Aż trudno uwierzyć, że spotykamy się tutaj
wspólnie po okrągłym roku pracy. Wiele się pozmieniało; zawarłyśmy nowe
znajomości i (co najważniejsze!) tchnęłyśmy życie w Oceny Opowiadań. Myślałam,
żeby zanudzić wszystkich suchą historią, ale wiecie, co o tym myślę? Przedstawienie
dat nie jest czymś interesującym. Lepiej wypowiedzą się o tym osoby, dzięki
którym istniejemy. Nasze drogie Oceniające!
Od czego zacznę? Przede wszystkim od ludzi,
dzięki którym możecie nadal oglądać efekty naszej pracy. Pozwolę sobie wymienić
wszystkich, którzy mieli udział w naszej małej społeczności. Ogromne
podziękowania i jednocześnie fanfary dla:
Aileen,
AlpenGold, Dementorki, Honnete, hope, Jaelithe, Leaeny, Lois, Marzycielki,
Noisi Weltschmerz, Oli, Pogrzebanej, snu oraz summer-sky!
Owszem, dziewczyny są niezastąpione, jednakże
czym byśmy były bez naszych Czytelników, prawda? W imieniu całej ekipy
chciałybyśmy podziękować wszystkim tym, którzy przyczynili się do
rozwoju OO. Począwszy od Obserwatorów, po osoby, które zgłosiły do oceny swojego
bloga, i przypadkowych „przechodniów”.
W imieniu całej ekipy wielkie DZIĘKUJEMY!
Po tych wszystkich gorących uściskach chciałabym
zaprosić Was na ciąg dalszy naszych obchodów. Teraz nieco statystyk. A jest
czym się chwalić!
Odwiedziło nas ponad 100 tysięcy Gości, mamy 50 Obserwatorów, napisałyśmy 56 ocen, 22 odmowy oraz Wy, Drodzy Czytelnicy,
zostawiliście prawie 2 tysiące komentarzy.
Teraz czas na przygotowane przez nas
niespodzianki. Najpierw Oceniające powiedzą parę słów od siebie.
Jaelithe:
Lubię społeczność blogową, pomimo jej licznych
wad. Lubię czytać opowiadania młodych pisarzy, z pasją ćwiczących swój
warsztat. Często podziwiam ich ambicje i nigdy nie malejącą potrzebę
sprawdzenia się, poznania opinii innych na temat własnych dzieł. Parę lat temu
z radością oceniałam ich historie aż z czasem, mój zapał się wypalił. I choć
nieraz próbowałam do tego wrócić, nie potrafiłam zagrzać sobie miejsca na nowym
miejscu dłużej niż na kilka miesięcy. Aż wpadłam na Oceny Opowiadań, gdzie
właścicielka nie tylko stworzyła na blogu niesamowicie przyjazną atmosferę, ale
także pozwoliła mi dołączyć na innych zasadach. W ten sposób znalazłam się na
blogu, który pozwalał mi kontynuować pasję związaną z ocenianiem tym samym nie
ograniczając mnie swoim regulaminem wymagającym wielu ocen miesięcznie. I choć
ostatnio nie udzielałam się tu na tyle, na ile bym chciała, to jednak nawet
przez myśl nie przyszło mi rezygnowanie z tak pomyślnej współpracy. Bo OO jest
blogiem nie tylko dla swoich klientów, ale także dla swoich pracowników i myślę,
że właśnie to jest wyznacznikiem jej sukcesu. Oby następne urodziny były
obchodzone przez ocenialnię z taką samą ideą.
