaś opisywać poszczególnych bohaterów
opowiadania. Rozumiem też, dlaczego nie uczyniłaś tego w poprzedniej ocenie,
spokojnie. W zasadzie później nie miałaś się do czego przyczepić, dlatego zdaje
sobie sprawę, że rozwinięcie głębszej myśli, którą ujęłabyś najchętniej
„Wszystko ok.” wymaga nie lada sztuki. Bo ile można słodzić, że to czy tamto
nam się podoba.
I teraz
przedostatnia ocena, nie mniej znacząca. Mam wrażenie, iż popełniasz mniej
błędów, których i tak nie ma za wiele mówiąc w ogóle. Sądzę, że to też zasługa
czytania ocen innych Współautorek. Być może zapomniałam wspomnieć o tym
wcześniej, ale śledząc Twoje kolejne zdania dotyczące danej grafiki na blogu,
jestem w stanie wyobrazić sobie szablon nawet na niego nie patrząc. To
pasjonujące! W poszczególnych rozdziałach przedstawiłaś Twoje kolejne uwagi w
innych akapitach. Wygląda to czytelniej. „Po
przeczytaniu tych trzech rozdziałów stwierdzam z przekonaniem, że w końcu
ruszyłaś z kopyta.” – i znów fragment, przy którym się uśmiechnęłam. Podobają
mi się takie wstawki, w których potrafisz zachować umiar, a jednocześnie nadal
utrzymujesz powagę sytuacji. Następnie wczytując się dalej w treść zauważyłam
coś, o czym zapomniałam wspomnieć wcześniej. Coś bardzo ważnego moim zdaniem.
Pokazujesz Autorowi absurdy fabuły, sytuacje, które nie mogą mieć realnego
odwzorowania w rzeczywistości i spychają opowiadanie w przepaść. Czytelnik
traci zaufanie do tekstu, nie wczuwa się w akcję. Dalej znów się powtórzę, ale
wnikliwie analizujesz błędy, które popełnia blogowy pisarz. Widzisz luki w
fabule, zamyśle. Dajesz do myślenia. Do każdego tworu podchodzisz indywidualnie
i starasz się nie powielać wcześniej użytych uwag, chyba że jest to konieczne.
Wydaje mi się również, iż zauważasz większą ilość błędów lub też tak trafiłaś z
opowiadaniem, które oceniałaś.
No i na koniec ostatni post, który udało Ci
się opublikować do tej pory. Myślę, że większość rzeczy wymieniłam powyżej, ale
niech ta notka nie będzie wyjątkiem. Na pierwszy rzut oka widać, że zaczęłaś
bardziej rozpisywać się w danych punktach oceny. I idąc dalej… Wciąż mnie
zaskakujesz! Aby przygotować się do oceny, poszukałaś i obejrzałaś filmik w
Internecie, żeby zapoznać się z tematyką ocenianego bloga. Ci powiem… Jestem
pełna podziwu. Nie jedna osoba na Twoim miejscu wystawiłaby odmowę. Duże brawa.
Następnie wyczerpująco opisujesz wygląd, czyli grafikę bloga. Wytykasz Autorce
niedociągnięcia i przepych. Dobrze, może zrobi z tym porządek i blog stanie się
bardziej przejrzysty. Kolejno przeszłaś do treści. Kurczę, chyba pierwszy raz
widzę, żeby Oceniającej się nic nie podobało. No może prawie, bo przecież
jakieś punkty przyznałaś. W zasadzie dalej nie mam za bardzo czego komentować,
bo wiadomo, że w kolejnych punktach opisywałaś szczegółowo poszczególne feralne
elementy opowiadania. Widać, że starałaś się pisząc tę ocenę.
Co by tu dalej… Patrząc na Twoją pierwszą wypocinę
a kolejne, nie da się nie zauważyć różnicy. Postęp, który zrobiłaś przez
ostatnie półtora miesiąca. Odważniej komentujesz i jesteś bardziej pewna
siebie. Twój styl pisania wydaje się być lżejszy niż na początku.
Czy mam zastrzeżenia? Nie, raczej nie. Choć
zniknęłaś mi raz na dłuższą chwilę i byłam nieco zaskoczona/zdziwiona. Ogólnie
„słychać” Cię na blogu, udzielasz się, czytasz oceny innych koleżanek,
debatujesz i rozmawiasz. Więc co mam z Tobą zrobić… Jedynie pogratulować Ci
pomyślnie zaliczonego stażu. Mam nadzieję, że zostaniesz z nami dłużej i
będziemy mieli/miały przyjemność czytać Twoje kolejne recenzje blogów.”
Otóż kruszyno
hope… Dziewczyno, a w zasadzie już Kobieto z burzą kręconych włosów na uroczej
główce z niebieskimi oczętami..
Zostajesz
z nami na stałe! Gratuluję! Mianuję Cię pełnoprawną Oceniającą!
Nawet nie wiecie, jak mi ulzylo ze pozytywnie przeszlam staz! Dziekuje za te wszystkie mile slowa i rady, ktore od Was dostalam ^^ mam nadzieje ze Was nie zawiode ;)
OdpowiedzUsuńSzefowo pamietam o tym swoim chwilowym zniknieciu. Bardzo za nie przepraszam. Pisalam przed ocena numer trzy (moja trzecia) ze nie wyrabialam w szkole. Postaram sie wiecej tak nie znikac, wybacz.
A teraz trzymam kciuki za pozostale dziewczyny. Powodzenia na Waszych stazach! ;)
Pozdrawiam,
Hope, zauważyłam, że miałaś wątpliwości i się bałaś, ale myślę, że to, czy się dostaniesz, było oczywiste. Gratulacje!:)
OdpowiedzUsuńMyślę, że najprędzej to ja powinnam się bać, ponieważ narobiłam zamieszania na Ocenialni;)
Nie myślałam też, że nasze opinie zostaną opublikowane i wypowiedziała się na luzie, a teraz nie wiem, co powiedzieć.
