Leaena pisze:
„Tutaj mam duży dylemat.
Jesteś jak na razie jedyną oceniającą, do której mam wątpliwości. Przede
wszystkim nie opublikowałaś regulaminowych trzech ocen, co już jest na Twoją
niekorzyść, w końcu miałaś dość dużo czasu. Wiem, narzekałaś, że zupełnie nie
odpowiada Ci tematyka pierwszego bloga w Twojej kolejce, ale może po prostu
mogłabyś napisać komentarz z prośbą o zmianę Oceniającego? To tak na
marginesie. Co do Twoich ocen, masz dość "emocjonalny" styl, że tak
to nazwę. Stosujesz dużo wykrzykników i zwrotów oceniających, przez co, gdy
czytałam Twoje recenzje, miałam wrażenie, że podchodziłaś ze swego rodzaju
niecierpliwością, czasami nawet wyższością. Nie o to Ci chodziło, ale zdanie
typu: Bardzo krótki i nie jest tajemniczy, czego nie lubię (o
prologu) brzmi wręcz jak zachcianka. Brakuje mi w Twoich ocenach rad.
Co do Twojej działalności na ocenialnii, tutaj trochę głupio mi Cię krytykować, ponieważ moje oceny były jedynymi, które komentowałaś. Miło mi, że chciało Ci się je w ogóle czytać, choć myślę, że to po znajomości. ;) Ogólnie wiem, dlaczego tak postępowałaś: myślisz, że "jesteś najgorsza" i nie masz dla nas żadnych rad. Jesteś zbyt krytyczna. W styczniu będziesz miała dopiero szesnaście lat, nabierzesz jeszcze doświadczenia.
Co do Twojej działalności na ocenialnii, tutaj trochę głupio mi Cię krytykować, ponieważ moje oceny były jedynymi, które komentowałaś. Miło mi, że chciało Ci się je w ogóle czytać, choć myślę, że to po znajomości. ;) Ogólnie wiem, dlaczego tak postępowałaś: myślisz, że "jesteś najgorsza" i nie masz dla nas żadnych rad. Jesteś zbyt krytyczna. W styczniu będziesz miała dopiero szesnaście lat, nabierzesz jeszcze doświadczenia.
Podsumowując, obawiam się, że nie jestem do Ciebie nastawiona przychylnie. Być
może, gdyby nie to, że z Twoich ust usłyszałam, że już Ci się nie chce oceniać,
dałabym Ci szansę, ale ponieważ sama powiedziałaś, że Ci nie zależy, nie będę
Cię trzymać siłą. Może to nawet lepiej? Będziesz miała przynajmniej czas na
pisanie swojego opowiadania. Jestem na nie (ale trudno to napisać!).”
hope pisze:
„Długo zastanawiałam się, co
powinnam tu napisać. W sumie Ty pochłonęłaś najwięcej mojego czasu, bo już od
tamtego tygodnia zastanawiam się, co Ci tu powiedzieć, żeby nie wyjść na
wredną...
Zacznę od tego, że jako jedyna (nie licząc Jaelithe, która "pracuje" na innych warunkach) nie opublikowałaś regulaminowych trzech ocen. Nie sądzisz, że powinnaś bardziej się postarać? W końcu to staż! Każdy chce jak najlepiej wypaść. Rozumiem, że czas nie zawsze jest naszym sprzymierzeńcem, ale zgłaszając się na oceniającą wiedziałaś, czego się podejmujesz. Poza tym trzy oceny na dwa miesiące to naprawdę nie jest tak dużo. Wiem, bo przecież też przez to przechodziłam. Po drugie zdajesz się nie starać - najrzadziej bywasz na blogu (widać to po braku komentarzy), a Twoje oceny mają sporo błędów. Nie zagłębiam się już w takie szczegóły jak szyk zdania, styl wypowiedzi, ale roi się u Ciebie od literówek, które (przynajmniej po części) powinnaś bez problemu wyłapać po uważnym przeczytaniu oceny.
