poniedziałek, 17 grudnia 2012

Podsumowanie stażu Dementorki




Leaena pisze:

„Tutaj mam duży dylemat. Jesteś jak na razie jedyną oceniającą, do której mam wątpliwości. Przede wszystkim nie opublikowałaś regulaminowych trzech ocen, co już jest na Twoją niekorzyść, w końcu miałaś dość dużo czasu. Wiem, narzekałaś, że zupełnie nie odpowiada Ci tematyka pierwszego bloga w Twojej kolejce, ale może po prostu mogłabyś napisać komentarz z prośbą o zmianę Oceniającego? To tak na marginesie. Co do Twoich ocen, masz dość "emocjonalny" styl, że tak to nazwę. Stosujesz dużo wykrzykników i zwrotów oceniających, przez co, gdy czytałam Twoje recenzje, miałam wrażenie, że podchodziłaś ze swego rodzaju niecierpliwością, czasami nawet wyższością. Nie o to Ci chodziło, ale zdanie typu: Bardzo krótki i nie jest tajemniczy, czego nie lubię (o prologu) brzmi wręcz jak zachcianka. Brakuje mi w Twoich ocenach rad.

       Co do Twojej działalności na ocenialnii, tutaj trochę głupio mi Cię krytykować, ponieważ moje oceny były jedynymi, które komentowałaś. Miło mi, że chciało Ci się je w ogóle czytać, choć myślę, że to po znajomości. ;) Ogólnie wiem, dlaczego tak postępowałaś: myślisz, że "jesteś najgorsza" i nie masz dla nas żadnych rad. Jesteś zbyt krytyczna. W styczniu będziesz miała dopiero szesnaście lat, nabierzesz jeszcze doświadczenia.
       Podsumowując, obawiam się, że nie jestem do Ciebie nastawiona przychylnie. Być może, gdyby nie to, że z Twoich ust usłyszałam, że już Ci się nie chce oceniać, dałabym Ci szansę, ale ponieważ sama powiedziałaś, że Ci nie zależy, nie będę Cię trzymać siłą. Może to nawet lepiej? Będziesz miała przynajmniej czas na pisanie swojego opowiadania. Jestem na nie (ale trudno to napisać!).”


hope pisze:

„Długo zastanawiałam się, co powinnam tu napisać. W sumie Ty pochłonęłaś najwięcej mojego czasu, bo już od tamtego tygodnia zastanawiam się, co Ci tu powiedzieć, żeby nie wyjść na wredną...
Zacznę od tego, że jako jedyna (nie licząc Jaelithe, która "pracuje" na innych warunkach) nie opublikowałaś regulaminowych trzech ocen. Nie sądzisz, że powinnaś bardziej się postarać? W końcu to staż! Każdy chce jak najlepiej wypaść. Rozumiem, że czas nie zawsze jest naszym sprzymierzeńcem, ale zgłaszając się na oceniającą wiedziałaś, czego się podejmujesz. Poza tym trzy oceny na dwa miesiące to naprawdę nie jest tak dużo. Wiem, bo przecież też przez to przechodziłam. Po drugie zdajesz się nie starać - najrzadziej bywasz na blogu (widać to po braku komentarzy), a Twoje oceny mają sporo błędów. Nie zagłębiam się już w takie szczegóły jak szyk zdania, styl wypowiedzi, ale roi się u Ciebie od literówek, które (przynajmniej po części) powinnaś bez problemu wyłapać po uważnym przeczytaniu oceny.
Przykro mi to pisać, ale wydaje mi się, że powinnaś jeszcze nad sobą dużo popracować i za jakiś czas ponownie zgłosić się na oceniającą. Masz potencjał, ale to jeszcze nie to. Ja jestem na NIE.”

