Jaelithe
pisze:
„Twoje oceny czytało mi się
bardzo przyjemnie, bo styl pisania masz niezwykle przystępny. Wydawało mi się,
jakbyś opowiadała mi historię danego bloga wraz z wszystkimi swoimi
spostrzeżeniami na jego temat, domysłami i komentarzami. Wytykasz logiczne
potknięcia i naprawdę rozpisujesz się na temat treści, co wielu blogerów
docenia i wydają się zadowoleni z tak wnikliwych analiz. Przecież bardzo
przyjemnie czytać tak długie oceny własnej twórczości.
Podobało mi się również, że w poprawności nie bałaś się wytknąć nawet tych najbardziej banalnych pomyłek, łącznie z brakującymi polskimi znakami, albo niepotrzebnymi spacjami. Niektórzy uważają to za niepotrzebne czepianie się, ale ja zawsze wolę, gdy nawet te najdrobniejsze błędy mi się pokazuje.
Jak w przypadku hope, muszę z radością przyznać, że z oceny na ocenę wypadałaś coraz lepiej. Dostrzegałam mniej literówek i więcej cenny rad dla ocenianych blogerów. Ponadto, jako współautorka ocenialni, udzielasz się na blogu, komentujesz oceny koleżanek, a na komentarze odwiedzających odpowiadasz kulturalnie, wnikliwie i nikogo nie zbywasz. Jestem na TAK!”
Podobało mi się również, że w poprawności nie bałaś się wytknąć nawet tych najbardziej banalnych pomyłek, łącznie z brakującymi polskimi znakami, albo niepotrzebnymi spacjami. Niektórzy uważają to za niepotrzebne czepianie się, ale ja zawsze wolę, gdy nawet te najdrobniejsze błędy mi się pokazuje.
Jak w przypadku hope, muszę z radością przyznać, że z oceny na ocenę wypadałaś coraz lepiej. Dostrzegałam mniej literówek i więcej cenny rad dla ocenianych blogerów. Ponadto, jako współautorka ocenialni, udzielasz się na blogu, komentujesz oceny koleżanek, a na komentarze odwiedzających odpowiadasz kulturalnie, wnikliwie i nikogo nie zbywasz. Jestem na TAK!”
Ola
pisze:
„Nie wiedziałam, że na stażu
można wziąć urlop. Jestem trochę zdziwiona.
Powiem w kilku zdaniach: Leaena
bardzo przykłada się do ocen, wychwytuje niedociągnięcia w fabule. Potrafi
wszystko przeanalizować, każdy szczegół, a nawet to, co autor miał na myśli.
Poza tym ma naprawdę „lekkie pióro”, ocenia na bieżąco, często z humorem, widać
też przeróżne emocje, które udzielały mi się podczas czytania. Jest szczera,
skromna, ale też stanowcza. Myślę, że ma również dużo ciekawych pomysłów i
bardzo szybko się uczy. Zdarzają się małe potknięcia, ale biorę pod uwagę fakt,
że Leaena nie ma doświadczenia. Mimo to widać, że ocenia naprawdę dobrze.
Czasem pomieszały się odstępy, kolory czcionek, ale wiem, że blogspot uwielbia
przekształcać wszystko po swojemu i czasem ciężko z tym walczyć. Jestem ciekawa
jak będą wyglądały kolejne oceny i chętnie je dorwę, ponieważ lekki, przyjemny
styl zachęca do czytania.
W skrócie: jestem na tak.
Leaena, powodzenia!”
Dementorka
pisze:
„Hmmm... jako stażystka i
blogerka, mówię TAK, ale jako przyjaciółka NIE jestem przekonana. Dlaczego?
Och... Leaeno, piszesz naprawdę długie i wyczerpujące oceny. Jesteś szczera do
bólu, a potrafisz to złagodzić lub rozbawić (przynajmniej mnie). Dlatego jestem
na tak. Ale jako przyjaciółka (w realu i nie tylko) mówię, że mam wątpliwości.
Niedawno byłaś chora. Mówiłaś, że z przemęczenia. To wszystko Cię wykańcza.
Wiem z twoich zwierzeń (nie zdradzając szczegółów;)). Zawsze komentujesz oceny,
starasz się być na bieżąco. Oceny są naprawdę dobre i piszesz bardzo dojrzale.
Ach... zazdroszczę Ci. Ale jako przyjaciółka martwię się, że za dużo wzięłaś na
głowę... Jesteś sumienna, wie to każdy kto Cię dokładnie zna. Będziesz
oceniającą? Wspaniale! Gorzej, że potem będę się zastanawiała ile wytrzymasz.