Przykro mi to pisać, ale wydaje mi się, że powinnaś jeszcze nad sobą dużo popracować i za jakiś czas ponownie zgłosić się na oceniającą. Masz potencjał, ale to jeszcze nie to. Ja jestem na NIE.”
Zacznę od tego, że jako jedyna (nie licząc Jaelithe, która "pracuje" na innych warunkach) nie opublikowałaś regulaminowych trzech ocen. Nie sądzisz, że powinnaś bardziej się postarać? W końcu to staż! Każdy chce jak najlepiej wypaść. Rozumiem, że czas nie zawsze jest naszym sprzymierzeńcem, ale zgłaszając się na oceniającą wiedziałaś, czego się podejmujesz. Poza tym trzy oceny na dwa miesiące to naprawdę nie jest tak dużo. Wiem, bo przecież też przez to przechodziłam. Po drugie zdajesz się nie starać - najrzadziej bywasz na blogu (widać to po braku komentarzy), a Twoje oceny mają sporo błędów. Nie zagłębiam się już w takie szczegóły jak szyk zdania, styl wypowiedzi, ale roi się u Ciebie od literówek, które (przynajmniej po części) powinnaś bez problemu wyłapać po uważnym przeczytaniu oceny.
Przykro mi to pisać, ale wydaje mi się, że powinnaś jeszcze nad sobą dużo popracować i za jakiś czas ponownie zgłosić się na oceniającą. Masz potencjał, ale to jeszcze nie to. Ja jestem na NIE.”
Jaelithe pisze:
„Wypowiadasz się z osobna na
temat każdego rozdziału, jaki przeczytałaś, co bardzo mi się podoba, bo pozwala
rozbić analizę tekstu na mniejsze kawałki. Myślę jednak, że niektóre swoje
wypowiedzi mogłabyś nieco ukonkretnić. Nie musisz wypisywać co stało się w
danym poście i czego się z niego dowiedziałaś, bo autorka opowiadania jest tego
jak najbardziej świadoma. Mimo tego, udaje Ci się w swoich ocenach zawierać
całkiem sporo przydatnych rad i zaproponować alternatywny pomysł w fabule albo
w zapisie. Pamiętaj jednak, by swoich racji autorom nie narzucać i oduczyć się
dodawania w tekst czysto subiektywnych komentarzy.
Widać, że się starasz zapełnić
swoje oceny jak największą ilością konstruktywnych krytycyzmów, a ponadto, nie
wahasz się przed szczerym pochwaleniem pracy autorów, gdy na to zasługują,
chociaż bez problemu ukazujesz nam swój charakterek, gdy coś Ci się nie podoba.
Wydaje mi się, że staż na Ocenach Opowiadań wiele Cię nauczył i masz jeszcze
sporo do pokazania, szczególnie, że rady koleżanek oceniających chyba bierzesz
sobie do serca. Chciałabym jednak widzieć Cię na blogu troszkę częściej, bo
czasem wydaje mi się, jakbyś znikała i pojawiała się tylko w momentach, gdy
publikujesz własną ocenę (oczywiście rozumiem brak czasu i nie chcę wyjść na
hipokrytkę, ale chciałabym po prostu żebyś od czasu do czasu dała znać, że
nadal gdzieś tam jesteś i może żebyś czasem skomentowała oceny koleżanek).
Mimo tego, że znalazłam w
Twoich ocenach wiele mocnych stron, to jednak tych gorszych też trochę było.
Widać, że nie masz wiele doświadczenia w ocenianiu i niekiedy swoje braki
starasz się ukryć pod sarkazmem lub humorystyczną wstawką wypowiedzi. Myślę
jednak, że jako początkująca oceniająca dałaś sobie całkiem dobrze radę i
jestem za tym, by dać Ci szansę i przyjąć Cię na stałe.”
Angelika
pisze:
„Dementorko... Jak widzisz
powyżej, opinie na temat Twojej pracy na tym blogu są podzielone i
zróżnicowane. Ja również do końca nie jestem pewna tego, co powinnam uczynić.