Jaelithe pisze:

„Wypowiadasz się z osobna na temat każdego rozdziału, jaki przeczytałaś, co bardzo mi się podoba, bo pozwala rozbić analizę tekstu na mniejsze kawałki. Myślę jednak, że niektóre swoje wypowiedzi mogłabyś nieco ukonkretnić. Nie musisz wypisywać co stało się w danym poście i czego się z niego dowiedziałaś, bo autorka opowiadania jest tego jak najbardziej świadoma. Mimo tego, udaje Ci się w swoich ocenach zawierać całkiem sporo przydatnych rad i zaproponować alternatywny pomysł w fabule albo w zapisie. Pamiętaj jednak, by swoich racji autorom nie narzucać i oduczyć się dodawania w tekst czysto subiektywnych komentarzy.
Widać, że się starasz zapełnić swoje oceny jak największą ilością konstruktywnych krytycyzmów, a ponadto, nie wahasz się przed szczerym pochwaleniem pracy autorów, gdy na to zasługują, chociaż bez problemu ukazujesz nam swój charakterek, gdy coś Ci się nie podoba. Wydaje mi się, że staż na Ocenach Opowiadań wiele Cię nauczył i masz jeszcze sporo do pokazania, szczególnie, że rady koleżanek oceniających chyba bierzesz sobie do serca. Chciałabym jednak widzieć Cię na blogu troszkę częściej, bo czasem wydaje mi się, jakbyś znikała i pojawiała się tylko w momentach, gdy publikujesz własną ocenę (oczywiście rozumiem brak czasu i nie chcę wyjść na hipokrytkę, ale chciałabym po prostu żebyś od czasu do czasu dała znać, że nadal gdzieś tam jesteś i może żebyś czasem skomentowała oceny koleżanek).
Mimo tego, że znalazłam w Twoich ocenach wiele mocnych stron, to jednak tych gorszych też trochę było. Widać, że nie masz wiele doświadczenia w ocenianiu i niekiedy swoje braki starasz się ukryć pod sarkazmem lub humorystyczną wstawką wypowiedzi. Myślę jednak, że jako początkująca oceniająca dałaś sobie całkiem dobrze radę i jestem za tym, by dać Ci szansę i przyjąć Cię na stałe.”






Angelika pisze:

„Dementorko... Jak widzisz powyżej, opinie na temat Twojej pracy na tym blogu są podzielone i zróżnicowane. Ja również do końca nie jestem pewna tego, co powinnam uczynić. Nie lubię być osobą, która podejmuje ostateczne decyzje. Dlatego też zasięgnęłam porad innych. Może najpierw standardowo przejdę do przeanalizowania ocen, które udało Ci się opublikować na OO.

Zaczynając od okładki już po pierwszych zdaniach mam nieco skrzywiony język. Napotkałam zgrzyty, czyli błędy logiczne(najczęściej). Z domysłu można było wywnioskować, o co Ci chodziło. Może podam przykłady:

„Zawsze była to Hermiona, a Ginny przybierała rolę(?) albo śmierciożerczynią(?) na drugim planie, albo jak zwykle „zdrajcą krwi”.”

„U Ciebie panuje czarny i biały kolor, a tylko trochę szarości towarzyszy w obrazu(?) nagłówku.”

„Na ramieniu głównej bohaterki nie pasuje taki rodzaj czcionki.” – to jest Twoje osobiste stwierdzenie na temat grafiki i podpisu Autorki szablonu na nagłówku, ale chyba wszyscy się ze mną zgodzą, iż dość dziwne, prawda?

Następnie kiedy przeszłaś do podpunktu Grafika ładnie skomentowałaś szablon, kolorystykę zwłaszcza i doradziłaś Autorce, co powinna zrobić, aby było lepiej. Przytoczę kolejny cytat, ale to tylko dlatego, aby nie być gołosłowna.

„Kolor teraźniejszy tutaj nie odpowiada, a czerwonego nawet nie próbuj ustawiać!” – teraźniejszy może być czas, a jak już to ewentualnie obecny kolor. Następnie nie może odpowiadać, a na przykład pasować. A tak w ogóle to zdanie rozbiłabym na dwie części.  Jeśli się mylę tutaj czy powyżej, koniecznie mnie poprawcie! Nie jestem dobra w ocenach, naprawdę.

Następnie dawałaś kolejne rady, które na pewno miały na celu poprawienie czytelności ocenianego bloga. Plus dla Ciebie. Idąc dalej zauważyłam, że zdarzają Ci się powtórzenia. Może nie za często, ale jednak. Używasz małej ilości zamienników danych słów i nieraz tak „niepłynnie” przechodzisz od jednego do drugiego zagadnienia.  Dla przykładu fragment poniżej:

„To, co się dzieje po bokach bloga, mogę stwierdzić, że wszystko się ze sobą zlewa.  Linki i ich tytuły mają taką samą wielkość czcionki. Informacje i aktualizacje też mogły mieć specjalną podstronę lub  nad zamieszczanym tekstem dodać coś a’la „informacja bloga”.”