Trzecia gimnazjum to nie przelewki. Mam przeczucia, że możesz się z tym
wszystkim nie ogarnąć. Będziesz się przejmować, że nie zdążysz z oceną i...
poddasz się, bo wolisz nie mieć problemów. Może brzmi to oburzająco, ale chce
być szczera. Leaeno, znam Cię i wiem, że możesz nie podołać lub to wszystko
może Cię przerosnąć.”
hope
pisze:
„Mimo że wcale nie miałam wątpliwości,
co do tego, że powinnaś zostać przyjęta, to długo zastanawiałam się nad tym, co
mogłabym Ci powiedzieć. Twoje oceny są przepełnione dobrymi radami i
wskazówkami, jak lepiej prowadzić bloga, a to przecież podstawa w tym fachu.
Styl masz bardzo przyjemny i szybko czyta się Twoje oceny, jednak czasem
odnoszę wrażenie, że podczas analizy odbiegasz od tematu, co nic nie wnosi i
niepotrzebnie wydłuża ocenę. Zdarzają Ci się również literówki, ale myślę, że
to problem każdej z nas, więc to jest jedynie kwestia uważniejszego czytania
ocen przed publikacją. Podobają mi się Twoje opinie zawarte w komentarzach pod
innymi wpisami. Widać, że czytasz oceny moje i pozostałych autorek, a ponadto
wyraźnie wskazujesz nam, co powinnyśmy poprawić. A to się bardzo ceni. Myślę
więc, że moje zdecydowane TAK, jako podsumowanie, to tylko formalność.”
Angelika
pisze:
„Droga Leaeno, na samym
początku jak to mam w zwyczaju, zajęłam się pierwszą oceną, którą opublikowałaś
na OO. Następnie wezmę się za kolejne, aby zobaczyć postępy(lub też ich brak),
które poczyniłaś podczas okresu próbnego. Już po kilku wersach Twojej
wypowiedzi zdałam sobie sprawę, że masz charakterek. Na razie tak delikatnie,
ale wyciągasz pazurki. Moim zdaniem dobrze. Z ciekawością czyta się takie
wypowiedzi. Nie znoszę niepewności Autora, który do końca nie jest pewien, czy Tak
powinien daną rzecz opisać. Oprócz tego moje niebieskie oczęta dostrzegły
charakterystyczny dla Ciebie zwrot, który wyróżnia Cię stylem wypowiedzi. „Czyżbym
miała do czynienia…?” Zadajesz dużo pytań retorycznych Autorowi opowiadania
skłaniając go do przemyśleń podczas czytania Twojej recenzji. Szukasz kontaktu
między Wami – bardzo fajnie. Kolejne… Przywiązujesz wagę do najmniejszych
szczegółów(wygląd). Podpowiadasz, to powinno być tak a tamto tak. Przejawia się
tutaj Twoje wyczucie estetyki. Już podczas pierwszych rozdziałów wytykasz
Autorowi błędy logiczne/rzeczowe. A to oznacza, iż dogłębnie analizujesz tekst.
Duży plus dla Ciebie, starasz się być dokładna i rzetelna w tym, co robisz. Spodobało
mi się również to, że nie zwracasz uwagi na to, ile musisz opisać przeczytanych
rozdziałów, tylko ile uważasz za stosowne. (A być może i nieraz wszystkie – nie
jestem w stanie stwierdzić, gdyż Autorzy opowiadań mogli dodać od tego czasu
nowe.) W każdym bądź razie nie sposób nie zauważyć, że bardzo się przykładasz i
wkładasz w swoją pracę dużo serca i oczywiście pokłady wolnego czasu. Pragniesz
być precyzyjna i chcesz, aby inni również to dostrzegli, ten cały trud.
Czytając kolejne linijki mam wrażenie, że Twoje myśli spływają na klawiaturę i
nie masz żadnych problemów z ich przekazem. Cenię w Twoich wypocinach szczerość
i odwagę. Miałam każdy post opisać
oddzielnie, ale jak widać… Nie potrafię, bo chcę powiedzieć wszystko naraz. I
mnóstwo słów ciśnie mi się na myśl, ale moje paluszki za mną nie nadążają.
Czytając Twoją drugą ocenę
miałam wrażenie, że stałaś się bardziej wnikliwa lub trafiłaś na taki blog, o
którym można więcej powiedzieć. Trudno mi w tym momencie stwierdzić. Zapomniałam
powyżej dodać, iż zauważyłam parę drobnych błędów, przeważnie były to te
związane z szykiem zdania, dlatego też ich nie wypisywałam, gdyż nie mają
ogromnego znaczenia. W mojej wypowiedzi zapewne też nie będzie lepiej… Wracając
do tematu chciałam powiedzieć, że odnoszę wrażenie, iż powoli rozpisujesz się w
pisaniu. Mam na myśli lepszy jakościowo tekst. Zrobiłaś się bardziej pewna
siebie (Tak, jeszcze bardziej!) i w bardzo swobodny sposób przechodzisz od
tematu do tematu. To ostatnie zauważyłam już wcześniej, ale zapomniałam o tym
wspomnieć. Potrafisz wybrnąć z sytuacji, w której nie masz zastrzeżeń, a i tak
wypadałoby coś napisać. Dajesz wtedy jakieś dodatkowe rady, które Autor może
wziąć pod uwagę i z nich skorzystać. Ciekawy pomysł. Choć z drugiej strony…
Taki zamysł OO, aby pomagać a nie przydeptywać podeszwą buta. Znów wtrącę – i mam
nadzieję, że o tym wcześniej nie wspomniałam – że masz dość bogaty zasób
słownictwa.