Nie lubię być osobą, która podejmuje ostateczne decyzje. Dlatego też
zasięgnęłam porad innych. Może najpierw standardowo przejdę do przeanalizowania
ocen, które udało Ci się opublikować na OO.
Zaczynając od okładki już po
pierwszych zdaniach mam nieco skrzywiony język. Napotkałam zgrzyty, czyli błędy
logiczne(najczęściej). Z domysłu można było wywnioskować, o co Ci chodziło.
Może podam przykłady:
„Zawsze była to Hermiona,
a Ginny przybierała rolę(?) albo śmierciożerczynią(?) na drugim
planie, albo jak zwykle „zdrajcą krwi”.”
„U Ciebie panuje czarny i biały
kolor, a tylko trochę szarości towarzyszy w obrazu(?) nagłówku.”
„Na ramieniu głównej bohaterki
nie pasuje taki rodzaj czcionki.” – to jest Twoje osobiste stwierdzenie na
temat grafiki i podpisu Autorki szablonu na nagłówku, ale chyba wszyscy się ze
mną zgodzą, iż dość dziwne, prawda?
Następnie kiedy przeszłaś do
podpunktu Grafika ładnie skomentowałaś szablon, kolorystykę zwłaszcza i
doradziłaś Autorce, co powinna zrobić, aby było lepiej. Przytoczę kolejny
cytat, ale to tylko dlatego, aby nie być gołosłowna.
„Kolor teraźniejszy tutaj nie
odpowiada, a czerwonego nawet nie próbuj ustawiać!” – teraźniejszy może być
czas, a jak już to ewentualnie obecny kolor. Następnie nie może odpowiadać, a
na przykład pasować. A tak w ogóle to zdanie rozbiłabym na dwie części. Jeśli się mylę tutaj czy powyżej, koniecznie
mnie poprawcie! Nie jestem dobra w ocenach, naprawdę.
Następnie dawałaś kolejne
rady, które na pewno miały na celu poprawienie czytelności ocenianego bloga.
Plus dla Ciebie. Idąc dalej zauważyłam, że zdarzają Ci się powtórzenia. Może
nie za często, ale jednak. Używasz małej ilości zamienników danych słów i
nieraz tak „niepłynnie” przechodzisz od jednego do drugiego zagadnienia. Dla przykładu fragment poniżej:
„To, co się dzieje po bokach
bloga, mogę stwierdzić, że wszystko się ze sobą zlewa. Linki i ich tytuły
mają taką samą wielkość czcionki. Informacje i aktualizacje też mogły mieć specjalną
podstronę lub nad zamieszczanym tekstem dodać coś a’la „informacja
bloga”.”
Następnie przeszłam do analizy
Treści. I tu – w końcu! – spotkało mnie
niezmiernie miłe zaskoczenie. Wczytałaś się, znalazłaś dużo pomyłek, jak
również potrafiłaś po swoich początkowych negatywnych odczuciach wyszukać
później sporo atutów pod względem pomysłu na opowiadanie. Cieszę się, że
przywiązujesz dużą wagę do opisów i uczuć bohaterów – ja na przykład te dwie
rzeczy najbardziej cenię u innych Autorów. Wtedy potrafią chwycić wrażliwą
duszę za serce. Powiem Ci, że po Twoim opisie postów na blogu odniosłam
wrażenie, że przeczytałaś jakiś szybki kryminał a nie fanfic potterowski.
Gratuluję cierpliwości. I jeszcze coś… Poza jednym powtórzeniem w tym naprawdę
obszernym fragmencie nie zauważyłam więcej znaczących błędów.