Marzycielka:
Moja przygoda z ocenianiem zaczęła się właśnie
tutaj i nie mogę powiedzieć, że ją zaplanowałam. Na OO trafiłam, chcąc zobaczyć
ocenę bloga, którego jestem czytelniczką. Wcześniej uważałam, że nie mam
zdolności i czasu, aby zajmować się doradzaniem autorom opowiadań, ale naprawdę
spodobał mi się przyjazny i pomocny klimat wypowiedzi tutejszych oceniających i
po chwilach namysłu stwierdziłam, że mogłabym spróbować swoich sił w tej
branży. I po tych kilku miesiącach chyba z czystym sercem mogę powiedzieć, że
było warto. Ocenianie jest dla mnie kolejnym etapem samodoskonalenia; w dodatku
czerpię przyjemność z pomagania autorom. Zauważyłam też, że podczas ,,pracy’’ w
ocenialni, sama oceniająca może się sporo nauczyć.
Co prawda dołączyłam do OO stosunkowo niedawno,
ale urodziny tego bloga są dla mnie zdecydowanie szczęśliwą chwilą. Wiem, że
będzie bywało różnie, jednak mam nadzieję, że każda z nas odnajdzie w sobie
siły na kolejny pracowity rok. Myślę, że stworzyłyśmy naprawdę fajną
społeczność i życzę nam jeszcze wielu lat działalności.
Leaena:
Na
Oceny Opowiadań trafiłam przez przypadek, kiedy z nudów przeglądałam spam na
blogu przyjaciółki. Jeżeli ktoś pamięta pierwsze tygodnie tej ocenialni,
powinien również kojarzyć szablon, który swoją prostotą i estetyką a
jednocześnie oryginalnością sprawił, że strona przyciągała uwagę. Był to
początek roku szkolnego, a ponieważ miałam zaszczyt przywitać go ciężką grypą,
siedziałam i gapiłam się na stronę główną, leżąc w łóżku i snując fantazje,
jaką byłabym oceniająca.
Ostatecznie
postanowiłam namówić na staż przyjaciółkę, a gdy okazało się, że na blogu
panuje przyjazna atmosfera i nie wymaga się bezbłędnego stylu czy szerokiej
wiedzy z teorii literatury, wysłałam również swoje zgłoszenie. Wtedy jeszcze
niewiele wiedziałam o ocenialniach.
Oceny
Opowiadań jest według mnie dobrą ocenialnią, w załogę której wchodzą świetne
dziewczyny. Jesteśmy dla siebie wsparciem, radząc sobie nawzajem i wymieniając
doświadczeniem, lecz także nie stronimy od tematów nie związanych lub pośrednio
związanych z ocenianiem, omawiając je na forum. Żeby wszystko dobrze
funkcjonowało, mamy szefową, Angelikę, oraz jej prawą rękę, hope, która musi
się najwięcej napracować, bo dodatkowo ocenia. Dziewczyny motywują nas i nie
pozwalają na nieuzasadnione przerwy spowodowane lenistwem. Oczywiście jest to
zdrowa motywacja, która pomaga więcej, niż mogłoby się wydawać, co mogę
osobiście poświadczyć jako bloggerka, która przez jakiś czas oceniała na własną
rękę. W grupie, a już w ogóle takiej, jak nasza, ocenia się nie tylko szybciej,
lecz także z większym zaangażowaniem.
Co
się podczas tego roku zmieniło? Myślę, że gruntownie poprawiłam swój styl oraz
zaczęłam pisać poprawniej. Kiedy tu trafiłam, byłam na etapie pisania opka,
może nie na serio, ale z sentymentu, tak więc praca oceniającej wzmogła we mnie
te pokłady ambicji, które upychałam w podświadomość, nie chcąc kasować swojego
pierwszego tworu. Poza tym zrozumiałam, jak ważna jest umiejętność przyjmowania
konstruktywnej krytyki oraz traktowania siebie z dystansem. To drugie zajęło mi
więcej czasu, ale w końcu wyciągnęłam wnioski.
Na
zakończenie chciałabym podziękować dziewczynom za ten pełen emocji i
doświadczeń rok, a także życzyć nam, by było ich dużo, dużo więcej.
A teraz kolejny ważny punkt programu - KONKURS!