Następnie przeszłam do analizy Treści.  I tu – w końcu! – spotkało mnie niezmiernie miłe zaskoczenie. Wczytałaś się, znalazłaś dużo pomyłek, jak również potrafiłaś po swoich początkowych negatywnych odczuciach wyszukać później sporo atutów pod względem pomysłu na opowiadanie. Cieszę się, że przywiązujesz dużą wagę do opisów i uczuć bohaterów – ja na przykład te dwie rzeczy najbardziej cenię u innych Autorów. Wtedy potrafią chwycić wrażliwą duszę za serce. Powiem Ci, że po Twoim opisie postów na blogu odniosłam wrażenie, że przeczytałaś jakiś szybki kryminał a nie fanfic potterowski. Gratuluję cierpliwości. I jeszcze coś… Poza jednym powtórzeniem w tym naprawdę obszernym fragmencie nie zauważyłam więcej znaczących błędów.

Dobra, teraz czas na pozostałe punkty oceny. Kolejno na mój ruszt trafił punkt pt. „Fabuła/Wątki”. Wykonałaś podsumowanie wskazując jeszcze na dodatkowe rzeczy(błędy logiczne), które zauważyłaś. Jako osoba, która przeczytała tekst(nie nazwę Cię od razu Czytelniczką), podzieliłaś się swoimi sugestiami na temat fabuły. W rozwinięciu akcji napisałaś, co jest źle, a później nagle zmieniłaś zdanie. Na miejscu Autorki napisałabym chyba: „Kobieto, zdecyduj się, o co Ci chodzi.”. Następnie przewinęło mi się jakieś powtórzenie. W Świecie przedstawionym też mi zazgrzytało parę zdań. Chodzi o szyk. W punkcie Bohaterowie zdenerwowałaś się, że nie wiesz nic za bardzo o innych bohaterach. Hm… Po części się z Tobą zgodzę. Uważam, że może faktycznie Autorka powinna nieco więcej o nich napisać, jednakże być może ten efekt był zamierzony. Kto wie, o co tak naprawdę chodziło… W następnych punktach(Dialogi/Narracja, Styl, Oryginalność) nie mam nic do zarzucenia. Brakuje mi tylko większego rozwinięcia, ale jeśli by pisać na siłę w celu zapełnienia kolejnych linijek tekstu, lepiej wcale. W Poprawności znalazłaś bardzo dużo błędów, nieraz przepisywałaś całe zdania. Głównie zauważyłam, że brakowało przecinków. Nie zgodzę się jednak z tymi wszystkimi słowami, którymi Twoim zdaniem nie można rozpoczynać nowego zdania. Chodzi o łączniki. Ja ich nieraz używam – oczywiście ciągnąć poprzednią myśl – w celu podkreślenia lub zwrócenia na coś szczególnej uwagi. I nie ma w tym – chyba – nic złego, prawda? Jeśli się mylę, poprawcie mnie.
W końcowych punktach oceny nie zauważyłam nic więcej szczególnego, o czym nie wspomniałam powyżej. Należy Cię pochwalić za cały pliczek dobrych rad kierowanych w stronę Autora i takie zrównoważenie w tym wszystkim. Nie podoba Ci się coś, piszesz o tym, ale na spokojnie, często doradzając jak to czy tamto zmienić na lepsze.

Następnie przeszłam do drugiej oceny. Może to na razie mylące, ale już po pierwszych zdaniach miałam wrażenie, że uczyniłaś spore postępy. Tekst był płynny. Nie wyczułam – jak na razie – żadnych zgrzytów. Oby moje pozytywne wrażenie utrzymało się do końca Twojej wypociny.

Nie, nie, nie… NIE!

„Miałam wahane uczucia, by dać maksimum punktów.” – co to jest?