Tak, miałam i nie ważne czy po cichu liczyłam, że wynik będzie pozytywny. Wątpliwości pojawiają się zawsze ;) w końcu nic nie jest pewne.
UsuńNie sądzę, że powinnaś się czegoś obawiać. Każdy z nas może mieć gorszy dzień, każdy z nas popełnia błędy. Nie powinno to wpłynąć na Twój staż (a przynajmniej nie tak znacząco, żebyś się nie dostała na stałe). Przynajmniej ja tak uważam ^^
Myślę, że to jest akurat plus. Nie pisałyście w stresie, że ja czy ktoś inny to przeczyta. Po prostu zawarłyście tu to, co naprawdę sądzicie ;)
A-ha! Wreszcie się dowiedziałam, kim jest owa tajemnicza Dominika. ;>
OdpowiedzUsuńOlu, pewnie, że się zgadzam, w końcu co dwie głowy to nie jedna. A tym, kiedy się ocena pojawi, się nie martw, bo mnie się nigdzie nie spieszy. Wręcz wolę poczekać, aż same skończycie, niż dostać coś dokończonego na szybko, bo terminy. Co najwyżej, jeśli pisanie oceny przeciągnie się do Nowego Roku, zostawię Wam informację, zanim zmienię szablon (bo już teraz mogę Wam powiedzieć, iż zostanie zmieniony 3.01.13), a w nieokreślonym czasie w grudniu planuję wprowadzić kilka większych zmian w tekście (chociaż na spójność fabuły zmiany nie powinny nadto wpływać). Tak czy śmak, jestem za wspólnym dziełem i podpisem, a czasem się nie przejmuj. No chyba że koniecznie będziesz chciała ocenę wystawić przed końcem swojego stażu, ale, jak powiedziałam, mnie czas nie robi, tak naprawdę, żadnej różnicy, jeśli kiedykolwiek jakąkolwiek robił. :)
Pozdrawiam ciepło,
Gratulacje, hope! Mówiłam, że nie będzie źle. :)
OdpowiedzUsuńA tak na marginesie, to nie wiem, kiedy pojawi się następna ocena, Szefowo. Mam mnóstwo, że tak się wyrażę, papierkowej roboty, a w przyszłym tygodniu egzaminy próbne i dwie olimpiady. Proszę o zrozumienie. Jak tylko uporam się z obowiązkami, które teraz muszę odrobić, zabiorę się za ocenę. Uwierzcie, jak mam godzinę dla siebie, to jestem wniebowzięta... Cóż, takie życie. :/
Dziękuję ^^ Cieszę się, że Twoje przewidywania się sprawdziły.
UsuńI trzymam kciuki, żebyś sobie ze wszystkim poradziła!
Gratuluję, hope.
OdpowiedzUsuńNaprawdę, głupio mi, że nie zdążyłam się wypowiedzieć, ale naprawdę nie mam czasu. Jeszcze mam swój blog na głowie i ocenę bloga z prawie 60 rozdziałami.
Ach... zostaje mi tylko życzyć powodzenia w pisaniu następnych ocen jako pełnoprawna oceniająca!
Dziękuję ;) wszystko rozumiem i nie mam Ci tego za złe. Sama też nie narzekam na brak roboty. Uporaj się z tym, co najważniejsze ^^
UsuńNie dziękuję i trzymam kciuki za Twoje pomyślne przejście stażu. Twoje i pozostałych dziewczyn, bo podoba mi się grono, w jakim pracujemy ^^
Pozdrawiam,
Gratuluje serdecznie ;) Coś czułam, że tak właśnie będzie :) Mam nadzieję, że przez okres mojego stażu zdążymy poznać się lepiej :)
OdpowiedzUsuńP.S. Przepraszam, że dopiero dziś, ale wczoraj miałam tyle na głowie, że nie udało mi się dorwać do komputera.
hope, gratulacje! Nie miałam wątpliwości, że staż przejdziesz pomyślnie i strasznie się cieszę, że się nie myliłam. Zasługujesz, moja droga ;)
OdpowiedzUsuńBtw, przepraszam, dziewczyny, że się ostatnio straciłam z bloga, ale mam masę spraw na głowie, z licencjatem na planie pierwszym, i czasem po prostu nie mam czasu zajrzeć na ocenialnię. Tak czy inaczej, raz na jakiś czas na pewno wpadnę i coś skomentuję ;) Pozdrawiam wszystkich, którym 24 godziny na dobę jest za mało ^^
Jaelithe, jeżeli ktoś ma za dużo wolnego czasu, zawsze będziemy polecać mu studia;) Większość z nas ma ten sam problem...
UsuńTak, reklama by się nawet przydała.
Usuń"Masz dość zastanawiania się, co ze sobą zrobić? Czy nuda ma tendencję do napadania Cię w najmniej oczekiwanych momentach? Nie możesz dłużej znieść ciągłego odświeżania facebooka? Studia są dla Ciebie! Nigdy więcej nie wypowiesz słów 'nudzi mi się'! Tylko u nas! Studia, za niecałe 99,99 pln."
Ktoś się pokusi? xD
:))) Lepszej reklamy chyba nie słyszałam:)
UsuńPadłam. Reklama idealna, choć myslę, że należało by dopisać coś w stylu "produkt przebadany przez miliony, 99,(9)% badanych uważa, że jest to najlepszy pożeracz czasu jaki znają.", czy coś na tę modłę :)
Usuń