poniedziałek, 7 października 2013

Konkurs: Głosowanie!


Witajcie!

Zgodnie z zapowiedzią pora przedstawić prace zakwalifikowane do konkursu, a także objaśnić szczegółowe zasady dotyczące wyłonienia zwycięzców. Cóż, do samego końca liczyłyśmy na większe zainteresowanie, dlatego też byłyśmy nieco niepewne, jak w takim przypadku rozdać nagrody. No dobrze, poniżej przedstawiam tytuły wraz z odnośnikami do tekstów:

3. „Amanda” (Wybacz, ale z racji pdf nie mogłam umieścić inaczej, gdyż kasowało mi wszystkie pauzy i tekst rozlatywał się na pojedyncze słowa, dosłownie.)
4. „Szkoła Dyrektora tudzież wróżki” (Czy to oby na pewno cały tekst? Miałam problemy z odczytaniem takiego formatu...)
5. „Mantra



Oto zasady:
Oceniające:
·         Do dnia 27.10.13r. wyłonią zwycięską trójkę.
·         Zgodnie z ich prośbą, oceny tekstów nie zostaną „ujęte” w żadne kryteria, choć nie oznacza to, że drogie koleżanki nie wezmą pod uwagę takich parametrów jak zgodność z tematem, poprawność czy oryginalność.
·         Dziewczyny ocenią teksty w skali 0-10 według indywidualnych gustów. Prześlą mi swoje punkciki na maila, a ja obliczę średnią arytmetyczną.
·         W związku z niewielką ilością zgłoszeń, podarujemy jedną nagrodę książkową dla najlepszej pracy.
·         Dwa pozostałe miejsca na podium otrzymają słodkie upominki.

Czytelnicy:
·         Do dnia 27.10.13r. do godz. 23.59 możecie głosować na najlepszą pracę w skali 0-10. Punkty te zostaną oddzielnie zsumowane na konto poszczególnego tekstu.
·         Najlepsza praca otrzyma nagrodę książkową w ramach tzw. nagrody publiczności. Uprzedzając pytanie – tak, może się zdarzyć, że dany tekst, a raczej jej Autor, zostanie nagrodzony dwukrotnie. Bo niby dlaczego nie, jeśliby zasłużył?
·         Pewna uwaga! Głosowanie otwieram wyłącznie pod tym postem, dla osób zalogowanych, tym samym posiadających konto na bloggerze. Oprócz cyferki proszę napisać minimum trzy zdania popierające Waszą decyzję.
·         Autorzy prac – nie głosujcie proszę na siebie samych.

Rozstrzygnięcie: 28.10.13r.

Jeśli o czymś zapomniałam lub też coś jest niejasne, to wiecie, komentarz niżej.
Buziaki!


15 komentarzy:

  1. No, zabieram się do czytania prac ^^.

    OdpowiedzUsuń
  2. A na ile prac można oddać głos? Jedną czy można na dwie?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ojej, nie napisałam! :) Można oddać głos na każdą z prac w skali od 0-10.
      Pozdrawiam!

      Usuń
  3. Zagłosuję na dwie prace, które szczególnie mi się spodobały:
    1. „…a ich źrenice opowiadały całą historię”. :) Tekst czytało mi się lekko i przyjemnie, a poza tym mam malutką słabość do romansów (oczywiście sensownych i wciągających). Podoba mi się również pomysł z tańcem, dość oryginalny, a na dodatek wspaniale przedstawiony. Moim zdaniem to opowiadanie zasługuje na 9 punktów!!
    2. „Mantra” Historia Kuby Rozpruwacza nie może być nudna. Nie rozczarowałam się czytając ten cudowny, choć jak dla mnie trochę krótki tekst. Trzymałaś mnie w napięciu do samego końca. To opowiadanie również zasługuje na 9 punktów!

    Inne teksty czytałam, żeby nie było, ale tak jakoś nie specjalnie przypadły mi do gustu.
    Pozdrawiam,
    Panikara