„Wszystko jest przejrzyste i czytelne. Tekst opowiadania jest w białej ramce, a ich tytuły mają inną czcionkę. Dzięki Ci! Jest czytelna, uwierz mi.” – sporo powtórzeń „jest”

Dalej idąc do konkretów, czyli omówionych przez Ciebie rozdziałów, muszę Ci powiedzieć, że idzie Ci coraz lepiej. Tylko to też może kwestia sporna. Zastanawiam się, czy powinnaś aż tak streszczać rozdziały. W poprzedniej ocenie zdecydowanie więcej uwagi poświęciłaś temu, aby na bieżąco komentować rozwój akcji i dawałaś tam mnóstwo rad. Tutaj tego zabrakło lub też… Tekst tego nie wymagał. Dlatego powtórzę się raz jeszcze – kwestia sporna.   Oprócz tego doszukałam się jakiś mniej znaczących usterek w Twoich wypocinach, jednak już nie będę przesadzać. Teraz dopiero zauważyłam! Wnioski skupiłaś w punkcie następnym. Może to i dobrze, wszystko jest na swoim miejscu.  O, a tutaj mam typowy przykład literówki:

„Za dużo narzekam, a zapomniałabym wspomnieć o tym, że zauroczenie między Rose a Davidem przypadł mi do gustu.”  - powinno być „przypadło”

Podoba mi się to, że cały czas jesteś czujna w swoich ocenach i trzymasz rękę na pulsie. Żaden szczegół nie przejdzie Ci obok nosa. Poszłam już nieco dalej, do Bohaterów. Zdecydowanie lepiej poradziłaś sobie w tym punkcie w drugiej ocenie niż w pierwszej. Zebrałaś wszystkie informacje w jedną całość, która tworzy przejrzystą wyliczankę postaci występujących w opowiadaniu. Przyczepię się jeszcze do jednej rzeczy. Harry Potter. Jak się odmienia? W Internecie znalazłam bez apostrofów przy nazwisku, czyli na przykład Harry’ego Pottera. Trochę gorzej wyszedł Ci opis Narracji, było tam parę zgrzytów. W Stylu natomiast za dużo było „sceny”:

„Wszystko piszesz z poczuciem humoru, nawet scenę z Voldemortem. Wyjątkiem była scena w Pokoju Życzeń z Scorpiusem, ale długo z tą powagą nie wytrzymałaś i wstawiłaś scenę z Hermioną i Ronem, na dokładkę urodziny koleżanki Rose w stylu Paris Hilton. Może wyniknąć z tego problem z pisaniem poważniejszych scen. ”

W Oryginalności powróciłaś nieco na dobre tory i zajęłaś się komentowaniem a nie tylko opisywaniem Twórczości Suzanne.

Już kończę, teraz ponarzekam w Dodatkach. Mianowicie ucieszyłabym się, gdybyś podała mi sens tych słów: „Podstrona o blogu równie dobrze mogłabyś usunięta, lub usuń stronę „Sowia poczta”, a jej tekst wstaw do „O blogu”.” Zapewne chciałaś zbudować na początku inne zdanie i zapomniałaś o zmianie wszystkich końcówek.

I na koniec moje ulubione zdanie z samego dołu:

„Te dwa punkty, tak na zachętę, bo wiedzę, że jak chcesz to potrafisz, a scena ze Scorpiusem w Pokoju Życzeń jest dla mnie wiarygodnym dowodem.”

Mam nadzieję, że Cię nie uraziłam. Chciałam tylko pokazać Ci niezwykle szczegółowo, o co mi chodzi. Nie lubię pisać o czymś złym nie mając przy sobie argumentów popierających moje zdanie.

Podsumowując: Napisałaś dwie oceny – oczywiście wpłynęło to na Twoją niekorzyść. Pierwsza podobała mi się bardziej z tego względu, ponieważ była „upchana” dobrymi radami. W drugiej wyłącznie streszczałaś i tylko nieraz komentowałaś, ale bardzo niewiele. Jednak widać, że warsztatowo wyszła Ci znacznie lepiej. Trzeciej oceny nie miałam szansy porównać. I co teraz? Myślałam nad tym przez prawie dwa tygodnie, naprawdę. Przez ostatni miesiąc nie opublikowałaś kolejnego postu, rzadko dawałaś znaki życia. Rozumiem, że miałaś obowiązki, naukę, jednakże… Gdzie się podział Twój zapał i chęci do pracy? Z drugiej strony zawsze można ze mną porozmawiać(nawet wziąć urlop!), dogadać się… A czy Ty przedsięwzięłaś jakieś działania? Moim zdaniem poddałaś się. A i tak Ci przypomnę, że Twój staż został wydłużony o co najmniej tydzień. Już nawet nie liczę tych dni, kiedy to ja ostatnio nie miałam czasu i spóźniłam się z tym podsumowaniem. Ech…

Oceny nie są złe i wierzę, że z czasem nabrałabyś wprawy. Tylko martwi mnie Twoje nastawienie. Powiedz mi szczerze. Zależy Ci? Bo jeśli tak, daję Ci czas do końca roku kalendarzowego na napisanie dwóch ocen(jednej zaległej i drugiej w ramach rekompensaty). Jeśli obie nie będą odstawać od tych, które opublikowałaś dotychczas, jestem gotowa nawiązać z Tobą stałą współpracę.