Dobra, teraz czas na pozostałe
punkty oceny. Kolejno na mój ruszt trafił punkt pt. „Fabuła/Wątki”. Wykonałaś
podsumowanie wskazując jeszcze na dodatkowe rzeczy(błędy logiczne), które
zauważyłaś. Jako osoba, która przeczytała tekst(nie nazwę Cię od razu
Czytelniczką), podzieliłaś się swoimi sugestiami na temat fabuły. W rozwinięciu
akcji napisałaś, co jest źle, a później nagle zmieniłaś zdanie. Na miejscu
Autorki napisałabym chyba: „Kobieto, zdecyduj się, o co Ci chodzi.”. Następnie
przewinęło mi się jakieś powtórzenie. W Świecie przedstawionym też mi zazgrzytało
parę zdań. Chodzi o szyk. W punkcie Bohaterowie zdenerwowałaś się, że nie wiesz
nic za bardzo o innych bohaterach. Hm… Po części się z Tobą zgodzę. Uważam, że może
faktycznie Autorka powinna nieco więcej o nich napisać, jednakże być może ten
efekt był zamierzony. Kto wie, o co tak naprawdę chodziło… W następnych
punktach(Dialogi/Narracja, Styl, Oryginalność) nie mam nic do zarzucenia.
Brakuje mi tylko większego rozwinięcia, ale jeśli by pisać na siłę w celu
zapełnienia kolejnych linijek tekstu, lepiej wcale. W Poprawności znalazłaś
bardzo dużo błędów, nieraz przepisywałaś całe zdania. Głównie zauważyłam, że
brakowało przecinków. Nie zgodzę się jednak z tymi wszystkimi słowami, którymi
Twoim zdaniem nie można rozpoczynać nowego zdania. Chodzi o łączniki. Ja ich
nieraz używam – oczywiście ciągnąć poprzednią myśl – w celu podkreślenia lub
zwrócenia na coś szczególnej uwagi. I nie ma w tym – chyba – nic złego, prawda?
Jeśli się mylę, poprawcie mnie.
W końcowych punktach oceny nie
zauważyłam nic więcej szczególnego, o czym nie wspomniałam powyżej. Należy Cię
pochwalić za cały pliczek dobrych rad kierowanych w stronę Autora i takie
zrównoważenie w tym wszystkim. Nie podoba Ci się coś, piszesz o tym, ale na
spokojnie, często doradzając jak to czy tamto zmienić na lepsze.
Następnie przeszłam do drugiej
oceny. Może to na razie mylące, ale już po pierwszych zdaniach miałam wrażenie,
że uczyniłaś spore postępy. Tekst był płynny. Nie wyczułam – jak na razie –
żadnych zgrzytów. Oby moje pozytywne wrażenie utrzymało się do końca Twojej
wypociny.
Nie, nie, nie… NIE!
„Miałam wahane uczucia, by dać
maksimum punktów.” – co to jest?
„Wszystko jest przejrzyste i
czytelne. Tekst opowiadania jest w białej ramce, a ich tytuły mają inną
czcionkę. Dzięki Ci! Jest czytelna, uwierz mi.” – sporo powtórzeń „jest”
Dalej idąc do konkretów, czyli
omówionych przez Ciebie rozdziałów, muszę Ci powiedzieć, że idzie Ci coraz
lepiej. Tylko to też może kwestia sporna. Zastanawiam się, czy powinnaś aż tak
streszczać rozdziały. W poprzedniej ocenie zdecydowanie więcej uwagi
poświęciłaś temu, aby na bieżąco komentować rozwój akcji i dawałaś tam mnóstwo
rad. Tutaj tego zabrakło lub też… Tekst tego nie wymagał. Dlatego powtórzę się
raz jeszcze – kwestia sporna. Oprócz tego doszukałam się jakiś mniej
znaczących usterek w Twoich wypocinach, jednak już nie będę przesadzać. Teraz
dopiero zauważyłam! Wnioski skupiłaś w punkcie następnym. Może to i dobrze,
wszystko jest na swoim miejscu. O, a
tutaj mam typowy przykład literówki:
„Za dużo narzekam, a
zapomniałabym wspomnieć o tym, że zauroczenie między Rose a Davidem przypadł
mi do gustu.” - powinno być „przypadło”
Podoba mi się to, że cały czas
jesteś czujna w swoich ocenach i trzymasz rękę na pulsie. Żaden szczegół nie
przejdzie Ci obok nosa. Poszłam już nieco dalej, do Bohaterów. Zdecydowanie
lepiej poradziłaś sobie w tym punkcie w drugiej ocenie niż w pierwszej.