    P.S. Mam nadzieję, że uzasadnienia są w porządku. :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Moje serce zdobyła praca 1. „…a ich źrenice opowiadały całą historię”. Czytając te opowiadanie byłem pewny iż mój świat, w którym żyje nie istnieje, a przeniosłem się na salę taneczną. Dawno nie trafiłem tak dobrego oraz pobudzającego opowiadania z całą pewnością 10/10 ! :) Pozdrowienia dla autorki, która to napisała, niech pisze dalej i rozwija swoje umiejętności. :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Głosuję na "Amandę". Uważam, że jest to najbardziej kreatywna z zamieszczonych prac. Poprzez stopniowe zwiększanie napięcia tworzy się niepowtarzalny klimat. Jest to jedyna praca, która naprawdę mnie zachwyciła. Moim zdaniem zasługuje na 10/10 punktów.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  6. Głos oddaję na pracę numer 5, "Mantrę" (10/10, jakby można było dać więcej, to bym dała). Znalazłam w niej jedynie dwa czy trzy błędy. Dialogi były żywe, postacie jeszcze żywsze (ogólnie autor zastosował fajny zabieg, bo chyba o każdej postaci oprócz Hobbsa coś wiemy (Reid zdradzał żonę i zaczął cenić pracę wyżej niż rozpadającą się rodzinę; jego żona obwiniała go za śmierć córki i była wiecznie nieszczęśliwa; chirurg miał gdzieś tytuły - zwracał się do głównej postaci do nazwisku i kiedyś był obwiniany o zbrodnie Rozpruwacza; Drake odnosił się do Reida z należytym szacunkiem, a Abberline miał obsesję, itede)). Zastanawia mnie wybór narracji (czyżby autor pracy był facetem?). No i sam fakt, że autor wybrał tematykę dość krwawą i połączył ją z odnalezieniem córki... Fajny kontrast.

    I dorzucę też 5 punktów "Amandzie". Tylko pięć ze względu na to, że byłam trochę rozczarowana. Zupełnie nie przypadł mi do gustu początek, w którym były trochę dziwne opisy, no i końcówka mogła wyjść o wiele, wiele lepiej. Bo środkowa część pracy była świetna - fajnie opisane uczucia, zgrabnie wprowadzone poczucie tajemniczości, no i zaintrygowała mnie ta klamka.

    Ale jakoś czuję, że powinnam powiedzieć, dlaczego nie oddaję głosów na inne prace. W pracy pierwszej, która chyba cieszy się jak na razie największą popularnością, było mnóstwo zaginionych przecinków, o których los się obawiam, no i nie przypadło mi do gustu wykorzystanie słów, szczególnie "łososia". Nie jestem romantyczką, więc tylko wywróciłam oczami, od samego początku przeczuwając romansidło. Praca druga zabiła mnie nadmiernym używaniem koloru włosów do rozróżniania postaci, tęczówkami i tematyką (nienawidzę wampirów, ale już bym je przeżyła, gdyby ich wykorzystanie było oryginalniejsze). A praca czwarta...

    Tak po namyśle: oddaję 5 punktów na pracę czwartą. Nie ma co owijać w bawełnę, najpierw nie chciałam na nią głosować, bo była strasznie krótka. Teraz trochę doceniam ryzyko, bo była to najkrótsza praca ze wszystkich, pewnie nawet 500 słów nie miała. Przyznałabym dziesięć punktów, jeżeli autor jeszcze trochę bardziej się wysilił i opisał więcej, bo opisy strasznie mi się podobały ^^^....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witam,
      Jestem autorką opowiadania numer 1. „…a ich źrenice opowiadały całą historię” i czuję że powinnam odeprzeć twoje - moim zdaniem - bezpodstawne oskarżenia na temat braku przecinków oraz źle użytych słów.

      Po ponownym przeczytaniu opowiadania zdanie po zdaniu, mogę stwierdzić, iż nie zauważyłam - pozwól, że zacytuję twoje słowa - "mnóstwa zaginionych przecinków". Moim zdaniem przecinków jest wystarczająco dużo, oraz są one w odpowiednich miejscach. Z tego powodu chciałabym abyś wskazała 3-5 zdań, w których ich brakuje.

      Drugą sprawą jest oskarżenie, że opowiadanie jest typowym romansidłem. Po wygooglowaniu słowa „romansidło” wyskoczyło mi to: „powieść o tematyce miłosnej niemająca żadnych wartości artystycznych”. Jakbyś nie zauważyła, główną fabułą opowiadania jest taniec. Ukazany jest w nim obszerny wachlarz uczuć, które tancerze przekazują publiczności w swoich ruchach. Nie miałam zamiaru pisać przesłodzonego opowiadania, które zawierałoby w sobie tylko słodkie słowa, ponieważ dawno z tego wyrosłam. Zakończenie było potrzebne, żeby dopiąć fabułę i wyjaśnić tajemnicę. Rozumiem, że nie wszystkim może podobać się bezuczuciowy i krwawy tekst, mający w sobie wiele tajemnic i zbrodni.