Było wiele deliberacji z nim związanych, ale po
dłuższych rozmowach doszłyśmy wszystkie do porozumienia. Będzie on polegał na
napisaniu (względnie) dowolnego tekstu w którym Wy, Czytelnicy i Czytelniczki
tego bloga, użyjecie obowiązkowych słów kluczowych. A są to: zbrodnia, tajemnica, urodziny, muzeum, lampa, mucha oraz łosoś. Dobór słów
był zupełnie przypadkowy. Każda z nas podała po jednym z nich.
A oto ogólne zasady konkursu:
1) W konkursie może wziąć udział każdy, kto ma na to ochotę. Nie
przewidujemy żadnych ograniczeń wiekowych. Nie wymagamy od Was także konta na
Bloggerze czy własnego bloga.
2) Typ: proza.
Uczestnik ma obowiązek zawrzeć w niej słowa kluczowe: zbrodnia, tajemnica, urodziny, muzeum, lampa, mucha oraz łosoś.
3) Minimalna długość i zakres tematyczny – dowolne. Uwaga! Proszę nadać tytuł swojej pracy!
4) Maksymalna długość – 10 stron A4 (Times New Roman 12,
interlinia 1,5, marginesy standardowe).
5) Termin nadsyłania prac – do 6 października 2013r. godz. 23:59.
6) 7
października 2013r. – ogłoszenie na stronie głównej OO prac
zakwalifikowanych do konkursu (podamy wyłącznie tytuły, bez nicków).
Nie jesteśmy jeszcze w stanie podać terminu
ostatecznego rozstrzygnięcia konkursu. Wszystko zależy od ilości nadesłanych
prac. Dlatego wszystkie szczegóły dotyczące sposóbu wyłonienia zwycięzców i
terminu, kiedy to nastąpi, opublikujemy 7 października w poście informacyjnym,
razem z pracami zakwalifikowanymi do konkursu.
Podpisane teksty proszę wysyłać na adres jarzebska.natalia@gmail.com. W tytule
wpisać "Konkurs OO – tytuł pracy; nick”. Jeśli chodzi o sam tekst, to
najlepiej, gdyby był to załącznik z Worda lub Open Office. Gdyby mimo wszystko pojawił
się problem z odczytaniem, zostaniecie poproszeni o inny format. Jeśli dana
praca dojdzie na skrzynkę, w przeciągu maksymalnie dwóch dni otrzymacie
wiadomość zwrotną z odpowiedzią, że tekst zakwalifikował się do konkursu.
Chciałabym zaznaczyć, że wyłącznie hope będzie
znała nicki Autorów nadesłanych prac. Żeby nie było, że ta czy tamta osoba
została niesprawiedliwie oceniona.
Przewidziane zostały nagrody rzeczowe w postaci
książek:
1) Mario Vargas Llosa Szelmostwa niegrzecznej dziewczynki
2) Luca Spaghetti Masz przyjaciela
3) Anna Wojdaksja-Woźniak Bukiety życia
oraz dwie książki w oryginalnym języku
(angielskim):
4) Kelly
Keaton Darkness becomes her
5) Alexander
McCall Smith The No. 1 Ladies' Detective
Agency
Autorzy nagrodzonych prac, w kolejności zajętych
miejsc, będą mieli możliwość wyboru interesujących ich pozycji.
Gdyby coś było niejasne – proszę pisać. Czy tu
pod postem, czy na maila – na wszystkie pytania będziemy starały się jak najszybciej
odpowiedzieć, bo zdajemy sobie sprawę, że niektóre kwestie mogły nie zostać poruszone.