Zebrałaś wszystkie informacje w jedną całość, która tworzy przejrzystą
wyliczankę postaci występujących w opowiadaniu. Przyczepię się jeszcze do jednej
rzeczy. Harry Potter. Jak się odmienia? W Internecie znalazłam bez apostrofów
przy nazwisku, czyli na przykład Harry’ego Pottera. Trochę gorzej wyszedł Ci
opis Narracji, było tam parę zgrzytów. W Stylu natomiast za dużo było „sceny”:
„Wszystko piszesz z poczuciem
humoru, nawet scenę z Voldemortem. Wyjątkiem była scena w Pokoju Życzeń z
Scorpiusem, ale długo z tą powagą nie wytrzymałaś i wstawiłaś scenę z Hermioną
i Ronem, na dokładkę urodziny koleżanki Rose w stylu Paris Hilton. Może wyniknąć
z tego problem z pisaniem poważniejszych scen. ”
W Oryginalności powróciłaś
nieco na dobre tory i zajęłaś się komentowaniem a nie tylko opisywaniem
Twórczości Suzanne.
Już kończę, teraz ponarzekam w
Dodatkach. Mianowicie ucieszyłabym się, gdybyś podała mi sens tych słów: „Podstrona
o blogu równie dobrze mogłabyś usunięta, lub usuń stronę „Sowia poczta”,
a jej tekst wstaw do „O blogu”.” Zapewne chciałaś zbudować na początku inne
zdanie i zapomniałaś o zmianie wszystkich końcówek.
I na koniec moje ulubione
zdanie z samego dołu:
„Te dwa punkty, tak na zachętę,
bo wiedzę, że jak chcesz to potrafisz, a scena ze Scorpiusem w Pokoju Życzeń
jest dla mnie wiarygodnym dowodem.”
Mam nadzieję, że Cię nie
uraziłam. Chciałam tylko pokazać Ci niezwykle szczegółowo, o co mi chodzi. Nie
lubię pisać o czymś złym nie mając przy sobie argumentów popierających moje
zdanie.
Podsumowując: Napisałaś dwie
oceny – oczywiście wpłynęło to na Twoją niekorzyść. Pierwsza podobała mi się
bardziej z tego względu, ponieważ była „upchana” dobrymi radami. W drugiej
wyłącznie streszczałaś i tylko nieraz komentowałaś, ale bardzo niewiele. Jednak
widać, że warsztatowo wyszła Ci znacznie lepiej. Trzeciej oceny nie miałam
szansy porównać. I co teraz? Myślałam nad tym przez prawie dwa tygodnie,
naprawdę. Przez ostatni miesiąc nie opublikowałaś kolejnego postu, rzadko
dawałaś znaki życia. Rozumiem, że miałaś obowiązki, naukę, jednakże… Gdzie się
podział Twój zapał i chęci do pracy? Z drugiej strony zawsze można ze mną
porozmawiać(nawet wziąć urlop!), dogadać się… A czy Ty przedsięwzięłaś jakieś
działania? Moim zdaniem poddałaś się. A i tak Ci przypomnę, że Twój staż został
wydłużony o co najmniej tydzień. Już nawet nie liczę tych dni, kiedy to ja
ostatnio nie miałam czasu i spóźniłam się z tym podsumowaniem. Ech…
Oceny nie są złe i wierzę, że z
czasem nabrałabyś wprawy. Tylko martwi mnie Twoje nastawienie. Powiedz mi
szczerze. Zależy Ci? Bo jeśli tak, daję Ci czas do końca roku kalendarzowego na
napisanie dwóch ocen(jednej zaległej i drugiej w ramach rekompensaty). Jeśli
obie nie będą odstawać od tych, które opublikowałaś dotychczas, jestem gotowa
nawiązać z Tobą stałą współpracę.