      Usuń
    2. Drugą sprawą są źle użyte słowa. Nigdzie nie było napisane jak powinny być użyte, a według mnie nie wszystkie słowa były znaczące w fabule opowiadania, dlatego użyłam ich w szczegółach, takich jak danie, bądź przysłowie. Rozumiem, ze mogłaś przyczepić się do lampy, jednak nie rozumiem dlaczego słowo łosoś tobie nie pasuje. Nie w każdym opowiadaniu muszą pływać łososie w wodzie, albo latać, czy jeszcze co innego, a nie jedynie leżeć na talerzu jako coś do zjedzenia.

      Nie jestem profesjonalną poetką i cenię sobie pochwały oraz krytykę, lecz twoje słowa pozwalają mi stwierdzić, iż nie przeczytałaś opowiadania z uwagą, lecz "po łebkach" oraz chciałabym abyś przeczytała je ponownie zwracając uwagę na błędy.

      Proszę cię o komentarz zwrotny po przeczytaniu i rozważeniu całości tekstu.
      Pozdrawiam,
      autorka.

      Usuń
    3. Weź wyluzuj, nikt Cię o nich nie oskarżał, a tym bardziej nie bezpodstawnie. Napisałam zaledwie dwa zdania o twoim opowiadaniu, z czego tylko część pierwszego była niepochlebna (brakujące przecinki), przy czym w drugiej części podkreśliłam, że mnie nie przypadło do gustu wykorzystanie słów. Nigdzie nie napisałam, że użyłaś ich źle czy błędnie, po prostu napisałam, że m n i e się nie podobało, tyle. Nie wykłócałam się, że twoje opowiadanie jest złe, bo ja tak myślę i tak jest, bo w końcu moje zdanie jest najważniejsze. Ostatnio odnoszę wrażenie, że w blogosferze posiadanie własnego gustu jest najgorszą ze zbrodni, ale co tam. Poważnie, nie musiałaś rozkładać tych moich dwóch zdań na części pierwsze i doszukiwać się w nich czegoś, czego tam generalnie nie było.

      Nie użyłam zwrotu "typowe romansidło", ale "romansidło". No i czemu uważasz użycie tego słowa za oskarżenie, bo za cholerę nie potrafię tego zrozumieć? Niektórzy lubią romanse, ja ich nie trawię, znów sprawa mojego gustu. Nie lubię romansów = nie głosuję na opowiadanie o wielkiej, mrocznej tajemnicy, jaką były zaręczyny. Chyba proste i logiczne. No właśnie, chyba. To, co ci wyskoczyło po wygooglowaniu, to twoja sprawa i nie możesz podciągać czyichś słów pod moje. Przeczytałam tekst, przez ciebie byłam zmuszona, by przeczytać początek drugi raz i moje zdanie dalej się nie zmieniło - nie podoba mi się.

      "Nie jestem profesjonalną poetką (...)." - no serio, nie zgadłabym, gdybyś mi tego nie napisała. Nie każdy krytyczny i niepochlebny komentarz musi posiadać pięćset argumentów na swoją obronę, żeby być konstruktywnym. Napisałam DWA ZDANIA, na miłość boską, a ty tutaj próbujesz mi wmówić, że twojej pracy nie przeczytałam uważnie. Taaa, jeżeli normalnie reagujesz w ten sposób na dwa neutralnie-negatywne zdania, to pozostaje mi jedynie załamać ręce.

      A teraz wymieniam pięć błędów, z wielką przyjemnością oczywiście:

      "Nerwowo spoglądała na wyświetlacz telefonu co i rusz sprawdzając godzinę - była praktycznie spóźniona." - przed "co i rusz sprawdzając" powinien stać przecinek, bo "sprawdzając" jest imiesłowem nieodmiennym.

      "Poprawiła kosmyk włosów, zakładając go za ucho i zdjęła z siebie płaszcz ukazując tym samym (...)." - jak wyżej, przed "ukazując" przecinek.

      "Właśnie dzisiaj muzeum odchodziło swoje urodziny." - tu błąd innego rodzaju, bo chyba chodziło Ci o "obchodziło".

      "Założone pół wieku temu zbyt dobrze prosperowało by je zamykać." - przecinek przed "by", elementarne.

      "Uśmiechnęła się do niego szczerze i podeszła do szatniarza podając mu płaszcz." - przecinek przed "podając".