Mamy jeszcze jeden prezent. Czym byłyby Oceny
Opowiadań bez ocen, prawda? Dlatego też zorganizowałyśmy TYDZIEŃ OCEN. Wielkie
brawa dla naszych Oceniających, które zaangażowały się w akcję. Poniżej
przedstawiam harmonogram:
10.09. – ocena hope bloga Nowojorski akcent
11.09. – ocena Lois bloga Ghost gift and only she
12.09. – ocena Aileen bloga Zaplątani w mitologię
13.09. – ocena Jaelithe bloga Forgetting Road
14.09. – ocena Leaeny bloga Everything is im possibile
Na dzisiaj to tyle. Na koniec pozostaje mi tylko
życzyć nam kolejnych owocnych lat, a osobom, które planują zgłosić się do
konkursu – dużo weny i czasu na napisanie pracy!
Gratulacje z powodu pierwszej rocznicy! Ogromnie podoba mi sie pomysl konkursu, zamiescicie potem najciekawsze zgloszenia?
OdpowiedzUsuńZaluje jedynie, ze Marzycielka nie wziela udzialu w Tygodniu Ocen, no ale nic to, bede pielegnowac swoja cierpliwosc, ktora ponoc jest cnota... :P
Jeśli tylko autorzy prac wyrażą na to zgodę - będziemy chciały opublikować wszystkie prace ;)
UsuńMarzycielka do ostatniej chwili próbowała wyrobić się z oceną, niestety sprawy osobiste jej to uniemożliwiły. Myślę jednak, że już niedługo będziesz musiała pielęgnować swoją cierpliwości (przynajmniej nie u nas ^^)
Czy praca konkursowa może na czymś bazować? (W sensie jakieś fanfiction do książki czy serialu, np.)
OdpowiedzUsuńNie widzę w tym przeszkody. To nie fandom będziemy oceniać, a jakość samej pracy, więc jeśli o mnie chodzi, nie miałabym nic przeciwko ;)
UsuńMoże ^^ nie zamierzamy w żaden sposób narzucać tematyki. Chodziło nam o to, żeby temat był jak najbardziej ogólny. Wiadomo - czym mniej ograniczeń, tym ciekawsze pomysły rodzą się w Waszych głowach ;)
UsuńJak ten czas szybko leci. Aż trudno uwierzyć.
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy konkurs, ale nie na moje możliwości:)
Widzę, że Aileen oceniła "Zaplątanych w mitologię". Miałam ten blog w kolejce. Ciekawe jaka będzie ta ocena.
Powodzenia w dalszej działalności.
Najpierw trzeba wysłać zgłoszenie w terminie, a później pracę czy razem?
OdpowiedzUsuńSłów, które mają być w pracy jest sporo. Dałabym góra 3... Najbardziej przemawia do mnie tajemnica i muzeum. Moje klimaty:)
Pierwszy konkurs na OO. Ciekawe, jak wypadnie.
(kusi)
Hm, jeszcze pytanie. Prace zakwalifikowane, czyli udziału nie weźmie każdy, kto wyśle pracę? Czy zakwalifikuje się po prostu ten, kto się zgłosi?
UsuńRazem. Nie wymagamy wcześniejszego zgłoszenia.
UsuńFakt, słów jest sporo i warunkiem zakwalifikowania się do konkursu jest użycie wszystkich siedmiu. Ale! Nie muszą one być ściśle powiązane z fabułą. Wystarczy, że o czymś wspomnisz, używając konkretnego słowa. To że podajemy "muchę", nie znaczy, że ta "mucha" musi mieć ścisły związek z historią. Wystarczy, że napiszesz, np.: "Nie mogłam skupić się na wykonywanej czynności, bo upierdliwa mucha wciąż krążyła mi nad głową, wydając przy tym nieprzyjemny dźwięk". I tyle. Nie musisz więcej o niej wspominać. Myślę, że w ten sposób da radę użyć wszystkich podanych słów ^^
Jak już pisałam powyżej - zakwalifikuje się każdy, kto użyje wszystkich podanych słów i nie złamie żadnego z punktów wypisanych w poście. To jedyne warunki przystąpienia do konkursu ;)
Miły pomysł, mam nadzieję, że prace będą na porządnym poziomie, chętnie poczytam :). Gratuluję rocznicy.