Szczerze powiedziawszy… Już
chyba wszystko wymieniłam powyżej i nie mam za bardzo nic do dodania.
Chciałabym Ci powiedzieć, że widzę postępy, jakie uczyniłaś. Dość niezwykła
sytuacja, bo przecież w Twoim formularzu wyraźnie widnieje informacja, iż nigdy
wcześniej nigdzie nie oceniałaś. Skąd to się bierze? Z czytania ocen innych
Autorów? Może zwykłych książek bądź opowiadań w sieci? Jest to zapewne Twoja
słodka tajemnica. Co tu jeszcze… Nie sposób nie zauważyć, że walczysz z blogspotem,
który próbuje przekabacić tekst na swoje widzimisię. Dobra, za to ostatnie
zdanie krytycy tego bloga urwą mi głowę, co jest doprawdy uzasadnione i nie mam
zamiaru się sprzeciwiać. Miało być poważnie i lekko górnolotnie, ale cóż,
musiałam wtrącić swój charakterek. Mogłabym tak pisać w nieskończoność ten
monolog, ale zamęczyłabym Was, swoją widownię, na co nie mogę sobie pozwolić. Chyba
późna pora oddziałuje na moje sprężynki mózgowe(o ile takie mam).
W każdym bądź razie… Leaeno,
powstań! Uroczyście – a przede wszystkim oficjalnie – przyjmuję Cię na stałe do
naszej Załogi. Mam nadzieję, że ta przygoda będzie ciekawym doświadczeniem w
Twoim życiu, w którym spotkasz życzliwych ludzi.
P.S. Uwaga! Od bardzo dawna nie
pisałam dłuższej formy wypowiedzi, więc… Nie dziwcie się, jeśli doszukacie się
jakiś błędów. Na studiach technicznych nie ma miejsca na język polski. Na hobby
raczej też nie, stąd moje krótkie wypowiedzi…”
Gratuluję :)
OdpowiedzUsuńWitamy nową, pełnoprawną oceniającą :>
OdpowiedzUsuńLeaena, gratulacje!:)
OdpowiedzUsuńDziękuję za te miłe słowa. Owszem, walczę z Blogspotem, ale w ostatnim poście tę walkę wygrałam! :D
OdpowiedzUsuńA co do stylu, sama nie wiem. Niby czytam dużo książek, ale... naukowych. Wiem, brzmi to dość dziwnie w "ustach" piętnastolatki, lecz mam szerokie zainteresowania i nie mogę się oprzeć czytaniu psychologicznych (lub innych) nowinek.
Odbiegając od tematu: jak Ci poszły te czwartkowe zaliczenia, Angeliko?
Jesteś naprawdę ambitną osobą, wiesz? :)
UsuńI dobrze, nie przejmuj się resztą. Ważne, że Ty chcesz się uczyć.
A moje zaliczenia... no cóż. Napisałam prawie wszystko, z pośpiechu pogubiłam jakieś drobne punkty, ale mam nadzieję, że wystarczy, abym zaliczyła : ) A niestety wygląda to tak, że muszę mieć 70% z każdego;/
Pozdrawiam!
Jestem ambitna, ale nie do przesady. Myślę, że kieruje mną przede wszystkim ciekawość świata, aniżeli udowadnianie czegoś komuś lub sobie. Ale wiem, co miałaś na myśli.
UsuńMam nadzieję, że jednak zaliczysz. Świat już przekroczył limit okrucieństwa, inaczej być nie może.
Ja również gratuluję przyjęcia ;) A psychologiczne nowinki też uwielbiam czytać i przeglądać ^^ *żółwik*
OdpowiedzUsuńHeh, widzę, że tu sama śmietanka. :D
UsuńGratuluję, Leaeno. Mam nadzieję, że nie sprawdzą się moje obawy. Trzymaj się i powodzenia w pracy z następnymi ocenami.
OdpowiedzUsuńJa też mam taką nadzieję. Nawiasem mówiąc, czekam z niecierpliwością na ten rysunek dziewczyny-lwa. ;)
UsuńNie jestem tu oceniającą, ale bywam tu dość często, więc i ja pogratuluję ci przejścia stażu, Leaeno ;). Twoja ocena mojego bloga była jedną z najlepszych i najbardziej rzeczowych, jakie otrzymałam ^^.
OdpowiedzUsuńI ja też zawsze lubiłam czytać różne psychologiczne (i nie tylko) nowinki ;).
Dzięki!
Usuń