Tyle na dziś.”

P.S. Sprawdzałam tekst tylko i wyłącznie jeden raz, więc niewykluczone, że znajdują się w nim błędy. Z góry przepraszam i jeśli ktoś doszuka się takich nieprawidłowości, proszę, aby napisał mi o tym w komentarzu.     

11 komentarzy:

  1. W podsumowaniu nie zauważyłam żadnych błędów, choć czasami coś zgrzytało - były to jednak błahostki, myślę, że nawet nie błędne, po prostu psujące płynność tekstu. Jeżeli chodzi o treść, miło, iż oceniłaś prace Dementorki obiektywnie. Niejeden Szef po prostu skreśliłby ją od razu, a Ty nie dość, że pokazałaś dobre i złe strony jej ocen, to jeszcze poparłaś to cytatami.

    Dałaś jej szansę. Wątpię, by z niej skorzystała, ale to tylko moja własna opinia (cóż, możliwe, iż od ostatniej rozmowy na temat oceniania zmieniła zdanie).

    PS. Angeliko, mogłabyś poprawić jeden błąd w mojej opinii? Zacytowałam słowa Dementorki (pierwszy akapit), a nie zaznaczyłam ich kursywą.
    PS 2. Jesteście super! Tak ostatnio popatrzyłam na innych ocenialniach i cieszę się, że trafiłam akurat tutaj i mogę z Wami pracować. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. (...) "popatrzyłam na innych ocenialniach" - miałam na myśli to, iż odwiedziłam parę ocenialni i otaksowałam je pod względem atmosfery, Oceniających, regulaminów itp.

      Usuń
    2. Poprawiłam. Mam nadzieję, że o to chodziło:)
      Co do Dementorki... Starałam się być sprawiedliwa. Te dwie napisane przez nią oceny były naprawdę dobre. A błędy są rzeczą ludzką i to późniejsza kwestia wprawy. Widać, że włożyła w nie sporo czasu i pracy. Chciałabym, aby z nami została i podszkoliła swój warsztat, jednakże oczekuję więcej zaangażowania.
      Ja na przykład zakładając OO nie chciałam, aby była ta kolejna ocenialnia, która żyje swoim bezwzględnym regulaminem. Owszem, przestrzegamy zasad, ale ON należy do nas a nie na odwrót. Dlatego nie widzę problemu, aby od czasu do czasu go nagiąć w zależności od sytuacji. Wszystkiego nie można przewidzieć. Być może to też sprawia, że nie jest tutaj sztywno, relacje są relacjami i tyle:)

      Usuń
  2. Byłam strasznie ciekawa tego podsumowania;) Angeliko, zastanawiałam się co napiszesz, bo sama nie byłam w stanie nic powiedzieć. Niezdecydowanie.
    Dementorko, troszkę więcej zaangażowania;)
    Jeżeli nie odpowiada ci temat opowiadania, które oceniasz, zawsze można z tego wybrnąć - zagryźć zęby i pisać, starając się zrobić to jak najlepiej albo poprosić autorkę bloga o zmianę oceniającej czy przeniesienia się na chwilę do wolnej kolejki... W sumie sama nie wiem, ale z autorem można się dogadać.
    Wykorzystaj tę szansę;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Szefowo, gratuluję :) Tak jak dziewczyny podziwiam Cię za to co zrobiłaś (czy te chcesz zrobić, bo nie wiadomo, czy Dementorka przyjmie twoją propozycję). Musze przyznać, ze naprawde cieszę się z wyboru tej Ocenialni :)

    A co do lokówki: sama nie korzystam, bo mam zbyt ciężkie włosy żeby jakiekolwiek loki się na nich trzymały, ale moja mama używa modelu Rowenta BRUSH ACTIV CF9220 i jest bardzo zadowolona ;) Suszy i kręci równocześnie, co wydaje mi się lepsze, bo nie obciąża aż tak włosów, jak zwykłe lokówki (przynajmniej takie mam wrażenie, z mojego laickiego punktu widzenia ;P).