OdpowiedzUsuńO, teraz zauważyłam te ikonki Guya Fawkesa, fajniusie są.
OdpowiedzUsuńWitam wszystkich,
OdpowiedzUsuńPo wpływem ogromnego natchnienia, braku chęci do nauki i kartki A5 zapisanej wstępem do nowego opowiadania - zaczęłam pisać coś, co nada się do konkursu :) (ja - osoba, która zawsze wszystko pisze do szuflady!) Aczkolwiek mam pytanie/pytania.
1. Rozumiem, że każde z tych siedmiu słów ma być w treści opowiadania? Nie tak, żeby było myślą przewodnią i ani razu nie użyte? Ma być czarno na białym, tak?
2. Czy można do opowiadania wrzucić link do piosenki, która zdecydowanie nada treści odpowiedniego nastroju i wydźwięku?
Mogłabym sama o tym zadecydować, aczkolwiek wolę się zapytać. Bo, jak to się mówi - kto pyta, nie błądzi.
Pozdrawiam,
Ishira :)
Hej, hej. Cieszę się, że postanowiłaś coś napisać do konkursu ;)
Usuń1. Ja tam myślę, że jeśli np. myślą przewodnią Twojego opowiadania będzie zbrodnia, to nie musisz tego słowa w treści koniecznie użyć. Skoro samo znaczenie będzie w opowiadaniu obecne (byle by to było dość oczywiste) to nie będziemy nikogo karać za nie przeliterowywanie słowa, które i tak jest wplecione w fabułę.
2. Format opowiadania jest dowolny. Możesz wrzucić piosenkę, cytat, cokolwiek. Nie widzę w tym przeszkód. A skoro wybrany przez Ciebie utwór pomoże wczuć się w treść, tym lepiej.
Również pozdrawiam ;)
Dziękuję za odpowiedź :)
UsuńCałą noc poświęciłam na dopracowywanie głównej partii opowiadania, włożyłam w nią całą swoją marną duszyczkę i mam nadzieję, że się komuś spodoba :) Sama się sobie zdziwiłam, że coś takiego mi wyszło :) A muzyka została specjalnie dobrana, by dodać smaczku i odrobiny... nie, nie zdradzę więcej ;)
W takim razie, skoro wszystko jasne, nie pozostaje mi nic innego, jak wykorzystać jeszcze trzy pozostałe mi słowa i wysłać :)
Lecę dokańczać co dziś zaczęłam.
Pozdrawiam,
Ishira.
W takim razie powodzenia życzę!
UsuńUfff...
UsuńUdało się :)
Praca napisana i wysłana - jak na mnie, to bardzo dobry wynik, zwłaszcza że już dawno nie pisałam tak krótkich opowiadań :) Zwykle długie, wielowątkowe, które leżały po parę tygodni nawet nieruszane...
A zajęło mi to około 9-10 godzin łącznie ^^
Aż normalnie jestem z siebie dumna :P
No nic, mogę już spać spokojnie.
Pozdrawiam,
Ishira.
Hope, gdzie Twoja ocena?:<
OdpowiedzUsuńJestem w trakcie korekty. Wprowadzam ostatnie zmiany i za jakieś dwie godzinki powinna się pojawić ^^
UsuńO, dzięki za fanfary ^^, chociaż napisałam tylko dwie oceny. I jak, ile ludzi odesłało prace konkursowe? Widzę, że Ishira już wysłała i aż się przeraziłam, bo jak ja swoją miniaturkę skończę, to pewnie będę ją kisić ze dwa tygodnie, zanim ją w ogóle wyślę... ale pośpiechu nie ma przynajmniej.