Tyle na dziś.”
P.S. Sprawdzałam tekst tylko i
wyłącznie jeden raz, więc niewykluczone, że znajdują się w nim błędy. Z góry
przepraszam i jeśli ktoś doszuka się takich nieprawidłowości, proszę, aby
napisał mi o tym w komentarzu.
W podsumowaniu nie zauważyłam żadnych błędów, choć czasami coś zgrzytało - były to jednak błahostki, myślę, że nawet nie błędne, po prostu psujące płynność tekstu. Jeżeli chodzi o treść, miło, iż oceniłaś prace Dementorki obiektywnie. Niejeden Szef po prostu skreśliłby ją od razu, a Ty nie dość, że pokazałaś dobre i złe strony jej ocen, to jeszcze poparłaś to cytatami.
OdpowiedzUsuńDałaś jej szansę. Wątpię, by z niej skorzystała, ale to tylko moja własna opinia (cóż, możliwe, iż od ostatniej rozmowy na temat oceniania zmieniła zdanie).
PS. Angeliko, mogłabyś poprawić jeden błąd w mojej opinii? Zacytowałam słowa Dementorki (pierwszy akapit), a nie zaznaczyłam ich kursywą.
PS 2. Jesteście super! Tak ostatnio popatrzyłam na innych ocenialniach i cieszę się, że trafiłam akurat tutaj i mogę z Wami pracować. :)
(...) "popatrzyłam na innych ocenialniach" - miałam na myśli to, iż odwiedziłam parę ocenialni i otaksowałam je pod względem atmosfery, Oceniających, regulaminów itp.
UsuńPoprawiłam. Mam nadzieję, że o to chodziło:)
UsuńCo do Dementorki... Starałam się być sprawiedliwa. Te dwie napisane przez nią oceny były naprawdę dobre. A błędy są rzeczą ludzką i to późniejsza kwestia wprawy. Widać, że włożyła w nie sporo czasu i pracy. Chciałabym, aby z nami została i podszkoliła swój warsztat, jednakże oczekuję więcej zaangażowania.
Ja na przykład zakładając OO nie chciałam, aby była ta kolejna ocenialnia, która żyje swoim bezwzględnym regulaminem. Owszem, przestrzegamy zasad, ale ON należy do nas a nie na odwrót. Dlatego nie widzę problemu, aby od czasu do czasu go nagiąć w zależności od sytuacji. Wszystkiego nie można przewidzieć. Być może to też sprawia, że nie jest tutaj sztywno, relacje są relacjami i tyle:)
Byłam strasznie ciekawa tego podsumowania;) Angeliko, zastanawiałam się co napiszesz, bo sama nie byłam w stanie nic powiedzieć. Niezdecydowanie.
OdpowiedzUsuńDementorko, troszkę więcej zaangażowania;)
Jeżeli nie odpowiada ci temat opowiadania, które oceniasz, zawsze można z tego wybrnąć - zagryźć zęby i pisać, starając się zrobić to jak najlepiej albo poprosić autorkę bloga o zmianę oceniającej czy przeniesienia się na chwilę do wolnej kolejki... W sumie sama nie wiem, ale z autorem można się dogadać.
Wykorzystaj tę szansę;)
Szefowo, gratuluję :) Tak jak dziewczyny podziwiam Cię za to co zrobiłaś (czy te chcesz zrobić, bo nie wiadomo, czy Dementorka przyjmie twoją propozycję). Musze przyznać, ze naprawde cieszę się z wyboru tej Ocenialni :)
OdpowiedzUsuńA co do lokówki: sama nie korzystam, bo mam zbyt ciężkie włosy żeby jakiekolwiek loki się na nich trzymały, ale moja mama używa modelu Rowenta BRUSH ACTIV CF9220 i jest bardzo zadowolona ;) Suszy i kręci równocześnie, co wydaje mi się lepsze, bo nie obciąża aż tak włosów, jak zwykłe lokówki (przynajmniej takie mam wrażenie, z mojego laickiego punktu widzenia ;P).