    Pozdrawiam,

    OdpowiedzUsuń
  4. Niecierpliwie czekam, aż odezwie się Dementorka. Jestem strasznie ciekawa czy będzie chciała zostać z nami na dłużej, czy to już koniec naszej współpracy.

    Zgadzam się w stu procentach ze wszystkimi powyższymi opiniami (oprócz lokówki, bo się na tym nie znam xd) i podpisuję pod słowami, że wyjątkowo dobrze mi na tej ocenialni. Coś czuję, że zostanę tu chętnie na długi, długi czas ^^ (na wszystkich stronach, gdzie miałam okazję oceniać, raczej nie utrzymywałam się na długo...)

    Życzę Wam owocnego ostatniego tygodnia przed świętami. Żebyście się z porządkami wszystkimi wyrobiły! ^^ ;*

    OdpowiedzUsuń
  5. A tak w ogóle... Dzięki, dziewczyny! Czytając Wasze pochlebne opinie aż chce się tutaj wchodzić i pracować! Mam ambitne plany, ale o nich w okolicach Nowego Roku:)Może nieco zbyt rewolucyjnie, zobaczymy.
    A! I jeszcze takie pytanie... Książki, proza, to tylko czy nie tylko opowiadania?

    Oj, ja również życzę, abyście zdążyły z porządkami!:)) Mi to (nie)idzie baaardzo powoli.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "Książki, proza, to tylko czy nie tylko opowiadania?"

      Co masz na myśli?;) Jedni powiedzą Ci, że tak, inni nie. Moim zdaniem książki to nie tylko proza (np. "Pan Tadeusz"), prozą nie są tylko opowiadania (np. reportaże, nowele, bajki itp. to też proza), a książka może być uważana za obszerne opowiadanie.

      Usuń
  6. Rozmawiałam z Dementorką! Jednak zmieniła zdanie i, nie wiem skąd ta nagła zmiana decyzji, będzie chciała z nami zostać. Nie pozostaje nam nic innego, jak czekać na jej oficjalny komentarz.

    OdpowiedzUsuń
  7. Dzięki za szczerość. Wiem, popełniam błędy i bywam często roztargniona. Dzięki, że dałaś mi szansę, Szefowo. Jak to się mówi: dają, to bierz. Napiszę te dwie oceny. Zwłaszcza, że w święta będę miała sporo czasu.
    A skąd ta nagła zmiana? Przeczytałam blogi z mojej kolejki, jednego jestem obserwatorem od jego istnienia i tak jakoś pomyślałam, że są warte mojej uwagi, nawet jeśli ten drugi jest romansem... jakoś przebrnę, bo wcale nie jest taki zły ;))

    Dzięki za rady i wytykanie błędów, na pewno skorzystam. Co do mojego zaangażowania na blogu, nie mam chyba nic do napisania. Bo albo po prostu mi się nie chciało wchodzić na Internet, albo nie miałam już nic do powiedzenia. Nie umiem pouczać bardziej doświadczonych ode mnie. Szczerze, co taka gówniara miała by wytknąć np. Oli.

    A! I wesołych i udanych świąt.

    OdpowiedzUsuń
  8. "Szczerze, co taka gówniara miała by wytknąć np. Oli."

    O czym Ty mówisz? Szczerze, jestem w szoku.
    Myślę, że mamy tutaj dość przyjemną atmosferę i traktujemy się po koleżeńsku, więc jak najbardziej masz prawo coś wytknąć. Tak naprawdę o to chodzi;) Nie wahaj się żeby coś napisać. Wiek nie oznacza, że jesteś gówniarą, a ja nikogo nie pogryzę;)
    To dla sprostowania.
    Wiesz co, trzymam kciuki za Twoje oceny, a poza tym wszystkiego można się nauczyć, jeśli są chęci. Z każdą oceną będzie lepiej, a błędy po prostu poprawiaj. Nie ma ludzi idealnych. Każdemu zdarzy się chociaż literówka.
    Czyli teraz do dzieła, bo warto;)
    Pozdrawiam;)

    OdpowiedzUsuń