OdpowiedzUsuńAha, no i słowo "łosoś" prawdopodobnie będzie moją zgubą, bo naprawdę nie potrafię wymyślić, jak wcisnąć je do swojej pracy D:
UsuńJa z łososiem takich wielkich problemów nie miałam, wystarczy nawet nadmienić że ktoś nawet jadł go parę dni temu na obiad, albo coś w tym stylu. Bardziej zastanawiało mnie jak mam zastosować tą nieszczęsną muchę, żeby nie rzucała się tak bardzo w oczy, oraz jak wpleść zbrodnie, by wszystko miało ręce i nogi. Na pomoc przyszły mi przysłowia, oraz moja wyobraźnia ;)
UsuńJa wysłałam już, bo nie chciałam zwlekać. Znając mnie, jakby cały czas leżała u mnie na komputerze, wciąż i wciąż bym coś zmieniała, poprawiała, zostawiała wcześniejsze wersje i z każdą kolejną wersją wydarzeń miniaturka coraz mniej by mi się nie podobała. A tak, mam czyste sumienie i zostawiam taką wersję jaka jest. A jak dla mnie nie jest zła :)
Nie martw się, nie każdy jest taki, co pomysł się rodzi w głowie i od razu jest na papierze w takiej wersji jaka powinna być (wiem, bo sama piszę książkę, którą poprawiam milion razy) także, czy ktoś wyśle od razu, czy w ostatniej chwili - nie ma znaczenia. Ważne żeby była konkurencja ;)
Dasz sobie radę :)
Ishira.
Ja nie mam problemów z żadnym innym słowem, tylko z tym łososiem właśnie. Zbrodnia, tajemnica i lampa już są odhaczone, a zbrodnia i tajemnica były łatwe, bo akurat piszę miniaturkę właśnie w takich klimatach. Muzeum i urodziny zastosuję raczej jako mały szczegół, muchy rzucę mimochodem... ale naprawdę, ten łosoś mnie zabije. W moim przypadku najpewniej będzie odstawał i rzucał się w oczy ;___;.
UsuńJa wolę poczekać, zanim wyślę. Kto wie, może wpadnie mi do głowy lepsze zastosowanie przeklętego łososia?
Agata R. - wysłałaś już swoją pracę? Bo jeśli tak to na mailu nic nie mam... Sprawdź dokładnie adres, dobrze? I spróbuj wysłać jeszcze raz.
UsuńCieszę się, że pomysły rodzą się już w Waszych głowach. Dobrze widzieć, że pojawiło się zainteresowanie i możemy liczyć na zgłoszenia ^^
Pozdrawiam,
To ja, Ishira :)
UsuńMusiałam wpisać swoje prawdziwe imię i pierwszą literę nazwiska bo google+ zażądało ode mnie żebym zmieniła z Ishiry i wpisała prawdziwe dane. Zresztą w każdym poście podpisuję się na samym dole moim nickiem :)
A może łososia można zastąpić może kolorem łososiowym? Łatwiej napisać coś z kolorem łososiowym :) hope, jak myślisz, można coś takiego dopuścić do użytku? Myślę, że to by dużo zmieniło i pomogło osobom, które z łososiem mogą mieć problemy :)
Pozdrawiam,
Ishira.
Uch, dopiero teraz zdałam sobie sprawę jakie masło maślane masłem posmarowane wyszło mi z tym łososiem w poprzednim komentarzu :D Ale myślę, że wiadomo o co mi chodzilo :)
UsuńIshira.
Wiadomo, wiadomo i w sumie myślę, że to nie głupi pomysł. Interpretacja słowa niech zostanie dowolna ;)
UsuńHej. Wiem, że ostatnio tylko tak przelatuję przez blogosferę, ale muszę zostawić pod postem urodzinowym jakiś komentarz. Wiele już napisałam w słowach od siebie, dodam jednak, że bardzo się cieszę z naszej rocznicy i że mogę wziąć udział w rozwijaniu się tej ocenialni.
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o mnie, wciąż nie mam głowy do ocen, a szkoła dopiero się rozkręca, ale już jest lepiej. Nie wiem, kiedy coś napiszę, ale teraz powinno być lepiej, a nie gorzej.
Pozdrowienia, dziewczyny ^^