Pozdrawiam,
Niecierpliwie czekam, aż odezwie się Dementorka. Jestem strasznie ciekawa czy będzie chciała zostać z nami na dłużej, czy to już koniec naszej współpracy.
OdpowiedzUsuńZgadzam się w stu procentach ze wszystkimi powyższymi opiniami (oprócz lokówki, bo się na tym nie znam xd) i podpisuję pod słowami, że wyjątkowo dobrze mi na tej ocenialni. Coś czuję, że zostanę tu chętnie na długi, długi czas ^^ (na wszystkich stronach, gdzie miałam okazję oceniać, raczej nie utrzymywałam się na długo...)
Życzę Wam owocnego ostatniego tygodnia przed świętami. Żebyście się z porządkami wszystkimi wyrobiły! ^^ ;*
A tak w ogóle... Dzięki, dziewczyny! Czytając Wasze pochlebne opinie aż chce się tutaj wchodzić i pracować! Mam ambitne plany, ale o nich w okolicach Nowego Roku:)Może nieco zbyt rewolucyjnie, zobaczymy.
OdpowiedzUsuńA! I jeszcze takie pytanie... Książki, proza, to tylko czy nie tylko opowiadania?
Oj, ja również życzę, abyście zdążyły z porządkami!:)) Mi to (nie)idzie baaardzo powoli.
"Książki, proza, to tylko czy nie tylko opowiadania?"
UsuńCo masz na myśli?;) Jedni powiedzą Ci, że tak, inni nie. Moim zdaniem książki to nie tylko proza (np. "Pan Tadeusz"), prozą nie są tylko opowiadania (np. reportaże, nowele, bajki itp. to też proza), a książka może być uważana za obszerne opowiadanie.
Rozmawiałam z Dementorką! Jednak zmieniła zdanie i, nie wiem skąd ta nagła zmiana decyzji, będzie chciała z nami zostać. Nie pozostaje nam nic innego, jak czekać na jej oficjalny komentarz.
OdpowiedzUsuńDzięki za szczerość. Wiem, popełniam błędy i bywam często roztargniona. Dzięki, że dałaś mi szansę, Szefowo. Jak to się mówi: dają, to bierz. Napiszę te dwie oceny. Zwłaszcza, że w święta będę miała sporo czasu.
OdpowiedzUsuńA skąd ta nagła zmiana? Przeczytałam blogi z mojej kolejki, jednego jestem obserwatorem od jego istnienia i tak jakoś pomyślałam, że są warte mojej uwagi, nawet jeśli ten drugi jest romansem... jakoś przebrnę, bo wcale nie jest taki zły ;))
Dzięki za rady i wytykanie błędów, na pewno skorzystam. Co do mojego zaangażowania na blogu, nie mam chyba nic do napisania. Bo albo po prostu mi się nie chciało wchodzić na Internet, albo nie miałam już nic do powiedzenia. Nie umiem pouczać bardziej doświadczonych ode mnie. Szczerze, co taka gówniara miała by wytknąć np. Oli.
A! I wesołych i udanych świąt.
"Szczerze, co taka gówniara miała by wytknąć np. Oli."
OdpowiedzUsuńO czym Ty mówisz? Szczerze, jestem w szoku.
Myślę, że mamy tutaj dość przyjemną atmosferę i traktujemy się po koleżeńsku, więc jak najbardziej masz prawo coś wytknąć. Tak naprawdę o to chodzi;) Nie wahaj się żeby coś napisać. Wiek nie oznacza, że jesteś gówniarą, a ja nikogo nie pogryzę;)
To dla sprostowania.
Wiesz co, trzymam kciuki za Twoje oceny, a poza tym wszystkiego można się nauczyć, jeśli są chęci. Z każdą oceną będzie lepiej, a błędy po prostu poprawiaj. Nie ma ludzi idealnych. Każdemu zdarzy się chociaż literówka.
Czyli teraz do dzieła, bo warto;)
Pozdrawiam;)