      Dalej czytać nie mam zamiaru, bo ostatnie wymienione przeze mnie zdanie nie było nawet w połowie tekstu = brakujących przecinków jest o wiele, wiele więcej. Gorąco polecam używanie internetu w celach edukacyjnych ^^^.

      Pozdrawiam,
      osoba z własnym zdaniem.

      Usuń
  7. Chociaż jestem skłonna przyznać rację temu, co napisała samantha, chciałabym zagłosować na "Amandę", przydzielając 8 punktów. Postać Filemona chwyciła mnie za serce :) Początkowe opisy faktycznie nieco kuleją, jakby narracja musiała najpierw nabrać trochę rozpędu, ale dalej jest naprawdę świetnie. Podczas czytania moja ciekawość cały czas rosła, a samo zakończenie sprawiło, że aż się uśmiechnęłam (nawet jeśli w założeniu miało ono wywołać inną reakcję ^^").

    Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Filemon jest postacią dość wiarygodną i wzbudzającą sympatię, a jego przemyślenia są miejscami naprawdę zabawne. Tworzy ładny kontrast ze spokojną i opanowaną Amandą. Ponadto styl opowiadania jest bardzo przyjemny, dość konkretny i zwięzły. Dlatego 10/10 na Amandę.

    OdpowiedzUsuń
  9. Mamy tu dosyć krótką scenkę, za to pokazaną od początku do końca. Wspomnienie o Łysej Górze wprowadza czytelnika w świat z legend i ładnie się komponuje z latającą na miotle Amandą. Dialogi są na bardzo dobrym poziomie, czyta się je przyjemnie, podobnie zresztą jak opisy. 10 dla Amandy :3

    OdpowiedzUsuń
  10. A ja napiszę kilka zdań o każdej z prac :) Jedźmy zatem po kolei:
    Opowiadanie numer 1 "...a ich źrenice (...)": 3 punkty. Nie wiem, czy powinnam pisać jakiekolwiek uzasadnienie, bo jeszcze dostanie mi się od szanownej autorki, no ale zaryzykuję :) W opowiadaniu faktycznie jest sporo błędów, nie tylko interpunkcyjnych, ale też stylistycznych. Ponadto styl nie porywa, długie i dość monotonne opisy są nużące, a samo zakończenie rozczarowuje. Dlaczego zatem trzy punkty? Cóż, to dlatego, że sądzę, że w tekst zostało włożone sporo pracy :)
    Opowiadanie numer 2 "Nikomu nie można ufać": tutaj punktów nie będzie. Tekst jest poszatkowany na kawałki jak kapusta, co w przypadku tak krótkiej formy nie zdaje egzaminu. Nie wciąga, niczego też sobą nie przekazuje. Brakuje mi tu też jakichkolwiek opisów emocji; zresztą opisów w ogóle. Poza tym - za przeproszeniem - wypowiedź " Nie wiesz? NIE WIESZ? Jesteś wampirem! Dlaczego mi nie powiedziałaś! Co to ma znaczyć!" wywołała u mnie napad śmiechu xD
    Opowiadanie numer 3 "Amanda": 9 punktów. Mimo niedoskonałości to mój osobisty faworyt (zresztą widzę, że nie tylko mój). Lubię takie klimaty, tajemnice, magia, odrobina grozy. Główna bohaterka jest fascynująca, chętnie dowiedziałabym się, co było dalej :)
    Opowiadanie numer 4 "Szkoła (...)": tutaj też nie będzie punktów. Nie wiem, może to ja nie pojmuję jakiejś głębszej myśli zawartej w tekście, ale nie podoba mi się i już. Jak dla mnie jest zupełnie o niczym, sam opis budynku stanowczo nie satysfakcjonuje mnie jako czytelnika. Poza tym sprawia wrażenie jakby był podporządkowany słowom kluczowym konkursu, a jestem zdania, że słowa takie powinny być przemycane jak najdyskretniej. Oczywiście jest to moja bardzo subiektywna opinia, nikt nie mówił, że ma być obiektywnie :)
    Opowiadanie numer 5 "Mantra": 6 punktów. Styl jest ładny, a temat interesujący, jednak zakończenie bardzo mnie rozczarowało. Córeczka ex machina? Nie kupuję tego. Dlatego tylko sześć punktów. Wydaje mi się,że autor/autorka nie do końca przemyślał/a to rozwiązanie (no chyba, że to ja czegoś nie rozumiem).
    To tyle ode mnie, pozdrawiam serdecznie! :)

    OdpowiedzUsuń